Lamblie-pomocy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 21, 2018 21:17 Re: Lamblie-pomocy

Na lamblie robi się kierunkowe badanie z kału, normalne na pasożyty lambli nie wykryje. Ogólnie jeśli nie ma się "objawów" a te są tak zróżnicowane, że nie idzie się połapać, to należy (podobno) lambli nie leczyć.
Niestety u nas syn ma objawy i drogą eliminacji doszliśmy do robaczków.
Jeśli chodzi o nie jedzenie mięsa to akurat lambli raczej nie wadzi, żywią się głównie cukrem.
Wrócę za niedługo na forum, muszę bajke na dobranoc przeczytać.
jesteśmy na prostej ;)

kociołkowo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1473
Od: Czw mar 30, 2017 22:49

Post » Nie sty 21, 2018 21:28 Re: Lamblie-pomocy

Kinnia pisze:przedszkole powinno zgłosić fakt do sanepidu
trzeba znaleźć nosiciela tego cudu


skad wiesz ze należy to zrobić?
czy to oznacza przebadanie np. 200 dzieci które chodza lub nie oraz ich rodzin?
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24787
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Nie sty 21, 2018 22:16 Re: Lamblie-pomocy

I skąd wiadomo, że to z przedszkola?
Poza przedszkolem, dziecko nie dotyka niczego i potem buzi?
Przecież to nieistotne, skąd one przyszły.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 13721
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 21, 2018 22:26 Re: Lamblie-pomocy

Maryla pisze:
Kinnia pisze:przedszkole powinno zgłosić fakt do sanepidu
trzeba znaleźć nosiciela tego cudu


skad wiesz ze należy to zrobić?
czy to oznacza przebadanie np. 200 dzieci które chodza lub nie oraz ich rodzin?


nie potrafię powiedzieć jakie kroki podejmie/albo nie podejmie sanepid
ale wiem, że zgłosić powinien lekarz lub rodzic http://wsse.szczecin.pl/artykul/kategor ... -zakaznych
skąd wiem?
no, wiem .... wiem, że to ważne - koleżanka, która jakieś 2 miesiące temu przerabiała u swojego syna to http://www.mjakmama24.pl/dziecko/chorob ... _2415.html
Młody, który do tej pory nigdy nie chorował, a ma 3,5 roku, przywlókł to z prywatnego przedszkola
jak się okazało -gdy koleżanka głośno zaczęła pytać- kilkoro innych dzieci chodziło wciąż mając objawy,

w każdym razie rzeczy epidemiczne powinien zgłaszać lekarz diagnozujący, w tym wypadku zazwyczaj jest to lekarz medycyny rodzinnej - czego zazwyczaj nie robią
w tym wypadku lekarz oczywiście nie zgłosił
koleżanka zgłosiła
przedszkole czyścili i pucowali aż miło
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Nie sty 21, 2018 22:28 Re: Lamblie-pomocy

Kazia pisze:I skąd wiadomo, że to z przedszkola?
Poza przedszkolem, dziecko nie dotyka niczego i potem buzi?
Przecież to nieistotne, skąd one przyszły.


niestety, istotne i to bardzo
:(
również dlatego, że poza przedszkolem dotyka róznych rzeczy a potem buzi
i ktos inny dotyka tego samego, a potem buzi i ....

to ważne, aby takie rzeczy zgłaszać
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pon sty 22, 2018 7:29 Re: Lamblie-pomocy

Kinnia ma trochę racji, pdiatra zgłosiła fakt do sanepidu, tylko jak ona mówi jest to prcedura jak przy ospie itp, oni zgłaszają dla samego zgłoszenia, sanepid co najwyżej powiadomi przedszkole, że mają lamblie i na tym sprawa się kończy. Nie ma znaczenia czy Jakub zaraził się w przedszkolu czy na podwórku, jeśli on ma to inne dzieci prawdopodonie też, źródła i tak nikt nie dojdzie.

