SPIS KARM DLA KOTA część 7

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob cze 09, 2018 9:52 Re: SPIS KARM DLA KOTA część 7

Witam
Tak, przeczytalam tutaj wszystko co sie dalo, wiem jakie karmy najlepsze, wiem co powinny mie w skladzie - teoretycznie.
Tak, mam koty od 20 lat i nie zawsze dobrze je karmilam.
Mam teraz kolejna koteczke i ja staram sie karmic zgodnie z tym co czytam, co radzicie wy i inni.
Nie, nie mam kasy na te z najwyzszej polki, ale moj kot je chyba lepiej i zdrowiej ode mnie...

Chce jedynie nakierowania, ktora karma, jak rozumiem z karm srednich, ale akceptowalnych jest mniejszym zlem i moge jej dawac.

Koteczka jest po sterylizacji - rok temu. Ma ok dwoch lat, urodzila sie pewnie w czerwcu 2016.
Wazy od 4.10 do 4.30, srednio 4.20.

Jeden wet kazal ja odchudzac do maksymalnie 3.30 (tak, z mojego "ukochanego" Fieldorfa, od konowalow Kotowskich).
Zakupilam wiec za porada RC Obesity sucha - tak, wiem jaka ma opinie, no ale weci jednak polecaja, ci z Gagarina tez.
Koteczka wczesniej byla na Applawsie, ktory weci tez aprobowali, no ale po kastracji zaczela jednak przybierac na wadze, poza tym w porownaniu do RC wcale nie jadla mniej... Nie zapychalo jej, wiec finansowo nie wyrabialam.
Na RC staralam sie przez miesiac stsowac diete i scisle zalecenia dawkowania, czyli te nieszczesne 30 gram na dobe. Kot chodzil po scianach, blagal i terroryzowal niszczeniem rzeczy, zeby dawac mu wiecej.
Nadal wazyla te 4.20. W koncu machnelam reka i zaczelam jej dawac te 30 g co dwie-trzy godziny albo jak wyraznie juz zaczynala pokazywac, ze dostaje pierdolca (niestety jest to kot, ktory NIE mowi, ze jest glodny. Nie naprasza sie o jedzenie, nie prowadzi, nie podkrada, nie miauczy. Czeka wrecz upiornie dlugo az wlasciciel sam zaproponuje, jezeli jednak nie proponuje zbyt dlugo, kot zaczyna dzialanosc upierdliwa. Jakies wlazenie w rozne dziury, szarpanie apierow, toreb itp. i wtedy trzeba zalapac, ze to nie tylko nuda, czy taka doba dnia, ale moze kot jest juz glodny...).

Okazalo sie, ze poki co, waga tkwi w miescu, raz wlasnie spadla do tego 4.10, a tak jest przy tym 4.20.
Lekarz z Gagarina taka wage jej zaakceptowal byle nie wiecej.

Kotka dostaje tez mokre - puszki Animondy 200 g. Taka puszke zjada jedna na dzien, dwa. Dostaje jakas taka lyzje stolowa, poltora na raz do miski, rozbeltane czesto woda, taka zupke miesna. Zjada to przewaznie dwa razy dziennie, rano i wieczorem, ale czasem zdarza sie, ze 3, 4, czyli jak w nocy bardzo ja przypili np. o 4 nad ranem czy o 6 albo w srodku dnia w weekend jak jej ludzie na oczach obiad jedza.
Mam nadzieje, ze nie daje jej za duzo tej puszki... A moze wlasnie za malo?

I ona jednak bardziej woli suche. Jak dam wieksza porcje puszki, to po prostu zostawi, a potem juz nie zje. A chrupki wyzera do zera co nalozone tak mniej wiecej w ciagu pol godziny, godziny.
Picia i sikania pilnuje, slysze jak pije, sika duzo.
Kupsko raz na dobe, ale sporo tego, zamiast jednego balaska, to dwa, trzy, cztery.

I teraz tak czy dalej ja karmic tym RC, czy moze lepiej Brit Care i w takm razie czy tym dla otylych, czy tym dla kastratow?

Jak czytam, to sklad prawie jeden pies.

Wyrwiflaka

 
Posty: 56
Od: Pon gru 19, 2016 6:09

Post » Sob cze 09, 2018 13:36 Re: SPIS KARM DLA KOTA część 7

gatiko pisze:https://wet-zoo.pl/pl/karmy-suche/150-grain-free-karma-bezzbozowa-losos-z-pstragiem-batatami-i-szparagami-2kg12kg.html?search_query=grain+free&results=17

Zna ktoś tę karmę ? Jeśli była opisana, przepraszam z góry.
Ile ma wapnia, fosforu...no i węglowodanów ? Nie mogę znaleźć.

O, jeszcze taka

https://www.vipazor.pl/karma-dla-kotow/ ... om=listing

Tez nie mogę znaleźć wapń/fosfor i węgle

Ta pierwsza jest dla psa.

W drugiej, obliczając za pomocą tego kalkulatora http://rankingkarm.pl/ilosc-weglowodano ... masie-dmb/, wychodzi mi, że ma ok. 36% węglowodanów w suchej masie (nie podano wilgotności karmy, więc przyjęła, że wynosi jakieś 8%).
Zbiórka na utrzymanie bezdomnych kotów z działek w Chylicach
https://pomagam.pl/kotychylice

rudalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 1135
Od: Nie maja 12, 2013 19:25

Post » Sob cze 09, 2018 13:53 Re: SPIS KARM DLA KOTA część 7

rudalia pisze:Ta pierwsza jest dla psa.

