SPIS KARM DLA KOTA część 7

[Doris2]

Ja najpierw dokarmiałam jednego kota, którego udało mi się wyprowadzić z ropnia jak Gmina mnie wystawiła i nie udzieliła mu pomocy.

Potem jeszcze przychodziła i dalej przychodzi taka kotka, która zje i sobie idzie. Nie osiedla się pod domem. Potem kocica od sąsiada który dokarmia podrzuciła mi małą kotkę którą karmiła jeszcze do takiej starej szafy którą moja mama wystawiła podczas malowania w domu pod balkon z zamiarem że ktoś pomoże potem ją wynieść. Nikt nie pomógł i te koty zaczęły w okresie zimowym przychodzić pod balkon w tym samym czasie jak przychodził na jedzenie ten kotek po ropniu i wyjadały mu jego jedzenie, tak że nic nie mógł sobie zjeść. Nie wiedziałam jak rozwiązać taką sytuację, i okazało się że jedyne co można zrobić to dać im po trochu jedzenia po to aby ten kotek po ropniu mógł też sobie zjeść, bo inaczej czatowały na jego jedzenie. Miałam dla niego budkę pod balkonem to wygoniły go z tej budki, i czasem tylko mógł tam razem z nimi spędzić część dni w zimie.

Ten kotek po ropniu jest przeganiany przez sąsiada i inne osoby, i nawet kiedyś próbował mi wmówić że to ten kotek po ropniu wyjada jedzenie wszystkim kotom, co było nie prawdą bo ja mu dawałam jedzenie z puszki kilka razy dziennie jeszcze zanim te koty od niego się sprowadziły.

Ten kotek po ropniu nie może do niego iść zjeść, natomiast ja muszę karmić kilka kotów od niego, i całą zimę mieć kłopoty z utrzymaniem ich, bo za puszki w ilości 3 sztuk dziennie trzeba dać co najmniej 10zł plus kilka kilogramów karmy suchej, którą najpierw sama kupowałam, potem z bezsilności poprosiłam od Gminy.

Nie zrozumcie mnie źle, jak bardzo lubię zwierzęta, ale nie dam rady zajmować się sama na własny koszt taka zgrają kotów.

Godziłam się na dokarmianie i udzielenie pomocy medycznej w razie potrzeby 3 kotom, a nie 8 czy 9 czy 12.

Nie dam rady kupować co raz to droższej karmy.

[Aaaśka]

Nie tłumacz się Doris2. Applaws nie jest najgorszą karmą, a do dokarmiania bezdomniaczków wręcz za dobrą - mało kto kupuje takie karmy dla nie swoich kotów.
Może dziewczyny zamiast się czepiać podpowiecie jakieś tańsze a lepsze karmy? Albo w ogóle jakieś tańsze? (Ja się nie znam, karmię tylko swoją dwójkę plus od czasu do czasu kupuję coś dla pewniej fundacji - biorą wszystko z pocałowaniem ręki.)

[Zeeni]

Ale kto się czepia?? Nikt się nie czepia, po prostu nie jest to prawdą, że karma ma 80% mięsa i tylko to wyjaśnialiśmy. Przecież lepsze, żeby karmiłą taką, niż whiskasem, wiadomo Każdy daje to na co go stać, także tutaj jak najbardziej ukłony, że kociaki są w ogóle dożywiane Z tańszych to jedynie słyszałam o Purizon, nie znam się na suchych karmach aż tak - tzn, nie znam marek.

[Fatka]

Ja dzialkersom kupuje smilla kitten, jak czasami z przytuliska dostanę jakaś lidlową karmę z darów to też biorę z pocałowaniem ręki i ze smilą mieszam.

Świeże mięso koty załatwiają we własnym zakresie, bo czasami piórka i nóżki znajduję.

[Doris2]

Ja tę karmę Applaws kupiłam dopiero w tym roku dzięki darczyńcom ze zrzutki. Tak to nie byłoby mnie stać na tyle jedzenia dla nich.

Na samym początku dawałam niestety gorsze karmy. Niestety one samej suchej jeść nie będą i dlatego mieszam im trochę suchej z mokrą.

