Kot Bungo [*]BASIA chora-po operacji CIEPŁE MYŚLI !

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 20, 2018 9:26 Re: Bungo ma chłoniaka. Chemia wdrożona. Pogorszenie samopoc

Czyli z przerwą w chemii dobrze kombinowałam.
Zaraz polecę do gabinetu po steryd w strzykawce.
W nocy Bungo na chwilę interesował się miską, ale po powąchaniu przełykał ślinę i rezygnował. Wyglądał tak, jakby miał mdłości. Dziś zachowuje się jakby bardziej rześko, ale tylko wylizał sos.
Zastanawiam się, czy na wszelki wypadek nie poprosić u weta czegoś na mdłości i na apetyt.
Muszę niestety sama kombinować, bo do 26 jest tylko dwójka młodych, niezbyt doświadczonych wetów.
Dzięki za kciuki - bardzo potrzebne.

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro cze 20, 2018 10:19 Re: Bungo ma chłoniaka. Chemia wdrożona. Pogorszenie samopoc

Dobrze, że przekładasz chemie ja też bym tak zrobiła, tylko sterydu na raz nie odstawiaj bo nie wolno, ale chyba już ci ktoś to pisał.
Trzymam mega :ok: żeby mu się poprawiło, my wczoraj też zaczęłyśmy kolejną serię, Luśka znowu osowiała i właśnie mało je, chyba też coś ją mdli bo zauważyłam, że tak jakby mieli jezykiem w paszczy, na szczeście nie wymiotuje i mam nadzieję, że przetrwa bez wymiotów.
jesteśmy na prostej ;)

kociołkowo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1473
Od: Czw mar 30, 2017 22:49

Post » Śro cze 20, 2018 11:32 Re: Bungo ma chłoniaka. Chemia wdrożona. Pogorszenie samopoc

Bungo pisze:Zaraz polecę do gabinetu po steryd w strzykawce.
W nocy Bungo na chwilę interesował się miską, ale po powąchaniu przełykał ślinę i rezygnował. Wyglądał tak, jakby miał mdłości. Dziś zachowuje się jakby bardziej rześko, ale tylko wylizał sos.

A czy on się po prostu nie zakłaczył? Przy tych upałach koty mocno gubią sierść, przynajmniej moje.
Ja właśnie miałam jazdę z zakłaczeniem u kici z wcześniejszym epizodem nerkowym.

Też zaczęła wymiotować. Jeść niby tak, ale tylko powąchał i odchodziła. Dużo piła i zawracała samą wodę.
Pierwszym rzutem dałam parafinę i RC Fibre - jeszcze wtedy jadła. Następnego dnia dostałam prezent w kuwecie jak z tygodnia. Potem było rożnie, wymioty wracały na przemian z apetytem.
Dostała w zastrzykach rozkurczowe i osłonę na żołądek. Dawałam troszkę gluta z siemienia. W efekcie dostała też antybiotyk (ale do kompletu acz niezależnie) pojawił jej się stan zapalny w pęcherzu i antybiotyk głównie w tej sprawie.
W sumie 1,5 tygodnia to trwało.

Teraz zaczyna rzygać drugi :evil: :roll:
Obrazek

andorka

 
Posty: 13090
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Śro cze 20, 2018 15:43 Re: Bungo ma chłoniaka. Chemia wdrożona. Pogorszenie samopoc

Spędziłam z Bungo trzy godziny u weta.
Usg nie wykazało nic powaznego - trochę jedzenia w żołądku, pęcherz zapełniony w połowie, ale z jakimiś podejrzanymi złogami, więc pobraliśmy mocz do badania (igłą, przez powłoki).
Kot był tak odwodniony, że dopiero w trzeciej udało się założyć weflon. Pobrano krew do badania - rozszerzona morfologia plus trzustka.
Potem przez godzinę kroplówka dożylna z tym czymś żółtym na D. Reszta kroplówki (łącznie 250 ml, bo Bungo waży 5,7 kg) poszła podskórnie. Do tego - antybiotyk, steryd i cerenia oraz tabletka na apetyt.
Wyniki jutro po 16, chemia wstrzymana do odwołania, nad sterydem będziemy się zastanawiać.
Bungo zaczął wracać do zywych w połowie kroplówki. Wcześniej był szmatką, z którą można było wszystko zrobić. W domu rzucił się na resztki w misce, ale zgodnie z aleceniem wetki nie dodałam mu nic, czekając, czy nie będzie pawia,
Nie było, a kot zaczął żebrać o jedzenie. Dałam puszkę gourmeta, którą pochłonął w minutę - żebrał nadal. Teraz pożarł pół musu z gourmeta i albo się szwęda, albo systemowo odwija zabezpieczenie weflonu.
Jednym słowe - ożył.

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro cze 20, 2018 15:45 Re: Bungo ma chłoniaka. Chemia wdrożona. Pogorszenie samopoc

To dobrze wrozy, ze ozyl :) Bungo - nie daj sie chlopaku. MOze ten upal? :(

Za wyniki trzymam!
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84527
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Śro cze 20, 2018 16:05 Re: Bungo ma chłoniaka. Chemia wdrożona. Pogorszenie samopoc

Dzięki zuza :1luvu:
Zapomniałam dodać, że wetka stwierdziła pewną obolałość brzucha i podejrzewa rzut IBD - stąd podanie antybiotyku. Niestety, aparat usg był, delikatnie rzecz ujmując, średniej jakości, bo gabinetowy mercedes wśród aparatów umie obsługiwać tylko moja wetka, obecnie na urlopie. Tak więc nie udało się zobaczyć, jak wygląda resztka chłoniaka i czy przypadkiem się nie powiększyła, a także jednoznacznie stwierdzić stan zapalny jelita. Te "szczegóły" poznam 2 lipca.
A Bunguś był uprzejmy pozbyć się weflonu :evil: . Mam nadzieję, że jutro nie będzie trzeba zakładać go na nowo....

