Miau.PL

Nie kupowałam bo uznałam ją za drogą. Skład opisany podobnie do Feringi a cena o nawet 10 zł za kilogram więcej.

Rozjaśniło mi się w głowie Dziękuję za podpowiedź

Nasze żarły od jakiegoś czasu Bozitę antyalergiczną (https://www.zooplus.pl/shop/koty/karma_ ... ine/284098) ale szukam czegoś z dużo mniejszymi chrupkami. Jak cena będzie znośna to też nie pogardzę Możecie coś polecić na szybko?

W podobnej cenie przychodzi mi na myśl Feringa jagnięcinowa. Kiedyś miała znacznie większe chrupki. Nie wiem z kolei jakiej wielkości ma Bozita.

Kupiłam w stacjonarnym Butcher's Classic 400g. Początkowo koty za nią przepadały, co u nich nie jest częste. Po dwóch tygodniach u jednego pojawiła się brzydka kupa, ale nie powiązałam tego z karmą. Koty zaczęły marudzić, więc zmieniłam karmę. Pomyślałam, że im się znudziła. Wróciłam do niej po miesiącu i tu z obu kotów mi po niej popłynęło. Starszy ucierpiał najbardziej, bo chyba kupa wybuchła w kuwecie Nigdy czegoś takiego nie widziałam Zmieniłam na mięso i po dwóch dniach wszystko w normie. Karma nieprzeterminowana. Mam jeszcze około 20 puszek. Nie dam już kotom. Wyrzucić? Boje się dać innym. Moje koty na nic nie są uczulone.

Jeśli masz dowód zakupu, możesz reklamować w sklepie. Sprzedawca ma obowiązek przyjąć reklamację, tylko nie wiadomo, jak ją rozpatrzy. Ale przyjąć obowiązek ma.
Jeśli odmówi, możesz oczekiwać od niego oświadczenia, że odmówił przyjęcia reklamacji. Podpisanego imieniem i nazwiskiem, to zwykle działa na wyobraźnię i nagle reklamację jednak może przyjąć.
Możesz też próbować napisać do producenta. Niektórzy producenci nie wymagają dowodu zakupu.

Nawet nie wiem skąd ta puszka, po której były tak paskudne objawy pochodziła. Kupiłam na próbę, przy moich dwóch niejadkach. Trudno im dogodzić. Jak się rozsmakowały, dokupywałam i ustawiałam po smakach karmy. Dwa sklepy, ale skąd ta konkretna puszka, skąd inne, nie wiem.
Nie w tym rzecz. Żal mi wyrzucić, a z drugiej strony, jak oddać inne puszki, skoro mogą spowodować podobne objawy. Oddawałam już karmę, ale tylko dlatego, ze moje nie chciały jej jeść. Chyba pozostaje wyrzucić, bo dziś nie dojdę już co z którego sklepu. Szkoda trochę, ale fundowanie już i tak pokrzywdzonym przez los zwierzętom takiego ryzyka tez nie byłoby dobre. Nie wiem co było w tej feralnej puszcze, ale oba koty po niej się gwałtownie pochorowały.
Wyrzucę i zapomnę. Tak chyba będzie najlepiej.

Możesz jeszcze próbować rozmowy z producentem. Może wymieni (niektórzy producenci tak robią).

Jeśli masz chęć, możesz też spróbować przebadać puszki. Gdyby się okazało, że w środku było Clostridium, to miałabyś mocny argument w ręce.

Nie podam już Butcher'sa kotom. Z resztą nie wiem, czy by go jeszcze ruszyły, zraża ich byle co do karmy.
Bawić się w reklamacje 20, góra 30 puszek tez nie będę.
Żal mi wyrzucać, ale z drugiej strony jak oddać komuś coś takiego?
Mam nadzieję, ze cokolwiek to było, nie spowodowało uszczerbku na zdrowiu moich kotów. Śledzę ich kuwetowanie i póki co jest wszystko dobrze.
Żal i tylko wyrzucać jedzenie, bo od dziecka byłam nauczona je szanować. Prawie nic mi się w kuchni nie marnuje.
Byłam też ciekawa c inni robią w takiej sytuacji? Wyrzucają? Jeśli tak, czułabym się lepiej, wyrzucając te moje.

