Miau.PL

maczkowa pisze: Z drugiej strony, przez 5 dni, jak będą coś jeść, to nie popadają z głodu

no właśnie
to jest kwestia kilku dni tylko, i najlepiej żeby wszystkie dostały to samo - i psy i koty, bo tak by mężowi było najłatwiej
albo chociaz wszystkie koty to samo

no to ile puszek 400 gram na 6 kotów dziennie? gdyby jadły tylko mokre
i ile suchego na 6 kotów na 5 dni? gdyby jadły tylko suche

Patmol pisze:

maczkowa pisze:
no to ile puszek 400 gram na 6 kotów dziennie? gdyby jadły tylko mokre
i ile suchego na 6 kotów na 5 dni? gdyby jadły tylko suche

Jeśli karmisz dwa razy dziennie to 100 gram porcja na głowę - czyli dziennie 200 gram, według rozpiski Feringi, Grau czy catz finefood, czyli:
200 gram x 6 kota = 1200 gram : 400 gr puszka = 3 puszki na dzień

U mnie koty jedzą 150-210 g (bo zalezy który) puszek w 3 posiłkach.
Czyli na dzień 3 koty zjadają razem 525 g puszek (a więc cała puszka 400 g i trochę).
Feringa w pakietach puszek 400-gramowych kosztuje ok. 14 zl za kilogram. Skoro planujesz wyjazd na kilka dni i kotów masz kilka, to taki pakiet bym rozważyła.

Stomachari pisze:Czyli na dzień 3 koty zjadają razem 525 g puszek (a więc cała puszka 400 g i trochę).

czyli przyjmując, że 3 koty 600 gram. 1,5 puszki 400 gram - to 6 kotów Plus pies/liczony jak 3 koty - 4, 5 puszki/ 5 puszek
czyli 25 puszek po 400 gram by mi starczyło spokojnie/ i z nadtakiem na wszystkie koty i 1 psa

dziękuje bardzo

czyli dwa takie pakiety https://www.zooplus.pl/shop/koty/karma_ ... gJwEPD_BwE

Chikita pisze:Nie wiem czy znacie, ale mój wybrednik pożera o dziwo dość chętnie.

https://sklep.meatlovepolska.pl/glowna/74-88-pure-lamb-100g-4260275025320.html

Wiem, że piszę po czasie, ale mój mój Bilu też meatlove uwielbia <tylko, ze on każdą karmę uwielbia>
U mnie ta karma stanowi jeden z posiłków Bila, nie traktuję jej jako przysmak. Bilu dostaje ją dwa razy w tygodniu.

Ja się podzielę z Wami moim najnowszym odkryciem jeśli chodzi o suche żarcie - IAMS for Vitality Adult z rybami morskimi.

Skład:
suszony kurczak i indyk 40% (kurczak 24%, naturalne źródło tauryny), kukurydza, tłuszcz wieprzowy, ryba morska (4,1%), ryż, suszone wysłodki buraczane (2%), bulion drobiowy, fruktooligosacharydy (0,69%), chlorek sodu, drożdże piwne.

Może nie jest idealne ale przy 10kg wychodzi niecałe 11zł/kg.

Do tego dostają mokrą Feringę (królik + indyk na zmianę z łosoś + indyk).

Miski czyszczą do zera

No dobra. Zainspirowana Waszymi postami, kupiłam mojej kociej trójcy kacze szyjki. One mięsko surowe lubią bardzo i to właściwie każde, ale zawsze dostawały bez kości, więc nie wiedziałam, jak zareagują. Przekroiłam szyjkę na trzy, dla każdego po kawałku i... moje koty zgłupiały. Pachnie im, zjadłyby chętnie, ale nie wiedziały jak się do tych szyjek dobrać:) Kombinowały, w końcu ze wzrokiem pełnym wyrzutu, zostawiły. Wzięłam więc szyjki, tasak i pocięłam im to na naprawdę małe kawałki, i zostawiłam. Nie minęło 5 minut, a dwa z trzech chrupały aż miło. Trzeci generalnie jest trochę ciapowaty, jeśli chodzi o poradzenie sobie z większymi kawałkami mięcha. Jak są za duże, to się nimi po prostu bawi, gania z nimi po całym mieszkaniu i w końcu zostawia. Jak pokroję na drobno, to je z prędkością światła. Z szyjkami było podobnie. Gdy już się nabawił za dużym dla niego kawałkiem, to dostał potem te najmniejsze. Chrupać nie chciał, ogryzł jakimś cudem mięso, a kosteczki potem znajdowałam pod stołem. /ale super. Dzięki za podpowiedź. Szyjki włączone do kociego menu.

Mam 10miesiecznego kocurka, z kompletem uzębienia (bo inne moje koty jakos szczęścia do zębów nie maja - FORL, plazmocytarne zapalenie dziąseł zmusiły mnie do usunięcia im zębów, jedna kotka powypadkowa z ubytkami w zębach). Młody lubi surowe mięso, radzi sobie z drobiowymi żołądkami. No i chyba jutro kupię szyjkę z kaczki i spróbuję mu dać w mniejszych kawałkach. Trochę się boję, że mu kość z tej szyjki gdzieś się wbije, albo zaklinuje między zębami. Ale takie szyjki to chyba bezpieczniejsze niż np. skrzydełka.

fili pisze: Trochę się boję, że mu kość z tej szyjki gdzieś się wbije, albo zaklinuje między zębami. Ale takie szyjki to chyba bezpieczniejsze niż np. skrzydełka.

Też ciągle się zastanawiam czy to bezpieczne jak pomyślę o swojej ciapie i sposobie jego jedzenia

Szyjki ptactwa bywają dla kotów trudne do pogryzienia. U mnie koty prędzej oprotestują ich jedzenie tudzież wyciumkają mięso spomiędzy kości, aniżeli doprowadzą się do stanu, gdy kość gdzieś utknie Zapewne utknięcie kości jest możliwe, ale chyba rzadko się zdarza.
Jeśli jest możliwość, zaczęłabym od podawania szyjek mniejszych ptaków.

Można takie szyjki dać 6-7 miesięcznemu kocurowi?
Przyznam szczerze, że raz mu już dałam i zjadł mięso dookoła, a resztę zostawił. Nie dałam kolejny raz, bo nie wiem czy nie jest za młody

W naturze półroczny kot już by polował na ptaki. Kwestia rozmiarów: indyka by nie upolował, kurczaka różnie, ale perliczkę powinien.

Moje dwa urwisy mają po 7 miesięcy. Jeden wcinał szyjkę aż miło, drugi obgryzł kosteczki do czysta. Jestem przekonana, że im nie zaszkodziło:),. Zresztą jedzą surowiznę od początku, odkąd je mam, czyli mniej więcej od drugiego miesiąca życia.

Duz pisze:Można takie szyjki dać 6-7 miesięcznemu kocurowi?
Przyznam szczerze, że raz mu już dałam i zjadł mięso dookoła, a resztę zostawił. Nie dałam kolejny raz, bo nie wiem czy nie jest za młody

Na pewno nie jest za młody

To bardzo dobre wieści. Spróbuję więc ponownie