Tutaj jeszcze byłoby dobrze gdyby na samej karmie się kończyło, ale też kupuje się leki jak np. antybiotyki gdzie nie da się leczyć jednego kota tylko trzeba często leczyć je wszystkie lub tylko te które mają te same objawy. W soboty i święta nie da się załatwić w Gminie wizyty weterynaryjnej na koszt gminy i trzeba zapłacić samemu.

Ja miałam szczęście że udało mi się po założeniu zrzutki uzyskać wsparcie od dobrodusznych ludzi. Wiem jednak że nie zawsze uda się zgromadzić środki ze zrzutki, i że to jest loteria. Albo się uda coś zebrać albo nie i wtedy trzeba w dużej mierze radzić sobie samemu.

Dlatego właśnie ludzie którzy dokarmiają koty, często nie mogą sobie pozwolić na zakup karm najwyższej jakości.

[Chikita]

Doris ja się nie czepiam. Dyplomatycznie stwierdzam, że chrupki nie mają 80% i żadne inne tyle ich mieć nie będą. Każdy karmi tym na co go stać. Nie każdego stać na takiego Applawsa i karmi gorszym, tańszym, ale przynajmniej bezdomniaki mają co żreć. Lepsze byle co niż nic.

Whiskas nie jest taki tani jak się wydaje w przeliczeniu na żarcie ze średniej półki. W cenie Whiskasa można znaleźć ciut lepszą, ale takiego Whiskasa można kupić wszędzie i ma ładne reklamy i to swoje robi.

[Doris2]

Wiele osób zarzuca dokarmiaczom którzy nie kupują wszystkiego co najlepsze, że robią tym sposobem krzywdę zwierzętom.

Ja chętnie dokarmiałabym wszystkim co najlepsze, ale czasem mnie na to po prostu nie stać.

Karmiłam różnymi suchymi karmami np. Rafi w czarnym worku, Perfect Fit, Brit, a nawet tą KITTY z Biedronki i wiecie co, tylko na tę z Biedronki chętnie się rzucały chyba dlatego że się przyzwyczaiły do niej bo sąsiad ją im kupuje, a to chyba najgorsza sucha karma.

Kupowałam tez puszkowane np. Dr Trend, Rafi z białą etykietą, TuF TuF, Pet Republic, Dolina Noteci. Oczywiście starałam się robić im te zalecane przejścia z jednej karmy na drugą a nie gwałtownie zmieniałam. Dostałam też od takiego sympatycznego Pana kiedyś za darmo takie małe paszteciki Brit Premium.

Mam wrażenie że te karmy Pet Republic czy Dolina Noteci są jakieś bardziej wydajne. Mają twardszą konsystencję i odnoszę wrażenie że dzięki temu sycą bardziej. Pet Republic kosztuje nieco ponad 4 zł na allegro, a ja kupowała im je jeszcze taniej na allegro days.

Kilka razy dałam im też po ugotowanym na twardo jajku i miałam okres w którym dawałam im raz na tydzień gotowane wątróbki (ulubione tego kotka po ropniu).

[Fatka]

Wiele osób zarzuca dokarmiaczom którzy nie kupują wszystkiego co najlepsze, że robią tym sposobem krzywdę zwierzętom.

zdarza się. Mój ex mi chciał mi kiedyś na ambicje wjechać, że swoim kupuję fikuśne karmy, a działkowym "jakąś" Smillę.

Kiedy to moje też jedzą Smillę między innymi. No i żeby to tak można było cale stada żywić karmami z górnej półki, to byłby luksius.

btw.
moje działkuny jedzą od jakiegoś czasu... Macs SuperFoods. ale to dlatego, że gdy moje dziady nie zjedzą, to po godzinie chowam żarcie do puszki z powrotem i zawoże na działkę. Tam nikt nie grymasi

[Patmol]

Niczego nie zarzucam. Kiedyś i własne i tymczasowe koty karmiłam Smillą, miedzy innymi, ale w sumie bardzo duzo tej Smilly kupowałam.
Po oczytaniu się porządnymw składach karm i cenach karm i tym co naprawdę jest w karmach i tym co zdrowe i niezdrowe -wyszło mi ze najkorzystniej (cena do jakości) wychodzi kupowanie miesa - takiego jak się kupuje dla ludzi (nie miesa tzw dla psów).