Pytasz, co inni robią.
Ja - reklamuję.
20-30 puszek? Chciałabym móc pozwolić sobie na machnięcie ręką na taką ilość i na pieniądze, które tym sposobem wyrzucę w błoto.
Reklamowałabym po pierwsze dla siebie - żeby odzyskać pieniądze. Reklamowałabym po drugie dla kotów - bo jak sprzedawca i/albo producent nie wiedzą, że sprzedają coś potencjalnie groźnego dla kotów, to nie mogą interweniować. A jeśli cała partia zawiera groźne bakterie? Ile innych zwierząt się pochoruje?

Ani razu nie pisałam o podawaniu tego żarcia kotom albo oddawaniu innym właścicielom. Nie wiem, gdzie to wyczytałaś. Piszę ciągle o reklamowaniu. I dodałam o badaniach laboratoryjnych. Żebyś zadbała nie tylko o swoje futra, ale też te wszystkie inne, bezimienne.
Nie popieram chowania głowy w piasek.

Stomachari
Nie piszę, ze mi radziłaś oddać. Zwykle ja oddawałam, gdy moje jakieś karmy nie chciały jeść.
Źle mnie zrozumiałaś. Przepraszam za to.
Reklamowałam nie raz, może nie karmę dla kotów, ale inne rzeczy i wiem, że przy pewnych komplikacjach jest to niemożliwe. Tu nie wiem skąd ta feralna puszka pochodziła. Nawet nie zachowałam jej opakowania, wiec serii tez nie podam. Zanim koty się pochorowały, oddarłam z niej papierek i wyrzuciłam metal do metalu, papier do panieru. Później nawet nie pomyślałam, by tego szukać, w złości i stresie. Poszło i przepadło. Co miałabym reklamować? Fakt, że kupiłam sporo puszek w dwóch sklepach na kilka paragonów? Kłócę się jak mogę coś z konkretów podać, a i tak z rożnym skutkiem. Tu nic konkretnego nie mogę napisać, ani serii, ani sklepu, ani dokładnego czasu zakupu. Kupowałam jak jadły, ale kiedy i z którego sklepu, ta konkretna, nie wiem. Stąd nie walczę. Szkoda mi na to czasu. Choć dla mnie to też pieniądz. Tylko już wiem, jak byłaby potraktowana taka reklamacja.
Nie odpuściłabym gdybym mogła określić szczegóły. Nie dla pieniędzy, choć i dla mnie są znaczące, ale dla odpowiedzialności. Tylko bez konkretów nic nie zdziałam i mam tego pełną świadomość. Stąd rezygnacja.
Wyrzucę, gdybym ustawiała puszki wedle zakupu, nie smaków, może coś bym uratowała, a tak, strach.
Może źle, że się tu wpisałam, przepraszam. W sumie chyba liczyłam na wpis wyrzucaj, bo ja tak zrobiłam.
Temat nieaktualny.

Rozumiem.
Wyrzuciłaś więc na teraz pewnie przepadło, ale gdybyś w przyszłości spotkała się z podobną sytuacją - czego nie życzę: bardzo często puszki kupowane w podobnym czasie są z tej samej serii, bo każda seria to zdaje się kilkadziesiąt tysięcy sztuk. Są zatem szanse, że puszki, które wciąż miałaś, były z tej samej serii czy dwóch serii co te, które okazały się felerne. Chociaż oczywiście gwarancji nie ma. No i być może brałaś to już pod uwagę.
Wybacz moje wcześniejsze poirytowanie, rzeczywiście źle Cię zrozumiałam.

Ostatnio w zoologicznym napotkałam nową ofertę karm mokrych (puszki i saszetki)
Rosina's Finest - niemiecki producent https://www.rosinas-finest.de

Ktoś próbował? Jakieś opinie?

Stomachari
Przejrzałam pozostałe i serie są dwie c704ex i c705ex, trochę przemieszane, więc nie powiem z której ta konkretna. Przepadło .
Pewnie to dlatego, ze kupowałam je w dwóch różnych sieciach sklepów.

A może da się uprzejmie zasugerować Butchersowi, żeby sprawdzili obie te serie? Niekoniecznie jako reklamacja, skoro nie wiadomo, z której serii puszki są winne, ale jako grzeczne pytanie?