Padaczka, pomocy :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 24, 2018 18:48 Re: Padaczka, pomocy :(

To zapytaj, przecież to masa kilometrów do pokonania. A gdyby lekarstwo (jeśli stosujesz i działa) sprowadzalby ci weterynarz w Lubaczowie? A tylko na kontrolę i diagnostykę jeździlabys do Us-Wetu?
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2745
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Śro sty 24, 2018 19:02 Re: Padaczka, pomocy :(

Lek lekiem, rownoczesnie diagnostyka, by sprobowac znalezc przyczyne.
Byc moze udaloby sie zorganizowac wizyte u dobrego weta, w dobrze wyposazonym gabinecie i pozniej ciagnac tylko temat recept na leki poczta/u lokalnego weta/w aptece?

FuterNiemyty

 
Posty: 3480
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Śro sty 24, 2018 20:59 Re: Padaczka, pomocy :(

W wielu lecznicach oferowane jest leczenie neurologiczne i diagnostyka z tej działki ale nie ma zatrudnionego specjalisty neurologa, bo takowych w Polsce jest niewielu, o ile są jacyś którzy mają na papierze taką specjalizację zrobioną w naszym kraju, w Polsce nadal bardzo per noga traktowane są specjalizacje weterynaryjne, wielu w ogóle nie da się zrobić i po prostu weci sami we własnym zakresie idą w pewne "specjalizacje" bo sa bliskie ich sercu i zainteresowaniom. Ale formalnie nie mają takiej specjalizacji - choć bywa że wiedzę ogromną.
Ostatnio byłam świadkiem rozmowy dwóch wetów - kardiologów, pełnej rozgoryczenia - właśnie na ten temat. Czyli nadal się nic nie zmieniło.

Może w tamtej lecznicy, skoro oferuje także leczenie neurologicznych historii, jest właśnie taki wet. Warto by poszukać w necie opinii.

Blue

 
Posty: 23418
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw sty 25, 2018 7:14 Re: Padaczka, pomocy :(

Zapytam znajomej, której córka jest tam lekarzem.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2745
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Czw sty 25, 2018 15:20 Re: Padaczka, pomocy :(

Nie, nie mają sprzętu do diagnostyki - rezonansu, tomografu. Tylko, że powiedziała, że leczenie troche dziwne takie krótkie i takie szybkie schodzenie z dawki.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2745
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Czw sty 25, 2018 16:12 Re: Padaczka, pomocy :(

Diagnostyka neurologiczna to nie tylko wysokospecjalistyczne badania obrazowe.
Mi chodzi bardziej o:
- umiejętność wykonania prawidłowego i dokładnego badania neurologicznego, ocenieniu poprawności odruchów, ich obecności lub braku
- posiadanie wiedzy o wpływie różnych zaburzeń na CUN i diagnostyka w tym kierunku (badania krwi, czasem moczu, usg w razie potrzeby) oraz prawidłowa interpretacja wyników.
- "umysł neurologa", rodzaj intuicji, dociekliwość, zauważanie rzeczy (lub pytanie o nie) dla właściciela czasem niedostrzegalnych lub takich na które nie zwraca uwagi, a które mogą podpowiedzieć trop.

Do tego wszystkiego wet nie musi mieć specjalizacji, wystarczy że ma "ciągotki" do neurologii, otwarty umysł i sporą wiedzę.

Blue

 
Posty: 23418
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw sty 25, 2018 16:14 Re: Padaczka, pomocy :(

tak czy owak niekompetentna pani w recepcji nie raczyła pomóc :/.
Oczywiście jutro podjadę do Lubaczowa zapytać o lek.
Dziś 5 dzień bez ataku, być może leki działają, być może nie, bez leków ataku nie było przecież 5 tygodni...
kotka dobrze się czuje, nie jest ospała ani osowiała po leku, dostae go teraz mniej więcej 3,5 mg

Kiki28

 
Posty: 28
Od: Pon sty 22, 2018 16:04

Post » Czw sty 25, 2018 16:16 Re: Padaczka, pomocy :(

Us- Wet w usługach też ma wymienioną neurologię a nie ma tam specjalisty, mam nadzieję że mimo wszystko pomogą mojej kotce