W drugiej, obliczając za pomocą tego kalkulatora http://rankingkarm.pl/ilosc-weglowodano ... masie-dmb/, wychodzi mi, że ma ok. 36% węglowodanów w suchej masie (nie podano wilgotności karmy, więc przyjęła, że wynosi jakieś 8%).

Dzięki.
Faktycznie coś mi się źle skopiowało :)

:ok:

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7141
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Sob cze 09, 2018 14:08 Re: SPIS KARM DLA KOTA część 7

Tu jest dla kota :)
https://wet-zoo.pl/pl/karmy-suche/323-g ... w-2kg.html
https://wet-zoo.pl/pl/karmy-suche/324-g ... w-2kg.html

Super, że są też inne karmy bezzbożowe, mniej znane, które można sobie przetestować. Np. ta druga którą znalazłaś jest też w dobrej cenowo opcji: https://www.vipazor.pl/karma-dla-kotow/ ... om=listing
Zbiórka na utrzymanie bezdomnych kotów z działek w Chylicach
https://pomagam.pl/kotychylice

rudalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 1135
Od: Nie maja 12, 2013 19:25

Post » Sob cze 09, 2018 14:14 Re: SPIS KARM DLA KOTA część 7

rudalia pisze:Tu jest dla kota :)
https://wet-zoo.pl/pl/karmy-suche/323-g ... w-2kg.html
https://wet-zoo.pl/pl/karmy-suche/324-g ... w-2kg.html

Super, że są też inne karmy bezzbożowe, mniej znane, które można sobie przetestować. Np. ta druga którą znalazłaś jest też w dobrej cenowo opcji: https://www.vipazor.pl/karma-dla-kotow/ ... om=listing

Szukam , szukam... A przede wszystkim z niskimi węglami. Chyba tylko Power Of N Meadowl. ma najniższe i potem Etosha Wildcat
Tylko nie wiem jak tam z tym wapniem i fosforem. Pff...

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7141
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Sob cze 09, 2018 14:21 Re: SPIS KARM DLA KOTA część 7

Ostatnio ta karma zwróciła moja uwagę: http://usledzi.pl/?product=simpsons-901 ... -doroslych , jeszcze jej nie kupowałam, ale węglowodany ma na poziomie ok. 20%, prawie 21, więc raczej za dużo :/

A sucha Thrive? Jest w Kocimiętce, chyba ma bardzo mało węglowodanów.
Zbiórka na utrzymanie bezdomnych kotów z działek w Chylicach
https://pomagam.pl/kotychylice

rudalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 1135
Od: Nie maja 12, 2013 19:25

Post » Sob cze 09, 2018 15:11 Re: SPIS KARM DLA KOTA część 7

Chyba się jednak zdecyduję na te powyższe. Oby tylko chciały jeść :roll:

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7141
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Sob cze 09, 2018 15:47 Re: SPIS KARM DLA KOTA część 7

Wyrwiflaka - dla dobra kota spróbowałabym go przestawić w całości na mokre jedzenie. Rzuca się na suche bo mu smakuje. Poza tym czuje jego zapach w domu. Spróbuj kiedyś nie mieć suchego w mieszkaniu przez ok. 2 dni i sprawdź, czy kot nie zacznie jeść więcej mokrego. Niektóre osobniki tak właśnie robią.
Tylko unikaj głodówki.
Odchudzanie kota za pomocą suchej karmy, a zwłaszcza karmy RC uważam za średni pomysł. Dużo lepiej byłoby ustalić optymalną kocią wagę na mokrej karmie. Może warto by było wprowadzić podział na posiłki. Ilość i częstotliwość trzeba by było dostosować do tego konkretnego kota.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Sob cze 09, 2018 16:10 Re: SPIS KARM DLA KOTA część 7

Nie, przestawienie na mokre nie wchodzi w gre. Kot w takiej sytuacji by chodzil glodny np. przez 10-12 godzin zanim wroce.
Ja to juz przerabialam. Jedna z kocic cale 5 lat funkcjonowala tylko na suchej urinary, bez miesa i czegokolwiek innego, bo tak wtedy lekarz zadecyowal, a ja sie tego trzymalam. Pozniej inny lekarz stwierdzil, ze kot jest juz na tyle stary, ze nich je co chce i konczymy z urinary... No i kot zrobil numer i dozyl 22 lat...

Samo mokre to ponownie - nie stac mnie, nie wyrobie z kupowaniem takiej ilosci puszek, zeby wyszlo na jej. Zreszta jak mowilam, ona zostawia, nie zjada, marnuje sie.
Nie wiem czy to kwestia zapachu chrupek, bo np, bylo tak, ze chrupki wyszly calkowicie na weekend i musiala czekac, jadla mokre, ale pokazywala, ze chce te chrupki. Z kolei nie rzuca sie w sensie, ze jak ma w misce, to musi wszystko zjesc naraz, nie robi tego. Ale w przeciwienstwie do innym moich kotow, ktore byly prowadzone zgodnie z porada weta, ze kot musi miec pelna miske i ze sam sobie dozuje po trochu, ona jednak te porcje zje w ciagu godziny, a nie co kilka godzin jak tamte...

Nie wiem czy to zly pomysl odchidzanie ta karma, bo jak mowilam, robione to jest zgodnie z zaleceniami wetow, w tym tych z Gagarina. Tyle, ze wymagaja wlasnie rygoru dawek, mam dawac tylko tyle i docelowa waga, a w praktyce wyszlo futro.

