Nie wykrecaj kota ogonem nomen omen
Nie przypisuj mi takich bzdur, ze kot dozyl 22 lat na marnej karmie, to teraz beda dalej karmic marna. Napisalam, to jako przyklad, ze wyszlo jak wyszlo, mimo zlej karmy (ale nie uwazam w jej przypadku RC za taka, ktora jej zaszkodzila, a raczej pomogla) i ze wiem jakie bledy popelnialam, teraz probuje ich nie popelniac, ale realia sa jakie sa i na idealna karme nie moge sobie pozwolic. Ktos tu nawet napisal, ze kazda karma przemyslowa bedzie lepsza od kaszy... W porownaniu z tym czym karmilam 30 lat temu, to jest nieporownywalnie lepiej, acz wiem, ze nie idealnie.
Mam takie samo podejscie, ze lepiej lepsza, a teraz juz wiem, ktore lepsze. Nigdy juz nie nakarmie tymi, ktorymi karmilam poprzednio, ktore sa na czarnej liscie, wiedzac jak sa zle, no chyba, ze nie bede miala wyjscia jak z tym musem czy z zaleceniem weta.
Nie daje kotu wiskasa itp., a 30 lat temu bym dawala, wierzac, ze jest ok.
I widze, niestety na tym forum zamiast rozmowy jest zwykle warczenie, kazda okazja jest dobra, a to podobno ja jestem klotliwa
Czytam was od jakiegos 2015, tak wiec, mimo ze nie pisze i pozno sie zarejestrowalam, mam jakis poglad nie z wczoraj g.
W internecie sa opinie za i przeciw i nie kazda jest sponsorowana przez producenta. Znam tez wetow, ktorzy gabinet maja sponsorowany wyraznie przez jedna marke, ale jednak polecaja inne, konkurencyjne, bo zgodnie z ich wiedza, tamto lepsze.
I pisalam juz - JUZ czytalam to forum i nie tylko to, mam tez wiedze biologiczna, wiem, ze kot jest miesozerca, a pies moze teoretycznie zrec wszystko, nawet ziemniaki i same rosliny, mimo ze za moich czasow byla opinia, ze ziemniakow wlasnie nie. Ze kot jednak moze jesc wieprzowine, bo nie ma juz niebezpieczenstwa choroby, ze nie ma potrzeby przemrazac wolowiny ani gotowac kurczaka itp., ale przywyczajenia sa silne. Ze potrzebuje tej tauryny i ze nie moze zrec zboz itp. Wiem tez, ze nie widza za ostro, ale za to ruch, ze maja proporcje dziecka, ze miaucza do ludzi, a nie do siebie, ze nosy sa jak odcisk palca, ze w Turcji koty maja zle, ale i tak bojkotowania filmu Kedu przez kociarzy fundacyjnych nie uwazam za dobre, , ze kotki wychowuja kocieta w komunach, ze bocian nie je zab, ale za to lubi male piskleta, jeze nie nosza jablek i za miesozerne, a szyszki z drzew iglastych dojrzewaja od 3 do 70 lat, a spadaja glownie w zime i na wiosne, a nie na jesieni jak kasztany
I tak, wiem, ze obecnie na topie jest BARF i chcecie zeby jak najwiecej osob tego uzywalo, ale i tak tak nie bedzie, ze sa ludzie, ktorzy karmia koty karma wegetarianska oraz ludzie, ktorzy karmia koty karma bezglutenowa, nie wiedzacy, ze akurat tu robia kotu dobrze, bo wiekszosc karm zlych, to te zboza.
Czasy sie zmieniaja, opinie sie zmieniaja, zalecenia sie zmieniaja. Jezeli wet mi zapisze jakas karme weterynaryjna na dane schorzenie, a kotu bedzie po tym faktycznie lepiej, to raczej glupio by bylo z mojej strony forsowac co innego?
Kot ma swietne wyniki, waga nie rosnie, chce ja utrzymac, ale wlasnie moze troche lepsza karma, chociaz niestety w porownywalnych granicach cenowych, bo takie mam realia, ktorych nie przeskocze.
Stosowana przeze mnie dieta jest aprobowana przez wiekszosc wetow, z ktorymi to konsultowalam, jeden powolal sie na tego psa, ja przychylilam sie do waszego zdania na forum co do tej firmy puszkowej, mimo ze wczesniej jej nie znalam, ale poczytalam i uznalam, ze macie racje.
I nie zrobie jak zechce, tylko postaram sie zrobic jak najlepiej w ramach tego co moge. Dlatego tez pytam wetow, dlatego te chce zapoznac sie z opinia tutaj, ale nie chce prowadzic jakiejs klotni nad wyzszoscia swiat wielkiej nocy nad bozymnarodzeniem. Powiedzcie mi, ktora z tych dwoch uwazacie za lepsza, a moze zadna oraz oczywiscie podajcie jaka inna w tej masie i cenie, bo tak uwazacie. Ja sie z tym zapoznam i podziekuje albo napisze, czemu nie moge sama mokra.
I jak juz pisalam wiem, ze sa karmy lepsze, doskonale, ale mam wybor kupowac w takich cenach wystarczajaca ilosc, kupic malo tej lepszej i kota pewnie zgrubic oraz skazywac go na siedzenie o suchym pysku i karmic jak wroce, a nie sadze, ze to jest realnie lepsze dla jego zdrowia niz ta miska chrupek dostepna.
Tak, polecacie, znajda sie w tym milionie postow i takie, gdzie kot musi jesc RC weterynaryjna, bo innej nie moze, poza tym sa tu tez posty osob, ktore tez pisza, ze ktoras z RC karmia i nie zostaja zagryzieni, wiec prosze mnie tez nie zagryzac g.
