Miau.PL

Witam
poniżej zamieszczam ogłoszenie dotyczące mojej zaginionej kotki.

Zwracamy się z gorącą prośbą o pomoc w znalezieniu naszej kotki, która zaginęła w środę, 31.01.2018. Kotka jest „niewychodząca”, wymknęła się przypadkiem, prawdopodobnie gdy wychodziliśmy z domu. Mieszkamy w Nowej Iwicznej, pod Warszawą.
KOTKA JEST DROBNEJ BUDOWY, SZARA, PRĘGOWANA (dachowiec). POSIADA BIAŁY PODBRÓDEK (jest to jedyna cecha charakterystyczna). NIE JEST PRZYZWYCZAJONA DO WYCHODZENIA Z DOMU, PRAWDOPODOBNIE BĘDZIE WYSTRASZONA I PŁOCHLIWA. Kotka jest sterylizowana, ma ok 10 lat.
Reaguje na imię Hania, ale w tych warunkach, gdy znalazła się poza domem, w obcym terenie może zachowywać się jak dziki kot.
PONIEWAŻ OKOLICA, W KTÓREJ MIESZKAMY TO DZIELNICA DOMKÓW, Z WIELOMA OGRÓDKAMI, TEREN TEN BARDZO TRUDNO SIĘ PRZESZUKUJE, DLATEGO CHCIELIBYŚMY SERDECZNIE POPROSIĆ PAŃSTWA O SPRAWDZENIE OGRÓDKÓW, PIWNIC, GARAŻY I INNYCH ZAKAMARKÓW NA PAŃSTWA POSESJACH, W KTÓRYCH KOTKA MOGŁABY ZNALEŹĆ SCHRONIENIE.
ZA POMOC W ZNALEZIENIU KOTKI OFERUJEMY NAGRODĘ 500 ZŁ.
Kotka posiada wszczepiony chip co oznacza, że każda przychodnia weterynaryjna i Straż Miejska mogą sprawdzić kto jest jej właścicielem.

JEŻELI MOŻESZ UDZIELIĆ JAKICHKOLWIEK INFORMACJI, PROSZĘ O KONTAKT POD NUMEREM:
SERDECZNIE DZIĘKUJĘMY ZA WSZELKĄ POMOC!

A na fb jest wydarzenie?

Jest na gumtree i olx. Na fb się niezbyt znam, czy można kogoś prosić o pomoc w zrobieniu takiego wydarzenia?

Podniose

Proszę, przeczytaj ten wątek viewtopic.php?f=1&t=104532&hilit=klub+kot%C3%B3w+odnalezionych
Kciuki za odnalezienie kotki

Też trzymam kciuki.

Dziękuję za wsparcie. Wydarzenie zrobione i udostępnione w różnych miejscach, które udało się znaleźć.
https://www.facebook.com/events/145535976131690/
Jeżeli jeszcze ktoś może udostępnić, albo polecić, gdzie można udostępnić, to proszę o pomoc.

Może też ktoś ma pomysł jak i gdzie szukać. Ogólnie problem jest taki, że okolica to same domki jednorodzinne/segmenty z ogródkami, w których jest mnóstwo zakamarków. Pozostałe miejsca, to albo ulice, albo podmokłe i bagniste łąki. Niestety w pobliżu widziano lisa (z resztą mój mąż wczoraj też go widział ok 21). Nie wiem też w jakim promieniu szukać?

Dwóch sąsiadów widziało prawdopodobnie moją kotkę w czwartek (to ostatnie informacje). Sąsiadowi podobno weszła do ogródka i wytarzała się w namiocie tam rozstawionym. To niezbyt pasuje do zachowania przestraszonego domowego kota, więc nie wiem co mogła później zrobić. Nie wiem jak też szukać w tym terenie, przyznam, że o 5-7 rano jak chodziłam z latarką po krzakach to miałam trochę stracha, że coś na mnie wyskoczy.

Dołączyłam do wydarzenia i udostępniłam, wszystkich będących userami FB proszé o to samo!!!!!
Kurczę, aż się wierzyć nie chce-ponad 170 wejść na wátek, a w wydarzeniu wraz z założycielem 3 osoby.
Tu też nikt się nie udziela, poza nielicxnymi osobami....
Gdzie to stare, pomocne Miau?
Pewnie, lepiej pisać pierdoły, skakać sobie do gardeł, zamiast wesprzeć, pomóc...

Mieszkam w Józefosławiu, to kawałek od Iwicznej ale będę się rozglądała. Trzymam kciuki,

Może masz tam znajomych, popytaj proszę!