Pisalam, poczytalam tutaj co i jak i nie prosze o porade inna niz to ktora z tych karm jest mniejszym zlem. A moze nie ma tak naprawde zadnej roznicy na korzysc czy na minus?
Wiesz, to i tak niebo a ziemia, jesli pomyslec, ze 30 lat temu kota karmilam friskiesem, bo wierzylam, ze reklama przeciez nie klamie, prawda?
A ta 22 letnia koteczka zyla pod koniec zycia na Garmotach, ktore to przeciez prawie sam cukier. Bo tylko to przyswajala, chrupki, mieso, czy inna konsystencja niz mus, zwrot.
Tak jak mowilam, te karmy pokazalam kilku wetom, jest akceptacja w granicach bledu. Tak, mogloby by byc lepiej i w ogole, ale w ramach moich mozliwosci i zdrowia kota, jest to akceptowalny kompromis, ktory nie skonczy sie raczej rozwaleniem kota w srodku po kilku latach...
Jeden wet np. zdecydowanie odradzal mi Animondy... bo jego pies po tym sie porzygal... A czytalam tutaj na forum, ze polecacie, ze sa widoczne kawalki miesa, zyly, sciegna i ze zwierzaki sobie chwala.
Tak wiec jest roznie i kazdy dla swoich zwierzakow znajduje jakies kompromisy.
Wazne, ze nie karmie tymi najbardziej smieciowymi z supermarketu i odganiam jak moge kazdego kupujacego i kociarza, ktore maja od lat znak nie tykac jak ci kot mily!

A jeszcze co do suchego, ona o dziwo nie ruszy sama zadnej torby z karma, nawet jak stoi obok miski i otwarta bez zapiecia - zwykle zaszpuntowana. Nigdy jej nie widzialam by probowala sobie otworzyc, wyrzucic, obwachac, jakby nie istnialo. Wyraznie jednak daje sygnaly, ze ona by chciala tez chrupki w misce zobaczyc i prosze dac. Tylko te sygnaly sa takie wlasnie... naokolo, np. poprzez zaczecie gryzienia walizki.

Jako kompletnie maly kociak tuz po wzieciu, eksperymentwoalam na niej jeszcze z purina i Lara czy jakos tak, bo tez to aprobowaliscie, jako jeszcze akceptowalna karma za mala cene, ale jednak przestraszylam sie, ze jednak za bardzo smieciowa i poszlam w Applaws.

Najchetniej ta bym ja karmila, no ale, tyla, no i sa tez opinie, ze tego fosforu za duzo.

Wiem, ze jeszcze dajecie Animonde tacki dla kastratow. Ona zazerala sie nimi dla kociat, ale w porownaniu z puszka rzeczywiscie tacka wyglada na slabsza zawartosciowo, bo puszka to taka pelna gebe mielonka, tylko dla kota.

Ale tak wracajac do tematu.
To kto uwaza, ktora lepsza z tamtych dwoch i dlaczego?

I tak koniec koncow wygraja realia, ale poki co chetnie poznam opinie, bo przeciez obie firmy polecacie, chociaz niektorzy uwazaja RC za pomiot szatana za gruba kase...

Wyrwiflaka

 
Posty: 56
Od: Pon gru 19, 2016 6:09

Post » Sob cze 09, 2018 16:41 Re: SPIS KARM DLA KOTA część 7

Skład karmy RC Obesity: mączka drobiowa, pszenica, kleik pszenny, lingoceluloza, kleik kukurydziany, białko zwierzęce (hydrolizowane), tłuszcz zwierzęcy, pulpa buraczana, składniki mineralne, olej z ryb, psyllium (łuski i nasiona), hydrolizat ze skorupiaków (źródło glukozaminy), mączka z kwiatów aksamitki (źródło luteiny), hydrolizat chrząstki (źródło chlorku chondroityny).
Czyli skład bardziej dla kury niż kota. Pełno zbóż, których koty nie trawią, od których tyją i mają struwity, za to mało mięsa (tak naprawdę mięsa mięśniowego brak, obecna jest tylko dużo mniej wartościowa mączka drobiowa). Kot jest obligatoryjnym mięsożercą. Podstawą jego diety powinno być mięso, bo do tego jest przystosowany. W przypadku tej karmy produkty pochodzenia zwierzęcego (czyli i tak nie mięso) stanowią MOŻE 10%. Za mało.
Weterynarze w olbrzymiej większości nie znają się na żywieniu kotów. Nie znają się bo nie ma odpowiedniej ilości informacji na studiach na ten temat, muszą się sami dokształcać. W większości wypadków tego nie robią. W dodatku są sponsorowani przez wielkie koncerny. To żadna tajemnica albo teoria spiskowa. Swego czasu nawet wiedziałam, ile wycieczek wakacyjnych weterynarz dostaje za wciskanie klientom karm typu RC.
Oczywiście że co jakiś czas zdarzy się kot, który dożyje 20-tu lat pomimo jedzenia kiepskiego żarcia. Ale to jest jak z paleniem tytoniu. Są ludzie z 100-ą na karku, którzy palą? Są. Ale czy większość palaczy dożywa takiego wieku? Nie. Większość cierpi na rozmaite schorzenia w tym nowotwory i umiera dużo wcześniej niż mogłaby, gdyby nie paliła.
Cena Obesity to ok. 132 zł za 6 kg, czyli 22 zł/kg. Można w tej cenie kupić wiele dobrych karm, zarówno suchych jak i mokrych. Innymi słowy nie robiłabym wyboru między Applawsem a RC. Jest choćby sucha Feringa, która ma lepszy stosunek Ca:P niż Applaws. Jest w podobnej cenie. Mokra Feringa w pakietach kosztuje 14 zł/kg. Owszem, wyjdzie pewnie drożej niż karmienie suchą, ale dużo zdrowiej. I nie ryzykujesz tak bardzo pojawieniem się struwitów, a w razie zapalenia pęcherza (które może pojawić się ze stresu w każdym momencie, koty mają wrażliwy układ moczowy) łatwiej kota dopajać.
Dlaczego mokre jedzenie nie może stać w czasie Twojej nieobecności? Albo w misce, albo w jakimś dozowniku? Jest w mieszkaniu tak gorąco, że jedzenie zaraz się zepsuje?

