czitka pisze:Ja w temacie wsparcia. Niestety finansowo nie dam rady, jakieś stado mnie otacza
Ale może karma? Mam do oddania 42 puszki x 200 gram Smilli, wszystkie mit rind. Moje niestety nie gustują
Dzisiaj dotarło 36 puszeczek x 200 gram od Ciebie za które serdecznie dziękujemy
bo kotkom smakują co widać na dalszych zdjęciach. Cieszę się bo Babuni bardzo smakują, o ile nie jest to tylko chwilowe.
Lalunia i Tosia
Tosia i mała Agacia
Piracik i Babunia
Kasia
Tola
Zośka
Zośka i Maciek
zuza pisze:Jakie one piękne... Domki gdzie jesteście?
Ano niema, a jak ktoś się odezwie, to jak pojadę na wizytę to okazuje się/wywnioskowałam, że kota chcą na dwór.
Przyłapałam nocą mojego burego bezdomniaka jak je karmę z talerza razem z jeżem.
Przyłapałam dzisiaj jak bury Jacuś bezczelnie mi się zejszczał na łóżko.
Wszystko do prania, czyli kołdra, poszwa, prześcieradło i 2 koce do prania.
To tak jakbym miała mało roboty przy 25 zwierza a do tego prawa ręka mnie boli i palce-mały i wskazujący.
Łokieć tenisisty od dawna jest do operacji, kciuk kiedyś sobie uszkodziłam a mały palec wybiłam? w styczniu jak łapałam Jacka gdy jechałam na wizytę przedadopcyjną ( potem adoptowane siostry Tosi). Byłam u lekarza dopiero w kwietniu bo dalej palec bardzo boli a lekarz powiedział, że jak złamany to już nic się po takim czasie nie da się zrobić, a ja, że nie wiedziałam i nie chciałam z bele czym przychodzić bo myślałam, że przejdzie. dał na prześwietlenie i na szczęście nie jest złamany ale wypisał skierowanie na usg bo może być zerwane ścięgno (oby nie).
Czas oczekiwania na to usg to 2 miesiące (5 czerwca) a robić wszystko trzeba i nie ma że boli.
W marcu, jeszcze gdy się przeziębiłam jak jeździłam z Tosią 2 razy dziennie do lekarza, to miałam wizytę u lekarza foniatry/laryngologa i zrobiła mi płukankę nosa. Zaufałam jej ( robiła mi chyba rok wcześniej badanie stroboskopowe krtani) bo też nigdy tego nie miałam i myślałam, że wie co robi i wie, że jestem po obustronnym uszkodzeniu strun głosowych przy operacji tarczycy
https://www.google.com/url?sa=t&rct=j&q ... eMCid0nx7f W porażeniu obustronnym zazwyczaj występuje znaczne upośledzenie funkcji oddechowej krtani. Nasilenie objawów duszności zależy od wielkości szpary głośni, która jest związana z ustawieniem obu fałdów głosowych. Zaburzenie funkcji obronnej krtani przy porażeniu obustronnym jest dla chorych bardziej kłopotliwe niż przy jednostronnym. Występują: krztuszenie się przy jedzeniu, piciu i połykaniu śliny, [b]brak możliwości odkrztuszania. Zaburzenia głosu mogą przybierać różną formę.http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=8& ... y#p5363167Mądra doktorka jeszcze kazała mi się położyć na leżance i głowę odchylić do tyłu (widząc, że ciężko mi oddychać na wznak to podniosła mi trochę zagłówek wspaniałomyślnie!) i jak już mi wprowadziła ustrojstwa z wodą do nosa to kazała mi mówić cocacola. Jak ja się zakrztusiłam,
jak się zerwałam z tej leżanki, jak wyplułam to wszystko na podłogę i jak zaczęłam się krztusić nie mogąc odkaszlnąć i złapać oddechu....
a doktorka do mnie,- że ja reaguję zbyt emocjonalnie.
Ożeż ty!...i to lekarz specjalista laryngolog-foniatra nie potrafiący przewidzieć, jak niebezpieczne jest u mnie zakrztuszenie. W klatce piersiowej mnie potem przez kilka dni bolało...ale ja reaguję emocjonalnie!
Dosyć, że lekarze mi zdrowie i życie zmarnowali to jeszcze swego dzieła chcą dokończyć.
Mało tego, to gdy się zrywałam z leżanki to zbyt mocno szarpnęłam głowę (ale w takich chwilach nie myśli się tylko próbuje się ratować) i myślałam, że się tam rozbeczę z bólu, bo mam kręgosłup szyjny (przy samym rdzeniu kręgowym) do operacji.
Także takie mam to życie....