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 21, 2018 20:18 Re: Bungo ma chłoniaka. Chemia wdrożona. Pogorszenie samopoc

Pewnie nikt tu już nie zagląda, ale napiszę ku pokrzepieniu serc walczących z kocim chłoniakiem.
Odebrałam dziś wyniki Bungo. Są niemal IDEALNE!!!!
Mimo miesięcy na sterydach i na chemii wszystkie parametry są w granicach normy. Total protein doszło co prawda do górnej granicy, ale w poprzednim badania było minimalnie powyżej - więc preparaty na wątrobę podziałały. Marker wykrywający PNN - na wysokości 1/3 normy, więc żadnego zagrożenia nie ma.
Ma tradycyjnie minimalnie podniesione MCH i MCHC.
Dziwi mnie tylko jeden wynik. O ile w morfologii leukocyty są dobre (6 przy normie 3,9 - 19), o tyle w kolejnej tabelce lymphocytes (absolute) są grubo poniżej normy - 549 przy normie 850 do 5850.
Wet nic złego w wyniku nie zauważył, ale wolę upewnić się u mądrych ludzi na forum.
Poza tym trzustka w porządku,a mocz z odrobiną czerwonych ciałek (był pobierany przez powłoki brzuszne) i odrobinę za wysokie PH. Kryształów niet!
Przez kilka dni będzie jeszcze dostawał antybiotyk, no i wracamy do sterydu. Dziś jeszcze w własnoręcznie zrobionym zastrzyku, od jutra w tabletkach.
Dziś Bungo jest nieco padnięty, ale upał wykończył i mnie, i wszystkie koty. Ale je ładnie i poza jedną, budyniowatą, ale uformowaną kupą (co potwierdza, że to rzut IBD) wszystko jest w porządku.
Teraz czekamy na powrót naszej wetki, usg i decyzję co do dalszej chemii.
I to by było na tyle 8)

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 21, 2018 20:20 Re: Bungo ma chłoniaka. Chemia wdrożona. Wyniki badań

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Czw cze 21, 2018 21:38 Re: Bungo ma chłoniaka. Chemia wdrożona. Wyniki badań

Jak nie zagląda jak zagląda?
Jest tu wiele informacji dla tych co się wahają czy zaczynać chemię u swojego kota.
Tych dobrych informacji "na tak" :ok:
Obrazek

andorka

 
Posty: 13090
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Czw cze 21, 2018 22:27 Re: Bungo ma chłoniaka. Chemia wdrożona. Wyniki badań

zaglądam ... super że leczenie działa ... :ok: :ok:
Obrazek

katarzyna1207

 
Posty: 5566
Od: Pt lip 03, 2009 21:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw cze 21, 2018 22:37 Re: Bungo ma chłoniaka. Chemia wdrożona. Wyniki badań

Nie wiem, jak skończy się nasza - Bunga, moja i wetki - walka. Ale sądzę, że życie mojego kota już zostało przedłużone o co najmniej kilka miesięcy. Pierwszego guza - który zniknął po sterydzie - wykryto u niego w lipcu ub. roku. Odnowił się w październiku, ale z powodu własnej głupoty i lęku przed poważną operacją u kociego seniora, zwlekałam z decyzją o operacji do grudnia. Guzy wycięto w styczniu, a potem weszliśmy w chemię i sterydy. Wg wszelkich informacji, jakie udało mi się zebrać, koty z nieleczonym chłoniakiem przeżywają 4-8 tyodni. Od chwili podjęcia leczenia, czyli najpierw sterydoterapii, a po operacji z dodatkiem chemii, upłynęło już prawie 9 miesięcy, kot jest w dobrej formie, a bardziej niż nowotwór dają mu w kość stawy i kręgosłup.
I choć przykro mi, że codziennie dręczę go dwoma tabletkami encortolonu i - osłonowo - tabletką controlocu, przeciwbólowych nie licząc, a co 3 tygdnie przez 4 dni pakuję mu dodatkowe 3 tabletki, to bez względu na to, jak potoczą się nasze dalsze losy, gdybym cofnęła czas i miała na nowo podejmować decyzję - postawiłabym na chemię.

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt cze 22, 2018 7:43 Re: Bungo ma chłoniaka. Chemia wdrożona. Wyniki badań

Super
:mrgreen:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84527
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Pt cze 22, 2018 11:13 Re: Bungo ma chłoniaka. Chemia wdrożona. Wyniki badań

Super :ok: :ok:
I oby jak najdłużej w dobrym samopoczuciu. Wszystkiego najlepszego dla Was :201461

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17100
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Pt cze 22, 2018 12:39 Re: Bungo ma chłoniaka. Chemia wdrożona. Wyniki badań

I obym jak najdłużej mogła czytać tak dobre wieści :piwa:
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35105
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Pt cze 22, 2018 12:59 Re: Bungo ma chłoniaka. Chemia wdrożona. Wyniki badań

Bungo dołącza się do podziękowań :1luvu:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 190 gości