Ogólnie czysta uczciwość nakazuje by przedszkole wywiesiło info o takiej sprawie do wiadomości rodziców, jednak nikt tego nie zrobi. Tak samo jak nie informowali, że panuje ospa, ani nawet rok temu, że mają wszawice, co prawda Kuba nie złapał dziadów, ale jakby miał, to chyba by mnie szlag trafił. Czasami wystarczą środki zapobiegające i problemu nie ma, ale przedszkola wolą wyciszać takie nieprzyjemności...

Kazia również ma rację, bo jw. nikt źródła nie dojdzie i jest to na zasadzie gdybania, a przedszkole jest pierwszym "podejrzanym" w takiej sytuacji.

Sorki, że wczoraj nie wróciłam, ale czytałam do 23:00 bo syn zasnąć nie mógł, no i sama zasnęłam...
jesteśmy na prostej ;)

kociołkowo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1473
Od: Czw mar 30, 2017 22:49

Post » Pon sty 22, 2018 7:58 Re: Lamblie-pomocy

Kinnia pisze:przedszkole czyścili i pucowali aż miło


Ale co to dało?
Musieliby jednocześnie przeleczyć wszystkie dzieci i dorosłych którzy w przedszkolu bywają. Co ma dać samo pucowanie?
A potem leczyć ich cyklicznie.
Co ciekawe - posiadanie lamblii przez człowieka, ale bez objawów - nie jest traktowane przez medycynę naszą jako choroba.

Pasożyty są powszechne w naszym środowisku i robienie wielkiego halo z powodu tego że u jednego z dzieci w badaniu kału coś wyszło - jest moim zdaniem - działaniem mocno na wyrost i bardziej działa na nasze samopoczucie niż cokolwiek zmieni.
Wejdź do jakiejkolwiek klasy przedszkolnej, przebadaj kał wszystkich dzieci - a marne są szanse że u któregoś nie znajdziesz lamblii czy owsików. A przecież wykrywalność pasożytów jest niska, trzeba by te badania powtarzać kilkukrotnie a i tak nie wszystko wyjdzie.
Tak więc - choć wiem że trudno to zaakceptować, ale trzeba mieć świadomość że pasożyty wewnętrzne są naszą codziennością, ma je większość z nas tylko o tym nie wiemy, ich jaja tudzież inne formy którymi się zarażamy są wszędzie w koło nas, na trawnikach, chodnikach, wszystkim czego dotykamy, jedzeniu, WSZĘDZIE. Już nie pamiętam dokładnego procentu - ale były kiedyś badania - ktoś tam badał kurz w mieszkaniach w Warszawie, w Centrum - praktycznie w każdym mieszkaniu znaleziono jaja owsików.

Jak żyć, jak żyć w takich warunkach? ;)
Leczyć gdy są objawy, gdy ich nie ma - dbać o właściwą odporność dziecka, wspierać jelita okresowo dobrymi probiotykami, starać się nie nadużywać antybiotyków, dbać o zdrową dietę, wprowadzać do niej składniki których pasożyty nie lubią: dobre kiszonki, czosnek, świeże pestki dyni etc.
U starszych dzieci można czasem stosować ziołowe leki p/pasożytnicze - są całkiem skuteczne a niektóre działają też na lamblie.
Warto jednak mieć świadomość że ryzyko powtórnego zakażenia jest bardzo duże i stawiać na profilaktykę - czyli dbać o zdrowie jelit.

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon sty 22, 2018 8:11 Re: Lamblie-pomocy

Tu zgadzam się z Blue, nie ma możliwości pozbycia się pasożytów, leczy się tylko gdy występują "objawy", sama diagnostyka to tydzień zbierania kału i biegania do labu, tylko po to aby wyniki były miarodajne, a i tak pewności nie ma.
Nie sądzę by jakiegolwiek dziecko, było "czyste", dlatego też fakt potwierdzenia, niby wysyła się do sanepidu, ale tylko do statystyk. Nikt nie jest cudotwórcą, na dobrą sprawę, należałoby oczyścić całą planetę i przeleczyć wszystkich w jednym czasie, a i tak pewnie bez spektakularnego efektu :mrgreen
Osobiście nigdy nie powiązałabym płaczliwości, bezsenności itp z robalami...
jesteśmy na prostej ;)

kociołkowo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1473
Od: Czw mar 30, 2017 22:49

