Strona 22 z 36

Re: Bungo - wznowa chłoniaka i biegunka gigant :(

PostNapisane: Pon wrz 23, 2019 17:20
przez Bungo
Będę się pewnie musiała zmobilizować z barfem, choć mam niejasne przczucie, że moje gady go oleją.

A Bungo przez całe życie jadł puszki i kurczaka, bez żadnych sensacji, nawet kiedy miał już chłoniaka. Dopiero od kwietnia coś zaczęło mu szkodzić. Przez ostatni miesiąc codziennie dokumentowałam jego jedzenie i kupy - żadnej prawidłowości się nie dopatrzyłam, z lekkim wskazaniem na kurczaka.

Re: Bungo - wznowa chłoniaka i biegunka. Walczymy dalej

PostNapisane: Pt paź 11, 2019 14:48
przez Bungo
Z cyklu: Jak przy pomocy dobrego serca zaszkodzić kotu...
Bunguś świetnie zniósł pierwszą chemię, a po jej zakończeniu z każdym dniem kupy były coraz lepsze, po paru dniach wręcz wzorowe.
W międzyczasie kupiłam dla podblokowców prfect fit z wołowiną. Otwarcie torby wywołało atak moich kotów, połączony z namolnym domaganiem się, aby poczęstować je tymi pysznościami. Żebrał nawet Bungo, który w zasadzie suchego się nie tyka. No to im dałam...
Przez 3 dni Bungo zjadł ok. 15 chrupek. Trzeciego dnia - kompletny brak apetytu, a w kuwecie masakra, płynna kupa z wystrzałem. Po wyjściu z kuwety Bungo z trudem wczołgał się na łóżko i tam padł, drżąc na całym ciele. Po pół godzinie doszłam do wniosku, że coś go boli i podałam bunondol. Drżenie ustąpiło, ale kot był nadal jakby nieprzytomny, oddychal tak płytko, że chwilami tego oddechu nie wyczuwałam.
Więc do weta. Pobranie krwi, badanie kroplówka, po której ożył. Nadal nie chciał jeść, a w kuwecie ciut lepiej. Wyniki - idealne, trzustka w porządku, spadł nawet cukier, który poprzednio był nieco powyżej normy. Na usg wyszło, że zmiany nowotworowe zmniejszyły się do 0,33 cm, a więc sporo. Dostał steryd i catosal w iniekcji. W nocy znowu rewolucja w kuwecie, ale zaczął jeść i czuje się nieźle.
No i wszystko wskazuje na to, że załatwiłam biedaka tym perfectem. Jego przewód pokarmowy jest tak zrąbany, że nie toleruje żadnych nowości.
Dobra pańcia ze mnie, prawda? :evil:

Re: Bungo - wznowa chłoniaka i biegunka. Walczymy dalej

PostNapisane: Pt paź 11, 2019 15:11
przez jolabuk5
Ja cię rozumiem, kotu naprawdę trudno odmówić, a przecież nie przewidywałaś aż takiej reakcji! teraz już wiesz, że za nic nie można ulec...

Re: Bungo - wznowa chłoniaka i biegunka. Walczymy dalej

PostNapisane: Czw lis 14, 2019 16:10
przez Bungo
Był miesiąc spokoju. BYŁ :(
Bungo dostał kolejną serię chemii, którą zniósł znakomicie. Wycofanie kurczaka dało świetny efekt - biegunka ustąpiła. Kot jadł, łaził, żebrał o przysmaki - oczywiście cały czas na sterydzie i bunondolu.
No i się skończyło. Przedwczoraj, na dwa dni przed kolejną chemią, Bungo dostał wieczorem ukochanego morszczuka, który nigdy mu nie szkodził. Tym razem chyba się przejadł, bo rano nic nie ruszył, a potem zwymiotował niestrawione jedzenie z nocy - co prawda bez morszczuka :?
Potem padł jak szmatka i leżał bez ruchu do 17.30, kiedy to wpakowałam go do transportera i zaniosłam do weta. Badanie krwi - wyniki będą jutro, usg, które nie wykazało nic strasznego: chłoniak w ryzach, jedynie podwyższona perystaltyka i zagazowanie jelit. Kroplówka, duphalate, zastrzyk rozkurczowy, przeciwzapalny i przeciwbólowy. Po wecie kot odżył, zaczął się ruszać, coś zjadł. Dziś rano też nie czuł się najgorzej, ale poszłam do weta na kontrolę. Palpacyjnie nadal w porządku, dostał znów kroplówkę z dufalatem i steryd w iniekcji.
I od powrotu od weta znów mam nieruchoma szmatkę, która nic nie je i nie rusza się z łóżka.
Jutro, po otrzymaniu wyników, wetka będzie się zastanawiać, co robić dalej, bo oczywiściew grę wchodzi trzustka.
Tak czy siak chemia znów się opóźni, a ja tracę nadzieję, że Bungo wróci do jakiejś formy. Bo jeśli to nie trzustka, to dlaczego kot przestał jeść i ruszać się?

