Niechciane, chore...Tusia zaginęła,po 2 tyg. odnalazłam!

Anna61 pisze:Kochane cioteczki, jesteście zazdrosne?
A o co?
Zobaczcie!

Tu panna stanęła na dwóch łapkach aby przejrzeć się w lustrze jaka jest piękna

CUDNE

nie mogę się napatrzyć.
Jak ona u Ciebie zrobila się grzeczna i milusinska. Aniu brawo Ty. :201494

Surykatka

No proszę, nawet żadnego palca nie odgryzł Ci ten "zły" kot :?:

zuza pisze:Surykatka

Surykotka. :mrgreen:

Jako że to ja odbierałam wyniki i rozmawiałam z panią doktor - glukoza najprawdopodobniej ze stresu (kotka wieziona, znieczulana...). Kreatyniną tej wysokości (patrząc na pozostałe parametry) się na razie nie przejmujemy [pozostałe parametry nie wskazują na problem, a bywa że kreatyninę niektóre koty mają taką "bo tak", poza tym jakiś czas temu górną granicą normy było 2.0, dopiero później obniżono próg], najwyżej za jakiś czas trzeba będzie sprawdzić ponownie, ale w każdym razie obecnie na pewno to nie nerki są powodem stanu kotki.

Wg dotychczasowych badań albo alergia (miejsca wydrapań typowe dla alergii), albo zaburzenia behawioralne, ale na razie kot do obserwacji. Jeśli kotka się goi, to z zalecaną wstępnie dietą również można poczekać do pojawienia się problemu [przy czym nie miał to być RC Hypoallergenic który zdaje się kotka jadła dotąd, tylko Anallergenic, który jest jak zrozumiałam dla zwierzów "jeszcze bardziej alergicznych" u których Hypoall. nie wystarcza], i jak zrozumiałam nie na całe kocie życie tylko na 6 tygodni żeby wyciszyć problem, a potem wchodzenie stopniowo i po kolei z "normalniejszymi" jedzeniami sprawdzając czy nie uczulają].

@Necz - w profilach geriatrycznych robionych w Zwierzaku nie miałam fruktozaminy o ile pamiętam, Vetcomplex może ma.

Po wynik T4 i po info czy w grzybotestach ostatecznie nic nie wyrosło potuptam w poniedziałek, bo w weekend to tam zazwyczaj są tłuuuumy ;-)

Aniu, zazdraszczam miziadełka

Cóż, kotka zaiste agresywna psychopatka...

Anna61 pisze:Kochane cioteczki, jesteście zazdrosne?
A o co?
Zobaczcie!

Tu panna stanęła na dwóch łapkach aby przejrzeć się w lustrze jaka jest piękna

Cudowny widok :1luvu:

Normalne cuda.

Oby tak dalej. :ok:

włóczka pisze:Jako że to ja odbierałam wyniki i rozmawiałam z panią doktor - glukoza najprawdopodobniej ze stresu (kotka wieziona, znieczulana...). Kreatyniną tej wysokości (patrząc na pozostałe parametry) się na razie nie przejmujemy [pozostałe parametry nie wskazują na problem, a bywa że kreatyninę niektóre koty mają taką "bo tak", poza tym jakiś czas temu górną granicą normy było 2.0, dopiero później obniżono próg], najwyżej za jakiś czas trzeba będzie sprawdzić ponownie, ale w każdym razie obecnie na pewno to nie nerki są powodem stanu kotki.

Zgadza się.
Jakoś trudno mi uwierzyć, że kotka ma problemy zdrowotne, tudzież alergię. Na moje "oko" kotka żyła w stresie i już. Wcale nie będę zdziwiona jak okaże się być megamiziakiem, zdrowym do nieprzyzwoitości. I za to potrzymam, ale tak na wszelki wypadek, bo j/w. :ok:

Miło popatrzeć na zdjęcia

Oby dalej było już tylko lepiej :ok:

Anna61 pisze:Kochane cioteczki, jesteście zazdrosne?
A o co?
Zobaczcie!

chwilo trwaj wiecznie! Koteczka wygrała los na loterii

mziel52 pisze:Na tym właśnie polega cała satysfakcja pomagania kotom - żeby patrzeć jak zestrachane, spanikowane i chore stworzenie zmienia się początkowo w niedowierzającego swemu szczęściu kota, a potem w radosnego luzaka.
Gratulacje!

Nic dodać, nić ująć :ok:

Aniu, bardzo się cieszę z takiego obrotu sprawy

Dziękuję

Agatko (włóczka) dziękuję za opis badań. :1luvu:

W piątek wykąpałam brudaska bo sam nigdy by się nie domył z tego brudu i posklejanej sierści od brudu.
Przypomnę, że kot ledwo przeżył i był w larwach much a ile czasu był w takim stanie to tego nie wiemy.
Ranny zapewne nie mógł chodzić a co dopiero szukać jedzenia.
Może jak go wykąpię jeszcze ze 2 razy to zejdzie z niego cały ten syf.
Jutro wybieram się z nim do lecznicy bo strasznie charczy.

Wczoraj powyglądał z zaciekawieniem przez okno bo tam koty były :wink:

na pańci łóżko też wygodnie :wink:

gorącooo

Nasza kicia zaanektowała sobie budkę na drapaczku.
Rano zwymiotowała po mokrym ale po po kolacji po tym samym nic jej nie było i wcześniej nie było.
Moje koty niektóre tak mają, że rano jak się najedzą to zwymiotują, ale to jak zbyt dużo się nachapią a Kicia dostała pół saszetki felixa.

Biedactwo ten rudzioszek. Mam nadzieję, że najgorsze już za nim. A apetyt ma?

Niechciane, chore...Tusia zaginęła,po 2 tyg. odnalazłam!

Kto przegląda forum