Strona 2 z 2

Re: Mój tymczas Imbir - Jelenia Góra

PostNapisane: Sob sty 27, 2018 12:19
przez Baltimoore
Nie zrażać się i karmić je obok siebie.
U nas tak było i jednoczesne karmienie pomogło.
I chyba lepiej zabezpieczać Matrix żeby nie uciekał przed młodym.
My mamy jednego co lubi gonić ale jak trafiły koty które nie uciekały przed nim to nie było problemu.
A jak przed tem rezydent uciekał to właśnie przy jedzeniu ich.do gadaliśmy. :)

Re: Mój tymczas Imbir - Jelenia Góra

PostNapisane: Wto sty 30, 2018 5:20
przez Bastet
Baltimoore, Dziękuję za podpowiedź. Jednak będę musiała trzymać kotki oddzielnie, ponieważ mój Matrix zaczął glucić ze stresu... On już tak ma, że łatwo reaguje chorobą... ech.. i weź tu pomóż jakiemuś bezdomnemu kotu... Mam tylko nadzieję, że Imbirek szybko znajdzie domek. 6.02 ma być wykastrowany, a potem będzie już ogłaszany przez fundację jako kotek do wzięcia..

Re: Mój tymczas Imbir - Jelenia Góra

PostNapisane: Wto sty 30, 2018 12:31
przez ASK@
Fundacja swoją drogą ale ty też powinnaś wrzucić ogłoszenia od siebie. Fajny tekst i jakaś fotka i w net ruszaj. Zawsze to większą szansa na dom dla kota. Nie czekałabym na fundacyjne tylko ogłoszenia.
Ze swej strony mogę doradzić jeszcze jedną rzecz. Koty nie kastrowane a będące w wieku :wink: też ogłaszam. Niech kot już krąży w necie. Zaznaczam tylko w osobnym zdaniu, że kot będzie wydany po kastracji i ta decyzja nie podlega negocjacji. A fajny dom poczeka. Uwierz mi. Często zaś by mieć "gwarancję", że kot trafi do nich finansuja zabieg kastracji. Zawsze można to zaproponować.
Inną sprawą jest to, że kota nigdy nie blokuje bo ktoś sobie go zamówił. Oczywiście sprawa kosztów poniesionych zamyka sprawę. Ale w innych nie. Nie wycofuje ogłoszeń dopóki kot nie trafi do domu a rozmowy z innymi chętnym są prowadzone. Uprzedzam o tym ew chętnych wyjaśniając motywację. Domy potrafią bez słowa wypiac się na kota i ten zostaje w próżni. Bez ogłoszeń i bez opieki. Zaczyna od nowa.
Ludzie mnie tego nauczyli.

Re: Mój tymczas Imbir - Jelenia Góra

PostNapisane: Czw lut 15, 2018 21:33
przez Bastet
Dziękuję za wszystkie rady. Imbir właśnie pojechał do nowego domu! :piwa: Będzie miał dwóch fajnych dużych, jednego młodego dużego i jednego małego dużego :) Będzie miał też chomika w klatce, ale tu akurat trzeba się modlić, by chomik przeżył. Domek z fundacji. Pojechali już jakieś dwie godziny temu, a ja tak siedzę i wiecie co? Pusto w chałupie się zrobiło, mimo dwóch moich kotów... I wiecie co? Smutno mi... Mam nadzieję, że mu (Imbirkowi) będzie dobrze. Był u mnie niecały miesiąc. Ale zżyłam się z nim... a nie wyobrażam sobie, co Wy czasem przeżywacie, kiedy oddajecie tymczasy, które są u Was rok albo i dłużej.. Oddawanie tymczasa to taka radość, smutek i strach o niego jednocześnie... Nie wiedziałam o tym.. :20147

Re: Imbirek w swoim DS

PostNapisane: Czw lut 15, 2018 21:45
przez Baltimoore
Suuuuper :201461
Powodzenia Imbirku :1luvu:

Re: Imbirek w swoim DS

PostNapisane: Czw lut 15, 2018 21:55
przez Stomachari
Za Imbirka :ok:

Słyszałam historię o tym, jak kot otworzył sobie klatkę z chomikiem, wyjął go a potem klatkę zamknął (i to nie jest jednostkowy przykład, jak zwierzak po sobie zamyka. Czasem przypadkiem, czasem z jakiejś innej przyczyny, ale potrafią to robić i psy, i koty). Chomik oczywiście nie przeżył...
Warto ostrzec o kocich zdolnościach.

Re: Imbirek w swoim DS

PostNapisane: Czw lut 15, 2018 22:02
przez Bastet
Stomachari pisze:Za Imbirka :ok:

Słyszałam historię o tym, jak kot otworzył sobie klatkę z chomikiem, wyjął go a potem klatkę zamknął (i to nie jest jednostkowy przykład, jak zwierzak po sobie zamyka. Czasem przypadkiem, czasem z jakiejś innej przyczyny, ale potrafią to robić i psy, i koty). Chomik oczywiście nie przeżył...
Warto ostrzec o kocich zdolnościach.

:strach: To ich ostrzegę, jak zadzwonią z nowinami, jak tam przebiega aklimatyzacja Imbira. On jest bardzo zdolny...