Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Kinnia pisze:przedszkole powinno zgłosić fakt do sanepidu
trzeba znaleźć nosiciela tego cudu
Maryla pisze:Kinnia pisze:przedszkole powinno zgłosić fakt do sanepidu
trzeba znaleźć nosiciela tego cudu
skad wiesz ze należy to zrobić?
czy to oznacza przebadanie np. 200 dzieci które chodza lub nie oraz ich rodzin?
Kazia pisze:I skąd wiadomo, że to z przedszkola?
Poza przedszkolem, dziecko nie dotyka niczego i potem buzi?
Przecież to nieistotne, skąd one przyszły.
Kinnia pisze:przedszkole czyścili i pucowali aż miło
Blue pisze:Kinnia pisze:przedszkole czyścili i pucowali aż miło
Ale co to dało?
Musieliby jednocześnie przeleczyć wszystkie dzieci i dorosłych którzy w przedszkolu bywają. Co ma dać samo pucowanie?
A potem leczyć ich cyklicznie.
Co ciekawe - posiadanie lamblii przez człowieka, ale bez objawów - nie jest traktowane przez medycynę naszą jako choroba.
Pasożyty są powszechne w naszym środowisku i robienie wielkiego halo z powodu tego że u jednego z dzieci w badaniu kału coś wyszło - jest moim zdaniem - działaniem mocno na wyrost i bardziej działa na nasze samopoczucie niż cokolwiek zmieni.
Wejdź do jakiejkolwiek klasy przedszkolnej, przebadaj kał wszystkich dzieci - a marne są szanse że u któregoś nie znajdziesz lamblii czy owsików. A przecież wykrywalność pasożytów jest niska, trzeba by te badania powtarzać kilkukrotnie a i tak nie wszystko wyjdzie.
Tak więc - choć wiem że trudno to zaakceptować, ale trzeba mieć świadomość że pasożyty wewnętrzne są naszą codziennością, ma je większość z nas tylko o tym nie wiemy, ich jaja tudzież inne formy którymi się zarażamy są wszędzie w koło nas, na trawnikach, chodnikach, wszystkim czego dotykamy, jedzeniu, WSZĘDZIE. Już nie pamiętam dokładnego procentu - ale były kiedyś badania - ktoś tam badał kurz w mieszkaniach w Warszawie, w Centrum - praktycznie w każdym mieszkaniu znaleziono jaja owsików.
Jak żyć, jak żyć w takich warunkach?
Leczyć gdy są objawy, gdy ich nie ma - dbać o właściwą odporność dziecka, wspierać jelita okresowo dobrymi probiotykami, starać się nie nadużywać antybiotyków, dbać o zdrową dietę, wprowadzać do niej składniki których pasożyty nie lubią: dobre kiszonki, czosnek, świeże pestki dyni etc.
U starszych dzieci można czasem stosować ziołowe leki p/pasożytnicze - są całkiem skuteczne a niektóre działają też na lamblie.
Warto jednak mieć świadomość że ryzyko powtórnego zakażenia jest bardzo duże i stawiać na profilaktykę - czyli dbać o zdrowie jelit.
eweli77 pisze:Kinnia ma trochę racji, pdiatra zgłosiła fakt do sanepidu, tylko jak ona mówi jest to prcedura jak przy ospie itp, oni zgłaszają dla samego zgłoszenia, sanepid co najwyżej powiadomi przedszkole, że mają lamblie i na tym sprawa się kończy. Nie ma znaczenia czy Jakub zaraził się w przedszkolu czy na podwórku, jeśli on ma to inne dzieci prawdopodonie też, źródła i tak nikt nie dojdzie.
Ogólnie czysta uczciwość nakazuje by przedszkole wywiesiło info o takiej sprawie do wiadomości rodziców, jednak nikt tego nie zrobi. Tak samo jak nie informowali, że panuje ospa, ani nawet rok temu, że mają wszawice, co prawda Kuba nie złapał dziadów, ale jakby miał, to chyba by mnie szlag trafił. Czasami wystarczą środki zapobiegające i problemu nie ma, ale przedszkola wolą wyciszać takie nieprzyjemności...
Kazia również ma rację, bo jw. nikt źródła nie dojdzie i jest to na zasadzie gdybania, a przedszkole jest pierwszym "podejrzanym" w takiej sytuacji.
Sorki, że wczoraj nie wróciłam, ale czytałam do 23:00 bo syn zasnąć nie mógł, no i sama zasnęłam...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 544 gości