Kiki28

 
Posty: 28
Od: Pon sty 22, 2018 16:04

Post » Sob sty 27, 2018 14:30 Re: Padaczka, pomocy :(

Dziś minie tydzień od ostatniego ataku... jednak coś mnie niepokoi
wczoraj mama zaobserwowała jak kotka spała , nagle jakby miała koszmar albo coś ją wystraszyło, zerwała się ze snu i uciekła do drugiego pokoju pod łóżko,
potem była ze mną w pokoju, myła się na fotelu i usłyszałam jakby znowu coś ją wystraszyło, takie nagłe zerwanie, odwróciłam się ale ona nadal siedziała na fotelu tyle, że miała napuszony ogon,
przed chwilą to samo spała na fotelu i usłyszałam tylko jak zeskoczyła w popłochu i znalazłam ją pod łóżkiem...
czyżby miała jakieś ,,wyładowania" w mózgu mimo brania leków? Czy to może zwiastun ataku? A może jakiś rodzaj mini ataku padaczkowego? Albo może leki działają i gdyby nie one to miałaby pełny atak jak zawsze właśnie wtedy kiedy ma ,,te zrywy"?
Niewiem co o tym myśleć :/

Kiki28

 
Posty: 28
Od: Pon sty 22, 2018 16:04

Post » Sob sty 27, 2018 22:21 Re: Padaczka, pomocy :(

To wygląda jak mały atak.
Podawanie leku nie oznacza, że ataki ustąpią raz na zawsze, u nas wyglądało to tak, że były coraz rzadsze, odstępy między nimi coraz większy i atak miał łagodniejszy przebieg. Podajesz cały czas jedną dawkę czy zmniejszasz?
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2745
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Nie sty 28, 2018 8:29 Re: Padaczka, pomocy :(

Przez pierwsze 3 dni podawałam dwa razy dziennie jedną czwartą Phenoleptil 25mg, po 3 dniach zmniejszyłam dawkę do jednej ósmej leku dwa razy dziennie i tak już mija 9 dzień, ale dużego ataku narazie nie było poza tymi dziwnymi zachowaniami kotki, czasem ma lepszy dzień a czasem tak jak opisałam, zobaczę co będzie dalej
wetka kazała mi jeszcze zmniejszyć dawkę ale nie zrobiłam tego bo po obserwacji kota stwierdziłam że to stanowczo za szybko

Kiki28

 
Posty: 28
Od: Pon sty 22, 2018 16:04

Post » Nie sty 28, 2018 19:37 Re: Padaczka, pomocy :(

Ile kotka waży?
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2745
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Pon sty 29, 2018 16:12 Re: Padaczka, pomocy :(

około 4 kg (ważyłam ją sama na wadze domowej :P)

Kiki28

 
Posty: 28
Od: Pon sty 22, 2018 16:04

Post » Wto lut 13, 2018 17:47 Re: Padaczka, pomocy :(

dziś mija ponad 3 tygodnie od ostatniego ataku padaczkowego, tymczasem pojawił się nowy problem :(
od tygodnia kicia drapaie sie nad okiem, zauwayłam u niej przezedzenie futerka w tym obszarze ( od oka do ucha) po drugiej stronie tylko delikatnie, ma jedną powiekę spuchniętą lekko i kilka ranek od drapania,
a teraz właśnie zauważyłam ,że łzawi jej to oko ( w zasadzie oba ostatnio były bardziej jakby mokre) i przymyka je
jutro dzwonie do weta i pewnie z nią pojade
co to może byc? :( :(

Kiki28

 
Posty: 28
Od: Pon sty 22, 2018 16:04

Post » Wto lut 13, 2018 17:53 Re: Padaczka, pomocy :(

To takie miejsce sugerujące alergię (nie musi to być to ale w tych okolicach przy alergiach często u kotów pojawiają się zmiany i/lub świąd) - kotka je coś nowego, dostaje nowe leki jakieś?

Zwróciłabym też uwagę czy oczy wyglądają normalnie - bo takie zachowanie może pojawić się także przy bólu oczu czy innych dolegliwościach bólowych dotyczących głowy.

Poza tym drapaniem i łzawieniem - kotka zachowuje się zupełnie normalnie?

Blue

 
Posty: 23418
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 214 gości