Strona 6 z 9

Re: Stara kotka - brać czy wypuścić?

PostNapisane: Śro sty 31, 2018 9:16
przez Bruna
Blue, piszesz sensownie i bez zbędnych emocji. Było, minęło. Ja na dzień dzisiejszy podjęłam decyzję,że na razie nie będę łapać kolejnych kotek do sterylizacji. Nie mam możliwości każdej zapewnić kompletu badań przed zabiegiem, a w ciemno nigdy już nie dam. Źle się czuję psychicznie po tym zdarzeniu z koteczką. Nie mam na razie siły na konstruktywne myślenie. Dziękuję za wsparcie. Trzymajcie się.

Re: Stara kotka - brać czy wypuścić?

PostNapisane: Śro sty 31, 2018 10:08
przez Blue
Odpocznij, zbierz siły...
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
A potem dokładnie przemyśl sprawę, dla wolnożyjących kotek sterylka w ciemno, bez dokładnych badań przed to i tak znikome ryzyko w porównaniu z brakiem kastracji.
Ryzyko chorób, powikłanych ciąż i porodów, kolejne kociaki na świecie, większość umiera, marne szanse że ktoś pomoże - to są realne koszta braku kastracji u kotów wolnożyjących.

Twoja koteczka i tak by umarła najprawdopodobniej :(

Re: Stara kotka - brać czy wypuścić?

PostNapisane: Śro sty 31, 2018 10:20
przez zuzia96
Bruna, bardzo Ci współczuję. Doskonale wiem co teraz czujesz, koteczka miała żyć wreszcie w cieple i być szczęśliwa, a tutaj taka sytuacja :cry: :cry: Najgorsza jest nasza bezsilność, kiedy człowiek chce jak najlepiej, a podły los pisze scenariusz wprost niewyobrażalny :cry:
Trzymaj się! I pamiętaj, że my musimy być silne. Dla takich bied właśnie...


Liluniu [*] śpij spokojnie, nigdy o Tobie nie zapomnimy

Re: Stara kotka -kolejna do złapania

PostNapisane: Czw lut 08, 2018 18:08
przez Bruna
Kolejna kotka, tym razem czarna, czeka na złapanie na sterylkę. Mam dylemat. Boję się, że może powtórzyć się sytuacja , tak jak z Lilą. Czarna jest raczej w lepszym stanie,chyba tylko zakatarzona. Pomyślałam,że może złapać ją, pokazać wetowi i ewentualnie podleczyć antybiotykami i dopiero ciąć. Niby wszystko proste, ale po tragedii Lili jestem przewrażliwiona. Poza tym złapana kotka musiałaby na czas leczenia u mnie zamieszkać w łazience. Co Wy na to? Potrzebuję wsparcia (oczywiście duchowego). Finanse będę załatwiała przez gminę.

Re: Stara kotka -kolejna do złapania

PostNapisane: Czw lut 08, 2018 18:12
przez ASK@
Ja wiele kotów złapanych przetrzymuję w łazience. Ratuj małą i już. Co się stało to się stało i już tego nie zmienisz. Teraz wiesz na co uwagę masz zwrócić. Bez twojej pomocy kocia szans nie ma.

Re: Stara kotka -kolejna do złapania

PostNapisane: Czw lut 08, 2018 20:23
przez ewkkrem
ASK@ pisze:Ja wiele kotów złapanych przetrzymuję w łazience. Ratuj małą i już. Co się stało to się stało i już tego nie zmienisz. Teraz wiesz na co uwagę masz zwrócić. Bez twojej pomocy kocia szans nie ma.

To nie takie proste. Nie wiem Bruno czy przymierzasz się do tego samego weta, co przy Lili. Jeżeli nie - a tak sądzę - chyba, że zmieniła się sytuacja, to też nie wiem jakie masz możliwości transportu.
Sprawa druga - łazienka. Kotka z zimowym futerkiem, z temperatur nocą minusowych, raptem w ok +20? Toż to szok termiczny (no i oczywiście psychiczny - zamknięcie w piecu).
Myślę, że łazienka w tym przypadku (zima) nie jest dobrym rozwiązaniem. Miałam tak z Dropsem, który domagał się świeżego i zimnego powietrza. Ja miałam łatwo, bo Drops był wtedy jedynakiem (miał w związku z tym do dyspozycji całe mieszkanie) i znał mnie od wielu lat. Tylko ja marzłam.
Pamiętajmy, po pierwsze nie szkodzić.
ewkkrem.

Re: Stara kotka -kolejna do złapania

PostNapisane: Czw lut 08, 2018 21:06
przez ser_Kociątko
Ewkrem, o czym Ty mówisz...

Właśnie to jest proste, trzeba ciąć i nie czekać, kotki już rujczą!

Ja tnę koty nawet zimą, jest mus i koniec.

Łap, Bruna jesteś jej jedynym ratunkiem. :)

Re: Stara kotka -kolejna do złapania

PostNapisane: Czw lut 08, 2018 21:12
przez ewkkrem
Ja nie piszę o sterylizacji. Piszę o zapewnieniu opieki po sterylizacji Jeżeli nie mamy takiej możliwości to wybacz - wyrok.
ewkkrem.