Post » Pon sty 22, 2018 10:09 Re: Lamblie-pomocy

Blue pisze:
Kinnia pisze:przedszkole czyścili i pucowali aż miło


Ale co to dało?
Musieliby jednocześnie przeleczyć wszystkie dzieci i dorosłych którzy w przedszkolu bywają. Co ma dać samo pucowanie?
A potem leczyć ich cyklicznie.
Co ciekawe - posiadanie lamblii przez człowieka, ale bez objawów - nie jest traktowane przez medycynę naszą jako choroba.

Pasożyty są powszechne w naszym środowisku i robienie wielkiego halo z powodu tego że u jednego z dzieci w badaniu kału coś wyszło - jest moim zdaniem - działaniem mocno na wyrost i bardziej działa na nasze samopoczucie niż cokolwiek zmieni.
Wejdź do jakiejkolwiek klasy przedszkolnej, przebadaj kał wszystkich dzieci - a marne są szanse że u któregoś nie znajdziesz lamblii czy owsików. A przecież wykrywalność pasożytów jest niska, trzeba by te badania powtarzać kilkukrotnie a i tak nie wszystko wyjdzie.
Tak więc - choć wiem że trudno to zaakceptować, ale trzeba mieć świadomość że pasożyty wewnętrzne są naszą codziennością, ma je większość z nas tylko o tym nie wiemy, ich jaja tudzież inne formy którymi się zarażamy są wszędzie w koło nas, na trawnikach, chodnikach, wszystkim czego dotykamy, jedzeniu, WSZĘDZIE. Już nie pamiętam dokładnego procentu - ale były kiedyś badania - ktoś tam badał kurz w mieszkaniach w Warszawie, w Centrum - praktycznie w każdym mieszkaniu znaleziono jaja owsików.

Jak żyć, jak żyć w takich warunkach? ;)
Leczyć gdy są objawy, gdy ich nie ma - dbać o właściwą odporność dziecka, wspierać jelita okresowo dobrymi probiotykami, starać się nie nadużywać antybiotyków, dbać o zdrową dietę, wprowadzać do niej składniki których pasożyty nie lubią: dobre kiszonki, czosnek, świeże pestki dyni etc.
U starszych dzieci można czasem stosować ziołowe leki p/pasożytnicze - są całkiem skuteczne a niektóre działają też na lamblie.
Warto jednak mieć świadomość że ryzyko powtórnego zakażenia jest bardzo duże i stawiać na profilaktykę - czyli dbać o zdrowie jelit.


no widzisz, i stal się cud wraz z pucowaniem
oraz głośnym nazywaniem rzeczy po imieniu - dla odmiany malkontenctwa czy sławnego zamiatania pod dywan
dzieci przejrzała wezwana/sprowadzona służba medyczna - oczywiście z błogosławieństwem rodziców
w efekcie - dzieci wyleczone
przedszkole odkażone zgodnie z normami zakaźników
więc ....
ale to już każdy sam decyduje na co się godzi
a na co nie
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pon sty 22, 2018 10:41 Re: Lamblie-pomocy

Czekaj, czekaj - dzieci przejrzała służba medyczna.
Co to oznacza?
Każde dziecko z tego przedszkola miało robione 5 krotne badanie kału co dwa/trzy dni?
I ma nadal robione cyklicznie?
Bo przecież wszystkie te dzieci spotykają się z ludźmi, chodzą do piaskownic, na sale zabaw, latają po chodnikach i trawnikach, niektóre mają rodzeństwo - chwila moment będą miały znowu to i owo, nie licząc dzieci których w badaniu nie przyłapano na posiadaniu lamblii - co o niczym nie świadczy, bo wiarygodny jest jedynie wynik pozytywny badania.
Nie bardzo rozumiem co oznacza Twoje stwierdzenie: w efekcie dzieci wyleczone.
Które dzieci?
Wedle wytycznych nie leczy się bezobjawowego zakażenia lambliami, poza szczególnymi przypadkami. Leki na lamblie są mocno nieobojętne dla zdrowia, szczególnie u dzieci.

