nie proponuje takich zaawansowanych spacerów dla francuskiego buldoga, nie ten rodzaj psa, ale takiego malucha dość łatwo zmęczyć i wybawić, a i socjalizować przecież trzeba
i podstaw dobrych manier uczyć, i podstawowych poleceń
zmęczony będzie spał i odpoczywał, a nie ganiał za kotem
właśnie dziwi mnie, że pies wychowany przez matkę do obecnego wieku, i znający koty, nie umie czytać tak czytelnych komunikatów, jak syczenie
i nie rozumie, że wtedy trzeba odpuścić
pozwalano mu ganiać koty w tamtym domu? matka nic te szczeniaki nie nauczyła, ani hodowca tez nie?
u nas nie ma zimy
ciepło jest
moim zdaniem da sie wypracować dobre układy psa i kota, ale trzeba sie napracować będzie
można smycz puszczać albo i nie, zależy jaka długa smycz i jaki długi pokój -
3 miesięczne szczenie może być całkiem duże i całkiem sprawne
mojego szczeniaka wzięłam w maju, ważył ponad 8 kg, i naprawdę nieźle zasuwał na spacerach -chodziliśmy wcześnie rano i wieczorem po dwie godziny, omijaliśmy upały
w czerwcu pojechaliśmy na kilka dni w góry
ale to był szczeniak od bezdomnej suki, która wychowywała go w łąkach, daleko od ludzi, i jaki czas tez radził sobie sam/bez problemu był w stanie upolować mysz czy cztery myszy - więc to nie był malutki, delikatny szczylek, który nie rozumie, że syczenie oznacza, żeby nie podchodzić, i po 100 metrach spaceru jest zmęczony i już jest brany przez opiekuna na ręce
a potem wzięłam jeszcze szczeniaka 3 miesięcznego ze schroniska, podobnej wielkości, i ten szczeniak nic nie umiał, nawet psiej mowy go trzeba było uczyć
ale kondycyjnie tez spokojnie robił 15 km, był i jest nadal niezmordowany (teraz ma 6 lat i wygląda jak krzyżówka amstafa i hieny)