Trzymam kciuki za odnalezienie.
Udostępniłam na Fb

Szukałam swego kota w okolicach domków i działek.
Co zrobiłam? Już piszę.
Pierwsze co to zamówiłam (sama nie umiem) plakaty i ulotki gdzie zwarłam wszystkie informacje a przede wszystkim informację o nagrodzie i kontakcie.Wszystkie ogłoszenia miały numer telefonu tak umieszczony, że po pasku można było oderwać a nie zrywać całość. Wszystkie zapakowane zostały w koszulki , które były obcięte tak by dostęp do telefonu był łatwy. Trzeba górę zabezpieczyć zszywkami bo zsuwa się. Duże ogłoszenia zwisły wszędzie w okolicy dalszej i bliższej z uwzględnieniem centrum handlowych, dużych sklepów, aptek, szkół, kościołów, przystanków, poradni, zakładów, wetów, urzędów, kawiarni, słupów wszelakich.Wszędzie tam gdzie nam przyszło do głowy. Wiele kilometrów zostało zrobione.
Zawisły nawet w dalszych odległościach od miejsca zaginięcia bo ludzie się przemieszczają i czort wie kto kiedy trafi.
Przygotowane zaś ulotki zostały wrzucone w skrzynki lub rozdane ludziom do rąk- jeśli na nich wlazłam. Spacerowicze, psiarze, zakupowicze, matki z dziećmi... Ulotki za zgodą zostały położone w sklepach i różnych punktach od fryzjera poczynając. Miałam dużą pomoc i ludziska nieustannie chodzili i dowieszali plakaty. Akcja z wrzuceniem ulotek też była wielokrotnie powtarzana. Nie ograniczyliśmy się tylko do okolicy.
Plakat drogą mailową przesłałam do wszystkich których znałam z krótkim apelem i prośbą o jego wywieszenie w swej okolicy oraz zwrócenie uwagi czy akuratnie u nich taki kot się nie zjawi. Prosiłam też o rozesłanie tego apelu ich znajomym. Wielu to zrobiło.
To samo zrobiłam wysyłając maile z plakatem do wszystkich lecznic wetowskich i sklepów zoo jakie znalazłam w necie. W pierwszej kolejności uwzględniając te bliskie i cało dobowe. Ty powinnaś uwzględnić Piaseczno i Warszawę. Potem idąc coraz dalej. Poszło do wszystkich małych nawet za dzielnicę. Prosiłam o zwrócenie uwagi na nowo przyjęte zwierzęta. A przede wszystkim o wywieszenie ogłoszenia.
To samo zrobiłam z fundacjami, azylami, tozami. Każdy dostał ogłoszenie do druku. Prosiłam również o umieszczenie go u nich.
Dałam ogłoszenia na olx, morusku, gumtree, gratka i wszystkich stronach schronisk i lokalnych stronach.Tam gdzie mogłam tam było. Ogłoszenia wielokrotnie powtarzałam wiec net był zarzucony nimi.
Skontaktowałam się z SM czy nie mają info o ew zwierzaku zabranym z okolicy i ciągle tam dzwoniłam. Zadzwoniłam do Gminy i skontaktowałam się z osobą mającą pieczę nad regulacją planów dot zwierzaków. Miała zarejestrowanych karmicieli i z nimi się skontaktowała. Sama też umieściła w gablocie ogłoszenie i umieściła na stronie internetowej urzędu. Wydrukowała je i dawała do rąk każdemu kto się do niej zgłosił.
Dzięki pomocy, wydarzenie na fb miało aplikację pozwalającą wydrukować plakat i ulotkę by każdy mógł pobrać i umieścić u siebie.
Dzieci są doskonałym obserwatorem więc szkoły, przedszkola, place zabaw...tam winno wisieć ciągle coś i winnaś z dziećmi rozmawiać. Jeśli są z rodzicami to pytać o zgodę. Rodzice chętnie współpracują.
Szukana byłą ciągle i ciągle. Być naszykowanym czyli z transporterem i żarciem. Z latarką by zajrzeć w każdą dziurę. Kot nie zawsze jest widoczny i tylko światło pozwala go dostrzec. Potrafi być obok i nie odezwać się. Więc ważne jest chodzenie, nawoływanie, chodzenie...
Dzięki miau znalazłam karmiciela z okolicy i to ona namierzyła moją Bezę. Trwało zanim została złapana. Ale udało się.

Powinnaś zrobić powyższe. Powinnaś przejść się po sąsiadach i każdego osobno zapytać. Każdemu wrzucić ulotkę.

Asiu dziękuję za ten wpis, to bardzo cenne rady, mam nadzieję, że szukający z nich skorzystają i koteczka znajdzie się.
Udostępniajmy wydarzenie- proszę!!!!!!!

Bardzo przydatny jest podlinkowany przeze mnie wątek. Warto skorzystać z rad tam umieszczonych.

ewar pisze:Bardzo przydatny jest podlinkowany przeze mnie wątek. Warto skorzystać z rad tam umieszczonych.

Zgadza się. Tam jest wątek mojej pierwszej zaginionej Burasi i Twojej Ewo koteczki. Obie szukane były w tym samym czasie.
Szukałam według klucza jaki napisałam Burasia i Beza zostały znalezione.