Zrobisz co zechcesz, ale nie trafiają do mnie argumenty: "mój poprzedni kot jadał byle co, teraz daję lepsze jedzenie, więc należy się cieszyć" czy: "na byle jakim żarciu mój kot dożył 22 lat, więc nie demonizujmy tego kiepskiego jedzenia". Mam koty z problemami. Wychodzę z siebie, żeby wyprowadzić je na prostą. I tylko dzięki temu, że daję zwierzakom wyłącznie mokre jedzenie od jakiegoś czasu, mam szansę na poprawę ich zdrowia. Gdybym dawała suche żarcie, pewnie już miałyby za sobą cewnikowanie albo wyszycie cewki moczowej.

Aha, gdzie my tu POLECAMY RC?
Wyrwiflaka pisze:I tak koniec koncow wygraja realia, ale poki co chetnie poznam opinie, bo przeciez obie firmy polecacie, chociaz niektorzy uwazaja RC za pomiot szatana za gruba kase...
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Sob cze 09, 2018 17:37 Re: SPIS KARM DLA KOTA część 7

Nie wykrecaj kota ogonem nomen omen :P

Nie przypisuj mi takich bzdur, ze kot dozyl 22 lat na marnej karmie, to teraz beda dalej karmic marna. Napisalam, to jako przyklad, ze wyszlo jak wyszlo, mimo zlej karmy (ale nie uwazam w jej przypadku RC za taka, ktora jej zaszkodzila, a raczej pomogla) i ze wiem jakie bledy popelnialam, teraz probuje ich nie popelniac, ale realia sa jakie sa i na idealna karme nie moge sobie pozwolic. Ktos tu nawet napisal, ze kazda karma przemyslowa bedzie lepsza od kaszy... W porownaniu z tym czym karmilam 30 lat temu, to jest nieporownywalnie lepiej, acz wiem, ze nie idealnie.
Mam takie samo podejscie, ze lepiej lepsza, a teraz juz wiem, ktore lepsze. Nigdy juz nie nakarmie tymi, ktorymi karmilam poprzednio, ktore sa na czarnej liscie, wiedzac jak sa zle, no chyba, ze nie bede miala wyjscia jak z tym musem czy z zaleceniem weta.
Nie daje kotu wiskasa itp., a 30 lat temu bym dawala, wierzac, ze jest ok.
I widze, niestety na tym forum zamiast rozmowy jest zwykle warczenie, kazda okazja jest dobra, a to podobno ja jestem klotliwa :)
Czytam was od jakiegos 2015, tak wiec, mimo ze nie pisze i pozno sie zarejestrowalam, mam jakis poglad nie z wczoraj g.