Re: Stara kotka -kolejna do złapania

PostNapisane: Czw lut 08, 2018 23:18
przez monikah
Przecież jej nie wyrzuci na mróz po sterylizacji :roll:
I tak rzeczywiście to wielka krzywda dla kota: zabranie z ulicy, podleczenie w cieple i sterylizacja. Wielki szok termiczny... Lepiej żeby została zasmarkana na mrozie, na pewno się jej polepszy...
Mamy prawie połowę lutego, zanim kotka się złapie, zostanie wyleczona, wysterylizowana i po rekonwalescencji, będzie już ciepło. I jeśli Bruna zdecyduje się ją wypuścić, to nie będzie problemu z aklimatyzacją.

Bruna, łap kotkę. Jeśli masz możliwość, najpierw ją podlecz i wysterylizuj. Łazienka nie będzie dla niej wielką krzywdą. Koty po sterylizacji siedzą w lecznicach w klatkach i większość daje radę. Jeśli kotka jest choć trochę oswojona, możesz wykorzystać ten czas na szukanie domu. A nawet jeśli ją wypuścisz (jak się ociepli) będzie wysterylizowana, podleczona i silniejsza (i najgorsze mrozy przetrwa w cieple).

Re: Stara kotka -kolejna do złapania

PostNapisane: Pt lut 09, 2018 7:16
przez Blue
ewkkrem pisze:Ja nie piszę o sterylizacji. Piszę o zapewnieniu opieki po sterylizacji Jeżeli nie mamy takiej możliwości to wybacz - wyrok.


Czekaj - czyli sugerujesz że kastracje wczesną wiosną i późną zimą można przeprowadzać jedynie mając do dyspozycji wyziębione pomieszczenie, gdzie nocą temperatura spada do -5 stopni? I to w nim należy trzymać kotki po operacjach?
Nie wiem jak w ogóle funkcjonują koty wychodzące - które zimą też mają szatę zimową, ale po łazędze przychodzą do domu i grzeją zadki przed kominkiem albo na kaloryferze.
Zima nie jest najlepszym momentem na kastrację ale tylko dlatego że kłopotliwe jest późniejsze postępowanie z kotką - ma wygolony brzuch, jest już "rozhartowana" jeśli chodzi o niskie temperatury kilkoma dniami w cieple a długi pobyt "na przeczekanie aż będzie cieplej" powoduje że kotka wraca na swoje miejsce bytowania jako zupełnie obcy dla rezydentów kot.
Niestety - przez obecne jazdy z klimatem, zimę która przez większość czasu jest jak wiosna - kotki wchodzą w ruję o wiele wcześniej niż kiedyś i wiosną mogą już rodzić.

Bruna - jeśli kotka jest zakatarzona to konieczne jest jej wcześniejsze podleczenie "w ciepełku" - będzie też czas poobserwować jej ogólny stan zdrowia.

Re: Stara kotka -kolejna do złapania

PostNapisane: Pt lut 09, 2018 14:51
przez Bruna
To łapać czy nie? Już zgłupiałam kompletnie. Na co czekać? Obce kocury już się kręcą. Jak zaczekam do marca, to będzie za późno. Nigdy nie będzie idealnego czasu na takie akcje. Tu chodzi o koty wolnożyjące, mniej lub bardziej zdziczałe. Samo złapanie jest sztuką. Jak zacznę rozważać każdy szczegół akcji: zimno, stres, za ciepło w łazience, schorzenia kotki itp. to obawiam się, że wniosek będzie jeden: nie łapać dla dobra kotki. Bardzo proszę o wpisy osób, które mimo zimy wyłapują i sterylizują.Będzie mi raźniej.

Re: Stara kotka -kolejna do złapania

PostNapisane: Pt lut 09, 2018 16:56
przez ser_Kociątko
Łapać. Na nic nie czekać! Łapać! Łapać! Dla dobra kotki właśnie łapać.
Ja tnę zimą, wiosną, latem i jesienią. Zawsze jest dobry czas na to!

Re: Stara kotka -kolejna do złapania

PostNapisane: Pt lut 09, 2018 16:57
przez ASK@
Łap. Nie dość że chora to zaraz w ciąży będzie. Akuratne dla oslabionego kota. Aborcja czy poród to nie wyjście. Jeśli przeżyje!
Łap. Umieść w jednym pomieszczeniu, wylecz i wykstruj.
Gdy w grę wchodzi życie to nigdy nie odkładam.
Kciuki

Re: Stara kotka -kolejna do złapania

PostNapisane: Pt lut 09, 2018 17:05
przez Bruna
Dzięki dziewczyny.

Re: Stara kotka -kolejna do złapania

PostNapisane: Pt lut 09, 2018 17:32
przez ewkkrem
Gratuluję czytania ze zrozumieniem.
ewkkrem - kotobójca.

PS: Bruno - najbardziej boli mnie ta łazienka. Być może trzeba wybierać mniejsze zło.