Kot Bungo [*]BASIA chora-po operacji CIEPŁE MYŚLI !

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 20, 2018 23:02 Re: Bungo ma chłoniaka... Chemia wdrożona i są efekty!

:ok: oby tak dalej, my chemie zaczynamy od wtorku, mam nadzieję, że będzie tak dobrze jak u was.
Przytulaski dla Bungo.
jesteśmy na prostej ;)

kociołkowo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1473
Od: Czw mar 30, 2017 22:49

Post » Sob kwi 21, 2018 8:31 Re: Bungo ma chłoniaka... Czy decydować się na chemię?

Bungo pisze:Chemię znosi dobrze, choć podczas 2 serii był nieco osowiały, ale już po jednym dniu wrócił do formy. Ma apetyt, żadnych zaburzeń żołądkowych i prezentuje dobry humor.


pamiętamy i czasem myślimy.
Cieszymy się z dobrych wieści i trzymamy kciuki dalej za długie i komfortowe życie :ok: :ok:

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17100
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Sob kwi 21, 2018 9:27 Re: Bungo ma chłoniaka... Chemia wdrożona i są efekty!

To bardzo trudna rekonwalescencja. Ja bym sie nie zdecydowala wlasnie z tego wzgledu.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84527
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Sob kwi 21, 2018 9:56 Re: Bungo ma chłoniaka... Chemia wdrożona i są efekty!

Zuza - dlaczego? Wiem, że masz doświadczenie.

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie kwi 22, 2018 13:00 Re: Bungo ma chłoniaka... Chemia wdrożona i są efekty!

U mnie nie bylo takiej operacji, u aguś była. Niestety nie dala pozytywnych rezultatow, mimo ze sie udala.

Nie wiem jakie sa rokowania, jaka statystyka. Jakie szanse w zwiazku z tym.

Nie mam osobistych doswiadczen, po tym, co czytalam, raczej bym sie nie zdecydowala, moze w innym przypadku niz chloniak, tak.

Trzymam kciuki za dlugi dobry czas.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84527
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Nie kwi 22, 2018 13:05 Re: Bungo ma chłoniaka... Chemia wdrożona i są efekty!

Nie odpowiedzialam na pytanie, baranek. Bo pociete jelito boli, bo potem jak sie wypelnia istanieje ryzyko pekniecia, bo wiem jak bola kiszki to juz z autopsji, bo jakos ostatnio mam sklonnosc do nieprzedluzania terapii jesli w jest obciazajaca. Leona ratowalam do ostatniego dnia, a moze nalezalo mu da tydzien dwa oddechu i milosci i spokoju zamiast wozic do szpitala...
Nie wiem, czy mam racje, czy bnie, tak czuję.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84527
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Nie kwi 22, 2018 13:18 Re: Bungo ma chłoniaka... Chemia wdrożona i są efekty!

Prawdę mówiąc, też tak myślę. Kolejna operacja, a chłoniak i tak zostanie. Osłabiony kot może zaprzestać walki, a do tego - odpukać - komplikacje pooperacyjne. Do wetki mam zaufanie, ale często kieruję się swoim wyczuciem i radami z forum.

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie kwi 22, 2018 15:34 Re: Bungo ma chłoniaka... Chemia wdrożona i są efekty!

LimLim z chłoniakiem i leczeniem takim jak Wasze przeżył 2,5 roku, zaliczając po drodze wycięcie mięsaka na tylnej łapie. Pokonały go dopiero nieoperacyjne guzy w łepku. Wszystkiego dobrego Bungowi życzę :)
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35105
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Nie kwi 22, 2018 17:03 Re: Bungo ma chłoniaka... Chemia wdrożona i są efekty!

Dzięki za optymistyczne wieści :1luvu:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob maja 05, 2018 14:02 Re: Bungo ma chłoniaka... Chemia wdrożona i są efekty!

Jak się Bungo czuje? Pogoda piękna, wychodzicie na swoje spacerki? Lepiej?
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17830
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob maja 05, 2018 23:34 Re: Bungo ma chłoniaka... Chemia wdrożona i są efekty!

Bungo ma samopoczucie jak huśtawka.
Było całkiem nieźle, choć najbardziej dają mu w kość stawy. Ze spacerów (na smyczy) wracał dobrowolnie po 20-30 minutach, bo zaczynały go boleć łapki. Przedwczoraj spacerował już godzinę, oczywiście z przerwami na odpoczynek pod krzaczkiem. A dziś po wyjściu zaległ w paprociach i przeleżał godzinę - do domu zaniosłam go na rękach. Chodzić chodzi, ale rzadko i niechętnie, a kiedy zmienia pozycję, to łapki układa powoli, każdą osobno. Wygląda na to, że środki przeciwbólowe przestają działać, albo stan stawów i kręgosłupa się pogarsza.
Poza tym je, korzysta z kuwety, łyka lekarstwa, czasem plując enkortolonem na odległość. W środę zaczynamy kolejną chemię...

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie maja 06, 2018 9:55 Re: Bungo ma chłoniaka... Chemia wdrożona i są efekty!

Kurcze, to chyba trzeba wiecej tych przeciwbolowcow? Mozna?

Dobrego samopoczucia Wam zycze!
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84527
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Nie maja 06, 2018 10:02 Re: Bungo ma chłoniaka... Chemia wdrożona i są efekty!

Będę musiała podejść do wetki i zapytać się o zwiększenie dawki

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt maja 11, 2018 10:05 Re: Bungo ma chłoniaka... Chemia wdrożona i są efekty!

Wieki mnie nie było na forum i miło Was "widzieć" dziewczyny :D , szkoda tylko że nasze koty nie są coraz młodsze. Bungo trzymam mocno kciuki. Mój Zenek (też około 14-latek) niestety ma nadczynność tarczycy i zaczęły się problemy z nerkami. Walczymy i dlatego tu zaglądnęłam.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt maja 11, 2018 10:12 Re: Bungo ma chłoniaka... Chemia wdrożona i są efekty!

Ja też trzymam kciuki za Bungo. Wszystkiego dobrego dla Was.

bea3

 
Posty: 4143
Od: Śro cze 26, 2013 12:23
Lokalizacja: opolskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia, skaz i 241 gości