W internecie sa opinie za i przeciw i nie kazda jest sponsorowana przez producenta. Znam tez wetow, ktorzy gabinet maja sponsorowany wyraznie przez jedna marke, ale jednak polecaja inne, konkurencyjne, bo zgodnie z ich wiedza, tamto lepsze.
I pisalam juz - JUZ czytalam to forum i nie tylko to, mam tez wiedze biologiczna, wiem, ze kot jest miesozerca, a pies moze teoretycznie zrec wszystko, nawet ziemniaki i same rosliny, mimo ze za moich czasow byla opinia, ze ziemniakow wlasnie nie. Ze kot jednak moze jesc wieprzowine, bo nie ma juz niebezpieczenstwa choroby, ze nie ma potrzeby przemrazac wolowiny ani gotowac kurczaka itp., ale przywyczajenia sa silne. Ze potrzebuje tej tauryny i ze nie moze zrec zboz itp. Wiem tez, ze nie widza za ostro, ale za to ruch, ze maja proporcje dziecka, ze miaucza do ludzi, a nie do siebie, ze nosy sa jak odcisk palca, ze w Turcji koty maja zle, ale i tak bojkotowania filmu Kedu przez kociarzy fundacyjnych nie uwazam za dobre, , ze kotki wychowuja kocieta w komunach, ze bocian nie je zab, ale za to lubi male piskleta, jeze nie nosza jablek i za miesozerne, a szyszki z drzew iglastych dojrzewaja od 3 do 70 lat, a spadaja glownie w zime i na wiosne, a nie na jesieni jak kasztany :P
I tak, wiem, ze obecnie na topie jest BARF i chcecie zeby jak najwiecej osob tego uzywalo, ale i tak tak nie bedzie, ze sa ludzie, ktorzy karmia koty karma wegetarianska oraz ludzie, ktorzy karmia koty karma bezglutenowa, nie wiedzacy, ze akurat tu robia kotu dobrze, bo wiekszosc karm zlych, to te zboza.
Czasy sie zmieniaja, opinie sie zmieniaja, zalecenia sie zmieniaja. Jezeli wet mi zapisze jakas karme weterynaryjna na dane schorzenie, a kotu bedzie po tym faktycznie lepiej, to raczej glupio by bylo z mojej strony forsowac co innego?
Kot ma swietne wyniki, waga nie rosnie, chce ja utrzymac, ale wlasnie moze troche lepsza karma, chociaz niestety w porownywalnych granicach cenowych, bo takie mam realia, ktorych nie przeskocze.
Stosowana przeze mnie dieta jest aprobowana przez wiekszosc wetow, z ktorymi to konsultowalam, jeden powolal sie na tego psa, ja przychylilam sie do waszego zdania na forum co do tej firmy puszkowej, mimo ze wczesniej jej nie znalam, ale poczytalam i uznalam, ze macie racje.
I nie zrobie jak zechce, tylko postaram sie zrobic jak najlepiej w ramach tego co moge. Dlatego tez pytam wetow, dlatego te chce zapoznac sie z opinia tutaj, ale nie chce prowadzic jakiejs klotni nad wyzszoscia swiat wielkiej nocy nad bozymnarodzeniem. Powiedzcie mi, ktora z tych dwoch uwazacie za lepsza, a moze zadna oraz oczywiscie podajcie jaka inna w tej masie i cenie, bo tak uwazacie. Ja sie z tym zapoznam i podziekuje albo napisze, czemu nie moge sama mokra.
I jak juz pisalam wiem, ze sa karmy lepsze, doskonale, ale mam wybor kupowac w takich cenach wystarczajaca ilosc, kupic malo tej lepszej i kota pewnie zgrubic oraz skazywac go na siedzenie o suchym pysku i karmic jak wroce, a nie sadze, ze to jest realnie lepsze dla jego zdrowia niz ta miska chrupek dostepna.

Tak, polecacie, znajda sie w tym milionie postow i takie, gdzie kot musi jesc RC weterynaryjna, bo innej nie moze, poza tym sa tu tez posty osob, ktore tez pisza, ze ktoras z RC karmia i nie zostaja zagryzieni, wiec prosze mnie tez nie zagryzac g.
Ja osobiscie sadze, ze wlasnie to karmienie urinare tamtej kotce mocno zycie przedluzylo, gdybym karmila ja miesem i innymi chrupkami, wysiadlaby na nerki. Zabila ja nadczynnosc tarczycy do spolki ze staroscia.
Sporo tez jej pomagalo to RC na dolegliwosci zoladkowe, bo to byly jedyne chrupki, ktore na starosc jeszcze czasem przyswoila.
Sluchalam sie wetow i pewnie jej przedluzylam zycie o te 5 lat, nie klocac sie, ze RC jest be.
Znam zdanie na jej temat, przeczytalam sklad, straszy kukurydza itp. dlatego pomyslalam o Brit. Ale moze to jedno i to samo? Chociaz sklad wydaje sie lepszy.

I tez zwracam uwage, ze jest roznie. Kazdy znajduje kompromis. Jednemu kot dozyje 22 lat na marnej, innemu 20 na bardzo dobrej, a innemu 10 na wysmienitej. Tak jak Jetowi Li raczej nie pomogl wegetarianizm, a karma wrocila do niego wredna, mimo ze jest buddysta i dobrym czlowiekiem, w przeciwienstwie do Jackiego Chana, ktory jest pijakiem i lomanizerem :P

Rozumiem, ze z tych dwoch zlych, za mniej zla uwazasz Brit? Tak?
Tak, wiem, za lepsza od nich obu uwazasz, te ktora polecasz, zanotowalam.

Napisalam, kot jedzenia mokrego zostawionego nie ruszy jak bedzie juz nieswieze, tak zsycha sie. Tak, w moim mieszkaniu potrafi byc 30 stopni, ona maja rolety z dodatkowa warstwa chlodzaca i odbijajaca slonce, kot ma dostep do zacienionej kuchni i lazienki z nawiewem.
Chrupki, jezeli jednorazowo rano nasypie wieksza porcje, czyli kilka tych 30g, jednak zjada do mojego powrotu przez kilka godzin, a nie wszystko naraz, jednorazowo. Potrafi sobie przy tej wiekszej porcji juz jakos odpuszczac i dozowac. Nadal jest to jednak za szybko w porownaniu do tempa poprzednich kotow.
W kazdym razie waga stoi w miejscu.

I to nie tyle o odchudzanie chodzi, co po prostu o utrzymanie jej w tej wadze co jest. Weci twierdza, ze musze ja juz do konca zycia karmic karma na otylosc albo dla kastratow, a nie ze za jakis czas wroce do normalnej... Z tym tez nie do konca wierze, bo pamietam jak 20 lat temu wet po sterylizacji powiedzial, ze kotka nie zgrubieje o ile przez pierwsze trzy miesiace bedziemy rygorystycznie dozowac jej jedzenia, a nie co chce i ile chce. I faktycznie, zrobilismy tak, kotka nie przytyla, po tych trzech miesiacach wrocila do jedzenia z miski pelnej caly dzien do podbierania i do konca zycia zachowala smukla sylwetke i zwinnosc, mimo ze kot pokojowy. Moze miala taki fajny metabolizm, moze ta porada weta poskutkowala... Lata mijaja, porady sie zmieniaja...

