» Śro sty 24, 2018 13:53
Re: Padaczka, pomocy :(
Przy atakach padaczkowych bardzo ważna jest przede wszystkim dokładna diagnostyka, gdy ataki są poważne i/lub częste ich wytłumienie jest konieczne, ale nie należy na tym poprzestać, trzeba w międzyczasie, nawet gdy leki ataki wyciszą, upewnić się czy nie jest to tylko objaw jakiejś choroby.
Podawanie leków p/padaczkowych kilka dni jest bez sensu a wręcz - stwarza to ryzyko doprowadzenia do pięknego, pełnoobjawowego stanu padaczkowego który jest stanem zagrożenia życia. Gdy już się wchodzi z lekami z tej grupy - podaje się je długo, conajmniej kilka miesięcy (chyba że np. w międzyczasie okaże się iż kot ma chorobę wywołującą ataki padaczkowe - a i wtedy odstawia się je bardzo ostrożnie by uniknąć tego o czym pisze Maryla - czyli nagłego powrotu ataków, często o wiele silniejszych), po tym czasie zwykle podejmuje się ostrożną próbę odstawiania, zmniejszając powoli, czasem na przestrzeni tygodni, miesięcy dawkę leku. Bardzo ważne jest by było to w czasie gdy kot nie jest narażony na jakieś większe stresy (przynajmniej takie zaplanowane). U wielu kotów po kilku miesiącach leczenia ataki ustępują albo zdarzają się ale lekkie i rzadko. Leki p/padaczkowe nie są obojętne dla zdrowia dlatego próbuje się je odstawiać - nawet jeśli co jakiś czas trzeba do nich wracać, to bardzo indywidualna sprawa. Idealnie jest gdy kota padaczkowego prowadzi wet doświadczony w tej chorobie, który zna leki, nie boi się eksperymentów, umie "zonglować" dawkami, lekami, postępowaniem z danym kotem.
Ale przede wszystkim teraz: diagnostyka!
Jak wyglądają te ataki?
ALAT rośnie także przy niewydolności krążenia. Co to znaczy że wynik był niemierzalny?