aga66 pisze:Cieszę się bardzo z odnalezienia Tusi. A maluszek znajdzie domek bo jest mały i urokliwy bardzo, także to kwestia czasu.
Też się cieszę, a dzisiaj gdy byłam z kotami w lecznicy to powiedziałam lekarzowi, że może zdjąć ogłoszenie Tusi o zaginięciu bo już ją odnalazłam, na co lekarz odpowiedział, że już zdjęte, bo pani wczoraj była z Tusią w lecznicy.
Ludzie coś zaczęli dzwonić po białorudego, ale nie mają zabezpieczeń i nie chcą go robić bo nie chcą mieszkać jak w więzieniu. Nawet mi się nie chce dyskutować z takim ludźmi.
MaryLux pisze:Uff, jak dobrze, że się znalazła
Warto szukać i nie trzeba poddawać się. Kotka na szczęście była blisko domu i miała gdzie się schronić, bo inaczej marny by mógł być jej los jakby odważyła się przejść parę metrów dalej na główną ulicę.
Jedynie co się teraz zmieniło w jej zachowaniu to, że nawet obcy ludzie w mieszkaniu jej nie przeszkadzali i poszła do nich nich na kanapę aby ją miziali
a wcześniej zawsze były schowana pod kanapą i kota nigdy uwidoczniono.
Kotka po zabiegu paszczy już dobrze, ale za 2 dni znowu na antybiotyk bo miała 2 kły wyrwane. Druga nie dała tyle krwi na surowicę ile potrzeba, bo tylko będzie na 2 dawki surowicy a wcześniej oddawała 4.
To było rano.
Po obiedzie kolejne dwa koty, jedna na steryd ale teraz już ten 2 tygodniowy Depo-Medrone i może przestanie się drapać. U kolejnej coś zrobiło się na czole (myślałam, że ma kleszcza a to mały guzek pod skórą, mam smarować Mastijet Fort 2x1 i za 2 tygodnie na kontrolę, jak nie zejdzie to trzeba to bedzie usunąć ale miejmy nadzieję, że obejdzie się bez interwencji chirurgicznej.
Przyjechałam z 3 kotami bo doszła ta po zabiegu, a bura z tym guzkiem na czole, obsrała mi się dokładnie w kontenerku, ale tak jest od małego gdy jeździłam wtedy z malutkimi do lecznicy a ona ważyła coś 500g. a teraz 3 kilo.
One mają ogłoszenia ale nawet jednego zapytania o nie nie było.
https://www.olx.pl/oferta/mlodziaki-10- ... vHT9z.htmlhttps://www.olx.pl/oferta/jacus-i-agatk ... xdUcm.html