Czytalam sklady, czytalam opinie. Weci nie obrazaja sie na RC, internet w wiekszosci tak. Popatrzylam, ze Brit nie jest uwazane za taka ostatnia. Jezeli mam ja karmic do konca zycia ktoras z tych, a nie Applawsem, to lepiej Britem tak?
A moze wlasnie jak mowie, zadna roznica, obie tak samo zle.
Jezeli to jest zly watek do tej rozmowy, to powiedzcie, gdzie, to przeniose, ale specjalnie nie chcialam tworzyc jakiegos indywidualnego topiku.

Aha, skrajnie zle uwazam, za skrajnie zle i nigdzie nie napisalam, ze nie i ze bede nim karmic, ze bede innych namawiac i ze z wami sie nie zgadzam co do niego, wrecz przeciwnie. I nie uzywam argumentow, tylko przedstawiam fakty z mojego kociego zycia, wiedzac, ze z innego kociego zycia ktos ma inne. Ja tylko pisze jak to wygladalo u mnie, zgadzajac sie przeciez, ze bywa roznie.
Ale owszem moge uwazac, ze wlasnie RC jest demonizowany zawsze i wszedzie, niewazne jaki rodzaj i na co...

Nie, nie miedzy Applaws i RC, a miedzy RC a Brit. Nie, nie stac mnie na karme 22 zl za kg, stac mnie na karme 22 zl za pol kg.
Nie, no co ja pisze... facepalm.
Oczywiscie, ze 22 za kg, a nie za pol.
Tak, tylko wlasnie... zwykle kupuje w tej cenie po 400 gram, bo nie moge jednorazowo za wieksza kwote... W takich ilosciach, zeby kot mial co jesc jak mnie nie ma oraz by starczylo mi tez na mokra karme, weta i leki jak cos by sie dzialo. Nie przy tym jej apetycie obecnie, ktory staram sie jakos unormowac i trzymac sie narzuconych ilosci i czestotliwosci.
Kot dostaje tez na stale betaglukan i lizyne, prfilaktycznie zeby nie wrocil sie koci katar z mlodosci. A to jednak ponad stowa miesiecznie...
Dlatego szukam karme w porownywalnej cenie i ilosci, ale moze nieco lepsza niz RC, bo nie dostane przeciez bardzo dobrej w tej cenie w tak malych objetosciach.

Wyrwiflaka

 
Posty: 56
Od: Pon gru 19, 2016 6:09

Post » Sob cze 09, 2018 18:32 Re: SPIS KARM DLA KOTA część 7

Napisze w oddzielnym, zeby nie wydluzac juz tamtego.

Czy ta Feringa jest gdzies do dostania poza zooplusem i ich filia? Tak, zeby zamowic i isc osobiscie odebrac u nas?
Jezeli tylko z przesylka rowna paczce calej karmy albo z Niemiec, to i tak bym to mogla zamowic raz na pewnie na pol roku jak znajomi robia zrzutke na paczke powyzej 200 zl...
Suche dla wysterlizowanych, fakt wyglada obiecujaco.
Mokre, niestety troche jednak za drogie jak dla mnie... A kupienie od razu pakietow i tez tylko raz na pare miesiecy, a potem karmienie Animonda chyba mija sie z celem...

Acz martwi mnie ta kocimietka w skladzie, nie popieram tej niefrasobiliwosci w szafowaniu tym kocim uzalezniaczem g.
Szczegolnie, ze moja kotka reaguje wyjatkowo agresywnie i bezkontaktowo z rzeczywistoscia na nia.
A jezeli karma taka smaczna, to powinna byc jedzona i bez takiego zachecenia.
No patrz, a ludzie narzekaja na ziemniory w niej :) Ale faktycznie, moze one i lepsze od kukurydzy... A mnie i tak nie wolno ani tego, ani tego ech.

Wyrwiflaka

 
Posty: 56
Od: Pon gru 19, 2016 6:09

Post » Sob cze 09, 2018 19:33 Re: SPIS KARM DLA KOTA część 7

Wyrwiflaka pisze:Napisalam, to jako przyklad, ze wyszlo jak wyszlo, mimo zlej karmy (ale nie uwazam w jej przypadku RC za taka, ktora jej zaszkodzila, a raczej pomogla)

To zdanie ma (dla mnie) bardzo podobny wydźwięk do tego, co napisałam wcześniej: "na byle jakim żarciu mój kot dożył 22 lat, więc nie demonizujmy tego kiepskiego jedzenia". Ale ok, rozumiem, chciałaś przekazać co innego.

Pytasz, skąd warczenie. Ano stąd:
Wyrwiflaka pisze:Jezeli wet mi zapisze jakas karme weterynaryjna na dane schorzenie, a kotu bedzie po tym faktycznie lepiej, to raczej glupio by bylo z mojej strony forsowac co innego?