Czy był to raczej pic na wodę w celu uspokojenia rodziców coby histerii nie robili - wysprzątane, pielęgniarka dzieci obejrzała (?? - bo nie powiesz mi że do przedszkola wpadła ekipa do zwalczania epidemii) i stwierdziła ich "czystość lambliową" - przedszkole wolne od pasożytów, wszyscy szczęśliwi.


Zaakceptowanie faktu że pasożyty były, są i będą to nie malkontenctwo i zamiatanie pod dywan tylko zdrowy rozsądek.
Dużo więcej niż jakieś akcje z sanepidem i odkażanie całego przedszkola na pokaz da nauka dla dzieci jak prawidłowo korzystać z toalet, mycia rąk po każdym skorzystaniu, częste zmywanie podłóg w toaletach zmienianą wielokrotnie wodą i szmatą (mechaniczne usuwanie zmywaniem jest najskuteczniejsze), rozmowy o tym jak dbać o zdrowie jelit i odporność organizmu oraz pogadanki (dla rodziców i dzieci) że pasożyty to żaden powód do wstydu czy przerażenia, że to coś co się zdarza, jak tego unikać, co zrobić gdy są i dają objawy.
Takie jest moje zdanie.

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon sty 22, 2018 11:02 Re: Lamblie-pomocy

Ludzie żyją z pasożytami od zarania dziejów.
One się przystosowały do ludzi, a ludzie "nauczyli się" z nimi współżyć.
I ja wcale nie jestem przekonana, że w zdrowym organizmie pasożyty nie pełnią jednak jakieś pożytecznej roli, podobnie jak tabuny bakterii zasiedlające nasz układ pokarmowy.
Problem pojawia się wtedy, jeśli zostanie zakłócona równowaga...a tak się dzieje gdy ludź jest osłabiony, albo po leczeniu czegoś innego. Zakłócenie równowagi to ponad normę mnożenie się jednego pasożyta i wypieranie innych (dokładnie jak z bakteriami).
Przypuszczam (pewnie ktoś robił na ten temat jakieś badania) że całkowite pozbycie się pasożytów otworzyłoby drogę do dużo poważniejszych problemów.
Więc nie ma co demonizować.
Pasożyty otaczają nas na każdym kroku, były są i będą.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 13721
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 22, 2018 12:14 Re: Lamblie-pomocy

eweli77 pisze:Kinnia ma trochę racji, pdiatra zgłosiła fakt do sanepidu, tylko jak ona mówi jest to prcedura jak przy ospie itp, oni zgłaszają dla samego zgłoszenia, sanepid co najwyżej powiadomi przedszkole, że mają lamblie i na tym sprawa się kończy. Nie ma znaczenia czy Jakub zaraził się w przedszkolu czy na podwórku, jeśli on ma to inne dzieci prawdopodonie też, źródła i tak nikt nie dojdzie.

Ogólnie czysta uczciwość nakazuje by przedszkole wywiesiło info o takiej sprawie do wiadomości rodziców, jednak nikt tego nie zrobi. Tak samo jak nie informowali, że panuje ospa, ani nawet rok temu, że mają wszawice, co prawda Kuba nie złapał dziadów, ale jakby miał, to chyba by mnie szlag trafił. Czasami wystarczą środki zapobiegające i problemu nie ma, ale przedszkola wolą wyciszać takie nieprzyjemności...

Kazia również ma rację, bo jw. nikt źródła nie dojdzie i jest to na zasadzie gdybania, a przedszkole jest pierwszym "podejrzanym" w takiej sytuacji.

Sorki, że wczoraj nie wróciłam, ale czytałam do 23:00 bo syn zasnąć nie mógł, no i sama zasnęłam...

