Miau.PL

pewnie inne do-smaczacze stosują -kot się uzależnił od konkretnych i tyle

Gdzie zaopatrujecie się w puszki? Chcę zrezygnować z Zooplusa, a na Allegro nie ma części z polecanych karm (Herrmann's Bio, Terra Faelis, ZiwiPeak, Moonlight Dinner (No. 21-26)). Celuję w MAC's, Ferringa, CatzFinefood. Niby są na Allegro ale droższe. Czy mam jakąś alternatywę?

Zapraszam do sklepu Kocimiętka. Większość z najlepszych karm znajduje się w ofercie. (Moonlight Dinerr 21-26 zostały wycofane z produkcji)

Cześć. Moja 9-letnia wysterylizowana kotka od lat karmiona jest suchą karmą, firmy Purina. Od czasu do czasu dostawała też mokrego whiskasa z saszetki. Chciałbym zmienić kotu dietę. Przede wszystkim chcę skończyć z whiskasem i inną tego typu śmieciową karmą. Chciałbym też zmienić Purinę na coś lepszego. Przejrzałem parę propozycji i chyba postawię na Purizon. Poza tym zastanawiam się czy warto do suchej diety dorzucić trochę mokrej. Powiedzmy 100g mokrej karmy (np. Wild Freedom) wieczorem (4-5 razy w tygodniu), a przez resztę dnia 50-60g suchego Purizonu. Dobry pomysł, czy poprzestać już tylko na tej suchej?

warsztat pisze:Cześć. Moja 9-letnia wysterylizowana kotka od lat karmiona jest suchą karmą, firmy Purina. Od czasu do czasu dostawała też mokrego whiskasa z saszetki. Chciałbym zmienić kotu dietę. Przede wszystkim chcę skończyć z whiskasem i inną tego typu śmieciową karmą. Chciałbym też zmienić Purinę na coś lepszego. Przejrzałem parę propozycji i chyba postawię na Purizon. Poza tym zastanawiam się czy warto do suchej diety dorzucić trochę mokrej. Powiedzmy 100g mokrej karmy (np. Wild Freedom) wieczorem (4-5 razy w tygodniu), a przez resztę dnia 50-60g suchego Purizonu. Dobry pomysł, czy poprzestać już tylko na tej suchej?

najlepiej tylko mokra karma np Mac's jest najtańszy z wysokomięsnych puszek.
kot nie potrzebuje suchych granulek.
super, ze chcesz zmienic kotu zywienie, ale bez chrupek bedzie mu lepiej.

Mac's może i jest stosunkowo przystępny cenowo, ale w porównaniu z suchą karmą jest dużo droższy. Najekonomiczniej wychodzi pakiet 24x200g - niecałe 19 zł/kg. Takiej mokrej karmy kot powinien spożywać ok 300g dziennie, czyli tygodniowo będzie to wydatek prawie 40 zł. Suchej karmy kot musiałby zjeść jakieś 80g, co przyniosłoby tygodniowy koszt rzędu 15 zł. Niestety póki co nie mogę pozwolić sobie na karmienie kota wyłącznie mokrą karmą. Więc albo tylko sucha, albo mieszana.
Jest jeszcze co prawda pakiet 18x800g, za niecałe 12 zł/kg (25 zł/tydz), na co mógłbym sobie cenowo pozwolić, ale nie wiem, czy puszka o wielkości 800g to dobry pomysł, bo po napoczęciu będzie stała otwarta 2,5 dnia. No i pozostałe 17 puszek będzie leżało przez 1,5 miesiąca w piwnicy, więc te ostatnie już chyba tak świeże nie będą, co?

Właściwie dlaczego sucha karma jest taka zła? Ta Purizon ma niezły skład - https://www.zooplus.pl/shop/koty/karma_ ... kot/406596

To, że puszki będą leżały przez półtora miesiąca w piwnicy, to nie problem, u mnie czasem dłużej leżą, bo kupuję w dużych pakietach, żeby było taniej. One wszystkie mają długie daty ważności.
Co do puszek 800g to wychodzą najtaniej, a żeby nie stały tyle otwarte, to ja robię tak, że otwieram puszkę, dzielę ją na mniejsze porcje i mrożę. Na przykład w plastikowych pojemnikach. Potem tylko odpowiednio wcześnie wyciągam, żeby się rozmroziły. Żarełko wtedy świeże, nic się nie marnuje, a koty jedzą tak samo chętnie jak świeżo otwarte. Otwartego jedzenia nie trzymam dłużej niż 12 godzin w lodówce, bo jak dłużej stoi, to już nie bardzo chcą jeść. Otwarte jedzenie też przekładam z puszki do pojemnika, nawet jeśli nie mrożę, bo jak dłużej w puszce postoi, to też potem ogony nosami kręcą.
Karmienie samym suchym jest nie zdrowe, bo sucha karma potrzebuje bardzo dużo wody, by kot ją strawił, a koty z natury mało piją. Gdy jedzą samo suche nie są w stanie się odpowiednio nawodnić, co może w konsekwencji prowadzić do schorzeń układu moczowego.