Pomimo chęci i starań w którymś momencie tracę cierpliwość wobec postawy: "wet wie najlepiej jak karmić koty". Nie wiem, czy tak być powinno, ale z całą pewnością nie jest. W większości wypadków pytanie weta o właściwą dietę pupili przypomina proszczenie proktologa, aby zaplombował w zębie dziurę. Nie ta specjalizacja. Kłopot w tym, że weterynarze nie mają na studiach specjalizacji. Później rozwijają jedynie swoje zainteresowania i tak powstają kardiolodzy, neurolodzy. Ale dietetyków prawie nie ma. A przypadkowy weterynarz z całą pewnością dietetykiem nie jest.
Świetnym dowodem na to jest metoda, jaką proponują weterynarze na struwity. Można podawać karmę typu Urinary, ale to wygodnictwo. Jest dosłownie jedna karma na rynku o akceptowalnym składzie, reszta jest marna. Owszem, leczy kota, ale jednocześnie szkodzi na inne aspekty. Może powodować alergie, przerost jelit i wątroby - z powodu obecności zbóż, wypłukuje taurynę z krwi - z powodu obecności ryżu. Ma mało mięsa. Jedyna jej wartość to obecność metioniny, która zakwasza mocz. Ale można tę metioninę dodawać w prawie czystej postaci do dobrego, mokrego jedzenia.
Dlatego ja większości wetów o karmienie nie spytam. I innym też odradzam. Bo niewielu wetów zagłębiło się w temat dostatecznie mocno.

Nie mniej wybacz, jeśli naskoczyłam.

Wyrwiflaka pisze:Tak, polecacie, znajda sie w tym milionie postow i takie, gdzie kot musi jesc RC weterynaryjna, bo innej nie moze, poza tym sa tu tez posty osob, ktore tez pisza, ze ktoras z RC karmia i nie zostaja zagryzieni, wiec prosze mnie tez nie zagryzac

Owszem, są przypadki, kiedy jakiś konkretny RC pomógł na SCHORZENIE danego kota. Ale nie polecamy kotom ZDROWYM.

Wyrwiflaka pisze:Ja osobiscie sadze, ze wlasnie to karmienie urinare tamtej kotce mocno zycie przedluzylo, gdybym karmila ja miesem i innymi chrupkami, wysiadlaby na nerki.

Jeśli Twoja kotka cierpiała z powodu struwitów, a pośrednio cierpiały nerki, to tak - zakwaszanie moczu jej pomogło. Ale można było (prawdopodobnie) zrobić to inaczej.

Wyrwiflaka pisze:Sporo tez jej pomagalo to RC na dolegliwosci zoladkowe, bo to byly jedyne chrupki, ktore na starosc jeszcze czasem przyswoila.

Niewykluczone, że to wynikało stąd, iż na początku była karmiona słabym jedzeniem i jej układ pokarmowy uległ pewnym zmianom.

Wyrwiflaka pisze:Rozumiem, ze z tych dwoch zlych, za mniej zla uwazasz Brit? Tak?

Tak, uważam że Brit (a przynajmniej niektóre typy jak Lilly czy Cocco) jest lepszy od RC.

Wyrwiflaka pisze:Chrupki, jezeli jednorazowo rano nasypie wieksza porcje, czyli kilka tych 30g, jednak zjada do mojego powrotu przez kilka godzin, a nie wszystko naraz, jednorazowo. Potrafi sobie przy tej wiekszej porcji juz jakos odpuszczac i dozowac. Nadal jest to jednak za szybko w porownaniu do tempa poprzednich kotow.

A może dozownik suchej karmy by trochę pomógł?

Wyrwiflaka pisze:Kot dostaje tez na stale betaglukan i lizyne, prfilaktycznie zeby nie wrocil sie koci katar z mlodosci.

Warto robić przerwy w podawaniu beta glukanu, bo potem organizm przestaje na niego reagować.
Z kolei lizyna jest aminokwasem i też bym była ostrożna, żeby nie było jej za dużo w organizmie. Bo nadmiar jednego aminokwasu na ogół oznacza niedobór innego.

Wyrwiflaka pisze:Suche dla wysterlizowanych, fakt wyglada obiecujaco.
Mokre, niestety troche jednak za drogie jak dla mnie... A kupienie od razu pakietow i tez tylko raz na pare miesiecy, a potem karmienie Animonda chyba mija sie z celem...

Miałam na myśli suchą zwykłą, z kaczką, nie dla sterylizowanych :)
Różnorodność jest wskazana, pomaga wzmocnić układ pokarmowy. Dlatego uważam, że kupienie Feringi mokrej nawet raz na jakiś czas to dobry pomysł.
Feringę można kupić również na allegro.

Wyrwiflaka pisze:Acz martwi mnie ta kocimietka w skladzie, nie popieram tej niefrasobiliwosci w szafowaniu tym kocim uzalezniaczem g.
Szczegolnie, ze moja kotka reaguje wyjatkowo agresywnie i bezkontaktowo z rzeczywistoscia na nia.

Zgodnie z ogólnie przyjętą wiedzą koty się nie uzależniają od kocimiętki.
Kocimiętka ma właściwości uspokajające i spazmolityczne, gdy jest spożywana. Takie działanie wykazuje u ludzi, podejrzewam, że u kotów też.
Twoja kotka raczej nie powinna reagować na kocimiętkę w jedzeniu. Ale oczywiście może być różnie.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Sob cze 09, 2018 19:49 Re: SPIS KARM DLA KOTA część 7