Znajomej dziecko z przedszkola przyniosło świerzb ludzki. Wg mnie to najgorsze ze wszystkiego.
Raz dzwoniłam do sanepidu zgłosić podejrzenie świerzbu w pewnym miejscu to sama babka z sanepidu przez tel mnie wyśmiała - powiedziała, że tego się nie zgłasza. A przecież to wysoce zaraźliwe :strach:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon sty 22, 2018 13:47 Re: Lamblie-pomocy

Dobra jesteśmy po wizycie, cała rodzinka ma wypisane leki na odrobaczenie+napary własnej roboty+ ziemia okrzemkowa, ale tylko my i Nati, nasza pediatra mówi, żeby w Jakuba nie pakować bo za młody jeszcze, ewentualnie ćwierć łyżeczki, sama ziemia okrzemkowa lambli nie ruszy, ale inne żyjątka już tak. Leki mamy do odbioru jutro w aptece bo na stanie nie mają, to podam nazwy.

Dziewczyny proszę nie przegadujcie się :D. Fakt jest taki, że własnej dupy się nie przeskoczy. Chcielibyśmy żeby wszystko było dobrze, tak nie zawsze się da.
Osbiście, uważam, że nie należy robić afer z rzeczy tak oczywistych jak pasożyty, ale z powodu np, wszawicy, świerzba jak najbardziej należy naciskać na przedszkola, szkoły aby ogłaszały takie sprawy.

W październiku 2016 moja Nati, zachorowała na mononukleoze, dziecko zaczęło się dusić przez powiekszone węzły chłonne, szpital.
Poszłam do szkoły, poinformowałam na co moje dziecko jest chore, doradziłam aby szkoła ogłosiła publicznie ten fakt, pani dyrektor kategorycznie odmówiła, twierdząc że nie będzie siać paniki. Efekt? Sama rozgłosiłam wśród rodziców, że może moje dziecko zarażało albo samo w szkole się zaraziło. Mononukleoza nawet jeśli przebiega łagodnie, powoduje znaczne powiększenie śledziony, co grozi jej pęknięciu przy np.upadku.
Po tym jak rozniosła się wieść o mononukleozie, rodzice dzieci z objawami angino-podobnymi, przebadali je, okazało się, że w szkole była epidemia ponad sześćdziesięcioro dzieci miało mocno powiększone śledziony i wątroby, testy wykazały u nich mononukleoze wywołaną wirusem opryszczki typu gamma.

W takim przypadku jak opisałam, uważam, że szkoła powinna zareagować, wystarczyło że dzieciaki dostały zwolnienia z w-f'u i były pouczane w kwestii bezpieczeństwa i tyle po problemie, a przynajmniej szkoła wyszłaby z twarzą, jako dbająca o zdrowie uczniów.

Co do lambli, pani doktor mówi, że teoretycznie jak ja i mąż nie mamy objawów to powinniśmy nasze "życie wewnętrzne" zostawić w spokoju, ale ponieważ Jakub choruje z tego powodu, to musimy odrobaczyć się wszyscy plus zwierzaki, żeby jego leczenie było w miare skuteczne.
Niestety środki stosowane do odrobaczenia, mocno obciążają organizm, szczególnie dzieci. Kuba z racji wcześniactwa musi być mocno wspierany probiotykami, dietą aby zminimalizować skutki leczenia, pediatra pozbawiła nas złudzeń, że może przejdzie to łagodnie.
Boje się bardzo, bo wiem że się synek nacierpi :(

Dziewczyny, bardzo dziękuje za wystkie rady, będę informowała jak przebiega leczenie, jakie mamy skutki uboczne jakie efekty. Może komuś się przydadzą informacje w przyszłości.
jesteśmy na prostej ;)

kociołkowo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1473
Od: Czw mar 30, 2017 22:49

Post » Pon sty 22, 2018 14:53 Re: Lamblie-pomocy

Blue - krótkie sprostowanie. Koleżanka Kinni zgłaszała nie pasożyty, tylko liszajec. Trzeba wejść w link.

eweli77 - kciuki za synka. Oby możliwie lekko przeszedł leczenie.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10655
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], jasiulcowamama, Zeeni i 136 gości