Ja osobiscie sadze, ze wlasnie to karmienie urinare tamtej kotce mocno zycie przedluzylo, gdybym karmila ja miesem i innymi chrupkami, wysiadlaby na nerki. Zabila ja nadczynnosc tarczycy do spolki ze staroscia.
Sporo tez jej pomagalo to RC na dolegliwosci zoladkowe, bo to byly jedyne chrupki, ktore na starosc jeszcze czasem przyswoila.
Sluchalam sie wetow i pewnie jej przedluzylam zycie o te 5 lat, nie klocac sie, ze RC jest be.
Znam zdanie na jej temat, przeczytalam sklad, straszy kukurydza itp. dlatego pomyslalam o Brit. Ale moze to jedno i to samo? Chociaz sklad wydaje sie lepszy.
I tez zwracam uwage, ze jest roznie. Kazdy znajduje kompromis. Jednemu kot dozyje 22 lat na marnej, innemu 20 na bardzo dobrej, a innemu 10 na wysmienitej. Tak jak Jetowi Li raczej nie pomogl wegetarianizm, a karma wrocila do niego wredna, mimo ze jest buddysta i dobrym czlowiekiem, w przeciwienstwie do Jackiego Chana, ktory jest pijakiem i lomanizerem
Rozumiem, ze z tych dwoch zlych, za mniej zla uwazasz Brit? Tak?
Tak, wiem, za lepsza od nich obu uwazasz, te ktora polecasz, zanotowalam.
Napisalam, kot jedzenia mokrego zostawionego nie ruszy jak bedzie juz nieswieze, tak zsycha sie. Tak, w moim mieszkaniu potrafi byc 30 stopni, ona maja rolety z dodatkowa warstwa chlodzaca i odbijajaca slonce, kot ma dostep do zacienionej kuchni i lazienki z nawiewem.
Chrupki, jezeli jednorazowo rano nasypie wieksza porcje, czyli kilka tych 30g, jednak zjada do mojego powrotu przez kilka godzin, a nie wszystko naraz, jednorazowo. Potrafi sobie przy tej wiekszej porcji juz jakos odpuszczac i dozowac. Nadal jest to jednak za szybko w porownaniu do tempa poprzednich kotow.
W kazdym razie waga stoi w miejscu.
I to nie tyle o odchudzanie chodzi, co po prostu o utrzymanie jej w tej wadze co jest. Weci twierdza, ze musze ja juz do konca zycia karmic karma na otylosc albo dla kastratow, a nie ze za jakis czas wroce do normalnej... Z tym tez nie do konca wierze, bo pamietam jak 20 lat temu wet po sterylizacji powiedzial, ze kotka nie zgrubieje o ile przez pierwsze trzy miesiace bedziemy rygorystycznie dozowac jej jedzenia, a nie co chce i ile chce. I faktycznie, zrobilismy tak, kotka nie przytyla, po tych trzech miesiacach wrocila do jedzenia z miski pelnej caly dzien do podbierania i do konca zycia zachowala smukla sylwetke i zwinnosc, mimo ze kot pokojowy. Moze miala taki fajny metabolizm, moze ta porada weta poskutkowala... Lata mijaja, porady sie zmieniaja...
Czytalam sklady, czytalam opinie. Weci nie obrazaja sie na RC, internet w wiekszosci tak. Popatrzylam, ze Brit nie jest uwazane za taka ostatnia. Jezeli mam ja karmic do konca zycia ktoras z tych, a nie Applawsem, to lepiej Britem tak?
A moze wlasnie jak mowie, zadna roznica, obie tak samo zle.
Jezeli to jest zly watek do tej rozmowy, to powiedzcie, gdzie, to przeniose, ale specjalnie nie chcialam tworzyc jakiegos indywidualnego topiku.
Aha, skrajnie zle uwazam, za skrajnie zle i nigdzie nie napisalam, ze nie i ze bede nim karmic, ze bede innych namawiac i ze z wami sie nie zgadzam co do niego, wrecz przeciwnie. I nie uzywam argumentow, tylko przedstawiam fakty z mojego kociego zycia, wiedzac, ze z innego kociego zycia ktos ma inne. Ja tylko pisze jak to wygladalo u mnie, zgadzajac sie przeciez, ze bywa roznie.
Ale owszem moge uwazac, ze wlasnie RC jest demonizowany zawsze i wszedzie, niewazne jaki rodzaj i na co...
Nie, nie miedzy Applaws i RC, a miedzy RC a Brit. Nie, nie stac mnie na karme 22 zl za kg, stac mnie na karme 22 zl za pol kg.
Nie, no co ja pisze... facepalm.
Oczywiscie, ze 22 za kg, a nie za pol.
Tak, tylko wlasnie... zwykle kupuje w tej cenie po 400 gram, bo nie moge jednorazowo za wieksza kwote... W takich ilosciach, zeby kot mial co jesc jak mnie nie ma oraz by starczylo mi tez na mokra karme, weta i leki jak cos by sie dzialo. Nie przy tym jej apetycie obecnie, ktory staram sie jakos unormowac i trzymac sie narzuconych ilosci i czestotliwosci.
Kot dostaje tez na stale betaglukan i lizyne, prfilaktycznie zeby nie wrocil sie koci katar z mlodosci. A to jednak ponad stowa miesiecznie...
Dlatego szukam karme w porownywalnej cenie i ilosci, ale moze nieco lepsza niz RC, bo nie dostane przeciez bardzo dobrej w tej cenie w tak malych objetosciach.