Do porad zywieniowych od wetow tez podchodze ostroznie, ale ja pisze caly czas w przypadku innych moich kotow o schorzeniach. Nie o karmieniu RC bytowa, tylko wterynaryjna na cos konkretnie.
Otylosc tez w koncu jest schorzeniem... Ale np. jeden wet powiedzial wprost, zeby nie karmic bron boze rc na zoladkowe, bo ona wlasnie mi kota utuczy.
No i trzeba wziac pod uwage, ze chyba ja wtedy nie mialam zadnej innej opcji niz urinare... to poczatki zachodu w Polsce...
Czy miala inne problemy, o ktorych piszesz... Raczej nie. Miala robione usg, przeswietlenie... Niestety starosc. W ktoryms momencie zwracala chrupki po tym jak jej specznialy w zoladku. Wet twierdzil, ze moze to skutki nie do konca dobrze zrobionej sterylizacji, a wlasciwie wyciecia wszystkiego przy ropomaciczu, a pozniej raku listwy mlecznej, ze z wiekiem cos tam co bylo podwiazane, opadlo i drazni, no ale nikt nie podejmowal sie juz u ponad 15 letniego kota operacji...
Wyniki jak na takiego kota miala rewelacyjne, poza tarczycowymi, na co tez brala lek i troche jej zycie wydluzylo, ale to spalanie wewnetrzne organizmu z jednoczesnym prawie juz nie przyswajaniem jedzenia poza tym miekkim i slabym kalorycznie i skladnikowo ja w koncu wypalilo...
I na szczescie, mimo tej slabej karmy zadna z kic nie miala chorych nerek czy cewnika. U tej najstarszej z wiekiem zaczelo sie pojawiac zapalenie drog moczowych, ze spadku odpornosci od byle czego, ale na to tez doskonale pomagala jej na pol roku, na rok convenia. Ja kota bylam gotowa nawet uspic, ale powiedziano mi, ze starosc to nie choroba i ze ona moze jeszcze w spokoju i szczesciu sobie zyc i zyla.

O patrz, a kazdego veta, w tym tych, ktorych naprawde cenie i mam zaufanie z Gagarina, ktorego pytam jak moge dawac ten betaglukan, mowia mi, ze caly czas, ze nie ma przeciwwskazan.
Lizyne jednak musze, jak przestaje dawac, momentalnie wraca zapalenie oczu i katar z nosa, ale jeszcze spytam na ile moge te przerwy robic bez nawrotow. W tej chwili ona to bierze te dwa lata i nie widze zeby cos sie dzialo, wyniki ok.

Kocimetka jako taka nie uzaleznia kotow, ale dziala bezposrednio na te receptory w mozgu odpowiedzialne za pobudzenie i to pobudzenie seksualne. Nie jest to jednak dobre dla psychiki, jezeli chodzi o zachowania kota. I ludzkie specyfiki, ktore ludzi uspakajaja na wiekszosc zwierzat, nie tylko koty, dzialaja pobudzajaco. Jakis tam srodek przeciwymiotny, u kotow wzmacnia apetyt, inny dziala halucynogennie, a np. czesc ludzkich lekow podaje sie zwierzetom dopiero jak skonczy im sie data waznosci.
A ta moja wlasnie reaguje zbyt agresywnie. Ale moze nie bedzie efektow jak to tak malo. Chociaz czytam, ze koty wola te karme niz inna zmieszana z nia, wiec moze to wlasnie wplyw kocimietki, co tez w sumie jest negatywne jak kot uczy sie, ze tamto fajniejsze, bo fajniej pachnie.
Roznorodnosc tak, ale nie jak mi kot w ogole sie obrazi na inne zarcie... Roznorodnosc staram sie jej zapewnic roznymi smakami tej puszki i na szczescie nie grymasi, ale nie lubi tylko cieleciny.
No dostaje tez oczywiscie czasem jakas inna, ale tez raczej juz sprawdzone, ze nie stalo sie ulubiona i jedyna.
Glownie kombinuje jednak z suchym...


Dozownik... Ale masz na mysli w pelni mechaniczny?
Bo taki co sie sypie z gory ja kw karmniku, to i tak przeciez zezre jak z miski.

Allegro to troche malo godne zaufania miejsce na karmy, kosmetyki, jedzenie... A i tak raczej przesylka niz odbior osobisty, wiecwsio radno, to juz wole od Niemcow. Jeszcze spytam w Czterechlapkach czy by nie sciagneli.
Dzieki za porade. Czytam, ze koty chudna po tej sterylizacyjnej... Wole zaczac od tej niz dac zwykla i zobaczyc, ze grubieje. Jak waga spadnie, moge sprobowac zwyklej i obserwowac czy juz nie wraca jojo.

Wyrwiflaka

 
Posty: 56
Od: Pon gru 19, 2016 6:09

Post » Sob cze 09, 2018 21:23 Re: SPIS KARM DLA KOTA część 7

Ale jak odstawiasz lizynę to zaczyna się wypływ surowiczy z oczu i nosa czy ropny? Bo surowiczy rzadko jest problemem. U mnie jeden kocurek ma stale wypływ surowiczy z oka właśnie z powodu herpesa i nic się nie dzieje.

Jest też dużo środków (jeśli nie większość), które u kotów działają dokładnie tak samo jak u ludzi. W tym zioła.

Zwykle większy jest problem z kotami, które dostają stale to samo niż z tymi, które poznały różne smaki. A tym bardziej jeśli mają stałą rotację.

Jednym z rodzajów dozowników jest choćby zabawka interaktywna z różnymi piętrami. Kot musi się trochę natrudzić, nim sobie pozgarnia wszystkie ziarenka z różnych pięter (oczywiście bywają spryciarze, którzy "oszukują" zabawkę i np. wywalają ją na bok).

Ja na allegro kupuję karmę dla psa i na razie wszystko w porządku.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 187 gości