Re: Bungo - wznowa chłoniaka, złe samopoczuczucie

PostNapisane: Czw lis 14, 2019 16:22
przez jolabuk5
Tak, niejedzenie jest okropne, nie wiadomo, jak pomóc, a czekać nie można, bo kot jeść musi!

Re: Bungo - wznowa chłoniaka, złe samopoczuczucie

PostNapisane: Czw lis 14, 2019 16:26
przez Bungo
Ano właśnie. Coś tam rano polizał, zrobił kupę i leży jak nieżywy. Jeśli to nie trzustka, to jutro wchodzę z peritolem.

Re: Bungo - wznowa chłoniaka, złe samopoczuczucie

PostNapisane: Czw lis 14, 2019 16:28
przez jolabuk5
No tak. Środek na apetyt, ostatnia deska ratunku. Oby pomógł! :ok: :ok: :ok:

Re: Bungo - wznowa chłoniaka, złe samopoczuczucie

PostNapisane: Czw lis 14, 2019 16:58
przez maczkowa
Bungo pisze: Jeśli to nie trzustka, to jutro wchodzę z peritolem.


A przy trzustce nie mozna? Pytam, bo koleżanki kotka ma podobną historię, tez przebytego chłoniaka, a teraz sto tysiecy problemów, w tym coś z trzustką, nie je, ale własnie wtedy dostaje peritol.

Re: Bungo - wznowa chłoniaka, złe samopoczuczucie

PostNapisane: Czw lis 14, 2019 17:05
przez Bungo
ustaliłam z wetką, że poczekamy na wyniki. Do jutra popołudnia jakoś wytrzyma, może ruszy sam z jedzeniem.

Re: Bungo - wznowa chłoniaka, złe samopoczuczucie

PostNapisane: Czw lis 14, 2019 17:16
przez jolabuk5
Ja daję mirtor mojej chłoniakowej Sabci, ale ona z trzustka JESZCZE nie miała kłopotu.

Re: Bungo - wznowa chłoniaka, złe samopoczuczucie

PostNapisane: Czw lis 14, 2019 17:18
przez Bungo
Bungo po mirtorze zachowuje się jak naćpany, a zapalenie trzustki już raz miał...

Re: Bungo - wznowa chłoniaka, złe samopoczuczucie

PostNapisane: Czw lis 14, 2019 17:19
przez jolabuk5
No tak, mirtor jest silniejszy od peritolu.

Re: Bungo - wznowa chłoniaka, złe samopoczuczucie

PostNapisane: Czw lis 14, 2019 21:47
przez andorka
A próbowałaś podawać mu na apetyt Megace?
No moja okresowo rzucającą jedzenie Glusię działa wręcz piorunująco.
Cała flaszka jest droga (to ludzki preparat) ale ja dostawałam w strzykawkę 2 ml na jedna dawkę co 2-3 dni, na 2,5 kota.
Glusia miała zjazd nerkowy na 99% po zatkaniu moczowodu kamieniem, przy 1 pracującej nerce

Re: Bungo - wznowa chłoniaka, złe samopoczuczucie

PostNapisane: Czw lis 14, 2019 23:08
przez Bungo
Na razie peritol nie jest potrzebny, bo niedużo, ale zjadł. Niby czuje się lepiej, ale jest bardzo osłabiony, rzadko się porusza i jakby z trudem, tak, jakby zawodziły go tylne łapki. Może jutro będzie lepiej...

Re: Bungo - wznowa chłoniaka, złe samopoczuczucie

PostNapisane: Czw lis 14, 2019 23:33
przez andorka
Bungo pisze: Może jutro będzie lepiej...

I tego się trzymajcie :201461