Wiadomo jakie mieso się kupuje, jak się samemu kupi w sklepie, i wiadomo ile go jest w kociej misce i ile koty zjadły
; można wydac więcej lub mniej -zalezy czy więcej kurczaka czy czegoś lepszego więcej się kupi; zalezy od miesiąca. Koty jedzą niewiele miesa, w porównaniu do ilości suchej karmy. Najadaja się i spokój.
Nie grymasza; nie ma problemu że im coś nie smakuje, ze trzeba zamawiac wielkie worki, że zostaje, bo im nie smakuje.

[Fatka]

Nie grymasza; nie ma problemu że im coś nie smakuje, ze trzeba zamawiac wielkie worki, że zostaje, bo im nie smakuje.

nie dotknął mnie ten problem nigdy jeżeli chodzi o wolnożyjące.

[Agwena]

U mnie działkowce na smilli tak mokrej jak i suchej. Kupuję puszki 800g. Dostają jeszcze jakąś suchą, którą schronisko daje dla bezdomniaków. W zeszłym roku to był whiskas, to go jadły, a teraz jest nie wiem, co bo nazwy dokładnie nie pamiętam, niby skład lepszy, ale one i tak nie bardzo chcą ten wynalazek jeść.
Jak moje wybredne cholery, graua, albo granaty nie zeżrą, to też ląduje na działkach i znika w mgnieniu oka. Czasem mięso się trafi jak promocja w dino jest, albo serduszka drobiowe, to wtedy jest święto lasu.

[Kazia]

To ja zapytam bo naprawdę mnie to ciekawi. Ile kosztuje dzienne wyżywienie kota z karmami ze sklepu ?
Bardzo chętnie przeczytam odpowiedzi osób które karmią karmami różnymi czyli tymi z najwyższej półki tymi z najniższej i tymi ze średniej.
Ile złotych kosztuje dziennie wyżywienie jednego kota komercyjnymi karmami ?

[Doris2]

Kazia

To wszystko zależy od tego ile dany kot zje, od tego czy dana karma go nasyci bardziej lub mniej.

Jeśli zmierzasz do kupowania mięsa i np. gotowania go kotom, to bierz pod uwagę że są w ty kraju tacy ludzie którzy nie mają samochodu i rodziny która by się nimi przejmowała. Kupowanie świeżego mięsa to wyzwanie dla takich ludzi którzy np. mieszkają na wsi gdzie nie ma sklepu mięsnego, czy też są sami ciężko chorzy i wymagają pomocy w robieniu zakupów, których nikt im nie che robić, a przynajmniej nie za darmo. Koszt zakupów i rozpakowania ich przez pracownika ośrodka pomocy społecznej to 30zł za godzinę. Tanio nie jest. Rodzina często ma gdzieś swoich chorych i niepełnosprawnych członków rodziny, interesuje ich tylko ich majątek i renta lub emerytura. Reszta nie.

[Kazia]

Kazia

To wszystko zależy od tego ile dany kot zje, od tego czy dana karma go nasyci bardziej lub mniej.

Jeśli zmierzasz do kupowania mięsa i np. gotowania go kotom, to bierz pod uwagę że są w ty kraju tacy ludzie którzy nie mają samochodu i rodziny która by się nimi przejmowała. Kupowanie świeżego mięsa to wyzwanie dla takich ludzi którzy np. mieszkają na wsi gdzie nie ma sklepu mięsnego, czy też są sami ciężko chorzy i wymagają pomocy w robieniu zakupów, których nikt im nie che robić, a przynajmniej nie za darmo. Koszt zakupów i rozpakowania ich przez pracownika ośrodka pomocy społecznej to 30zł za godzinę. Tanio nie jest. Rodzina często ma gdzieś swoich chorych i niepełnosprawnych członków rodziny, interesuje ich tylko ich majątek i renta lub emerytura. Reszta nie.

ale ja to wszystko wiem przecież.
I nie o to zapytałam.

[Chikita]

Kazia na swoim przykładzie raczej średniej półki to jest ok 20 zł. 1,5 kg chrupek starcza na miesiąc więc chrupki ok 4 zł dziennie, zupki ok 10 zł + pasty ok 4 zł (liczę w sztukach, nie kilogramach). Kupując zupki i pasty stacjonarnie może być i 30 zł.