No i masz odpowiedź na to, dlaczego capi. Silikon jest najmniej higieniczny z wszystkich możliwych żwirków, najbardziej śmierdzący, a przy tym niewydajny bo całość wypadałoby wyrzucać do śmieci co 2-3 dni. Nie wyobrażam sobie że kot miałby dłużej chodzić po tych zasikanych żółtych kulkach.
Przez długie lata używałam Cats Best Nature Gold, peletu drewnianego, zbrylającego. Żwirek jest higieniczny i wydajny, a przy tym prosty w obsłudze, bo zbrylone siki i kupę nawet mocno oblepioną żwirem można spuszczać w WC. Ponad rok temu zamieniłam CB Nature Gold na polski pelet zbrylający, Tymek firmy Pelletsfarm, który moim zdaniem jest jeszcze lepszy jeśli chodzi o wydajność. Do tego dno kuwety posypuję grubo lawendowym pochłaniaczem zapachów z Benka i jeszcze kilka razy w tygodniu, gdy uzupełniam żwirek w kuwecie, tego pochłaniacza dosypuję. Nic nie śmierdzi, koty zadowolone, w domu nie ma piaskownicy i nie muszę latać po 4 razy dziennie na śmietnik z woreczkami po sprzątaniu kuwet, bo wszystko spływa w kibelku
Żwirek:
Pochłaniacz:
Prosta metoda