Widzę, że niewiele droższa jest też opcja 24x400g. Puszka 400g starczyłaby na 2 dni. Tylko jeśli otworzę puszkę rano, to następnego dnia wieczorem jedzenie będzie już pewnie zepsute? Jeśli nie, to mógłbym przejść na dietę mokrą, ale jeśli musiałbym się bawić w mrożenie, to wolałbym zastosować dietę mieszaną - kupowałbym wtedy puszki po 200g i dawałbym je naprzemiennie z karmą suchą. Jeden dzień sucha karma, drugi dzień mokra.

Przedwczoraj zamówiłem takie poidełko https://www.zooplus.pl/shop/koty/automatyczne_poidelka_karmniki/poidelko_fontanna/162333, czekam aż dotrze. Mam nadzieję, że zachęci kotkę do częstszego picia.

poidełko mam i polecam najlepiej jest kupić przy okazji dzbanek filtrujący wodę ( w rossmannie 6,99zł plus filtr 9,99zł - zwykły bez magnezu) aby poidełko się nie zakamieniało i silniczek dłużej wytrzymał, no i samemu lepiej też pić taką wodę bez kamienia same plusy, no i filtr w fontannie trzeba co miesiąc wymieniać

a puszkę wystarczy przykryć pokrywką https://www.zooplus.pl/shop/koty/automa ... arme/95115
dwa dni powinno wytrzymać schowane w lodówce i wyjmowane 30min przed posiłkiem aby kot nie jadł zimnego i się nie przeziębiał

Kupię taką przykrywkę na puszkę i spróbuję. Dzbanek też się przyda. Dzięki! Ale to dopiero, gdy kotka wyzdrowieje i będzie mogła jeść zwykłą karmę, bo póki co ma piasek w pęcherzu i musi brać karmę urinary. Swoją drogą możecie polecić jakąś dobrą i niezbyt drogą mokrą urinary?

Tak jak czytam wasze odpowiedzi, to sobie myślę, że przyczyną nagromadzenia się tego piasku w pęcherzu mogła być w sumie sucha dieta. Nie wiadomo.

Co oznacza "piasek w pęcherzu"? Struwity? Musisz znać rodzaj kryształów, żeby myśleć o leczeniu.
Tu masz mój post na temat struwitów i karm Urinary: viewtopic.php?f=1&t=185361&p=12008547#p12008547

Nie wiem co to dokładnie jest, ale Pani weterynarz nazwała to piaskiem. Może użyła też jakiegoś bardziej fachowego słowa, nie pamiętam - przyjęliśmy, że to "piasek". Jeśli dobrze pamiętam, to mówiła też, że kotka nie ma kryształków. W każdym razie, oprócz leków które przepisała (dzisiaj kotka skończyła dostawać UrinoVet Cat, który dostawała przez 3 tygodnie i od jutra będzie dostawała UrinoVet Cat Dulition przez miesiąc) kazała zmienić karmę na urinary - obojętnie jaką, byle była urinary, żeby właśnie zakwasić mocz i rozpuścić ten "piasek".

A jakie jest pH moczu?
Przeczytałeś post?
Podstawa to dobra diagnoza. A najlepsze, co można zrobić dla kota, to go nawodnić. Jeśli jest konieczność zakwaszania moczu, to można to robić przy dobrej karmie. Karmy Urinary to wygodnictwo.
Miej też na względzie, że część kotów ma problemy z pęcherzem do końca życia. Możesz się więc nie doczekać wyzdrowienia, po którym planujesz zmienić karmę. Lepiej jest dawać dobre mokre jedzenie i w razie konieczności dodawać do tego zakwaszacz, niż kiepskie ale już zakwaszone. I dopajać, dopajać, jeszcze raz dopajać.
Bezwzględnie kontrolować pH moczu paseczkami w domu.

Chciałabym się spytać, która z karm ocenionych jako dobre, jest najlepsza dla kota odchudzającego się, który wcześniej karmiony był przysmakami (których nazwy, niestety, figurują w liście "słabych"). Chodzi o kota mojej cioci; proponowano jej Royal Canin, a ostatnio Hill's. Ja natomiast proponuję jej mokre Feringę i MAC's - które stosuję sama przy kocie bez takiego problemu - nie jestem jednak pewna, czy "zwykłe" linie tych karm wystarczą, czy powinnam szukać jakichś karm weterynaryjnych. Kot ma nawyk "żebrania". Będę wdzięczna za pomoc.

Karmy weterynaryjne zawierają zboża. Dlatego Mac's i Feringa beda dobre, rozłożone na kilka małych posiłków, do wagi jaką kot powinien ważyć i bez. Podawania przysmakow.