Strona 27 z 29

Re: (To nie był FIP ) Perełko [*] moja najukochańsza

PostNapisane: Sob mar 10, 2018 7:28
przez Blue
Tak bardzo mi przykro :(
Wiem że teraz musisz po prostu przeżyć wszystkie etapy żałoby, poukładać sobie wszystko w sercu i głowie, moja pisanina nic tu wiele nie zmieni, ale pamiętaj: walczyłaś o Perełkę jak lew. Zrobiłaś dla niej wszystko co byłaś w stanie. Wypróbowałaś wszelkie metody, szukałaś wiedzy, lekarzy.
Na początku trafiłaś do złych wetów, ale to nie jest Twoja wina, gdy się zorientowałaś co sobą prezentują - natychmiast zaczęłaś szukać pomocy gdzieś indziej.
Jeśli to był chłoniak o takim przebiegu - albo inny nowotwór złośliwy - sprawa była i tak przesądzona :(
Wiele więcej byś nie ugrała :(
Wiedza o rokowaniach choroby wcześniej pozwoliłaby zaoszczędzić kotce tego ostatniego etapu, ale nic poza tym :(
To że był on niepotrzebny i z góry skazany na niepowodzenie wiesz teraz, po operacji. Gdy walczyłaś - nie miałaś tej wiedzy.
Dobrze że udało się przyspieszyć operację.
Bo zaoszczędziło to Perełce reszty cierpienia. W tym okresie brała tramal - to silny lek, najprawdopodobniej znosił cierpienie. Pewnie była słaba, otumaniona lekiem, ale największe cierpienie było dopiero przed nią.
Tego mogłaś jej zaoszczędzić i udało Ci się to zrobić.
Przytulam....
Spij Perełko [']

Re: (To nie był FIP ) Perełko [*] moja najukochańsza

PostNapisane: Sob mar 10, 2018 7:31
przez aga66
Kochana każdy z nas tutaj przeżył stratę ukochanego zwierzaczka. Płaczę razem z Tobą, wróciły wspomnienia. Na chłoniaka nie ma mocnych, była młoda, przerzuty szybko się rozprzestrzeniały. Nie rób sobie żadnych wyrzutów bo zrobiłaś wszystko co można było. Bardzo to boli ale myślimy o tobie i jesteśmy z tobą. Pisz tu i wyrzucaj z siebie emocje może Ci ulży.

Re: (To nie był FIP ) Perełko [*] moja najukochańsza

PostNapisane: Sob mar 10, 2018 9:31
przez ASK@
Ten wpis może Tobie nie pomoże.
Ale da obraz ,że wiem o czym piszesz.
To cholerne gdybanie po śmierci bliskiego , to ciągłe "gdyby"...
I ten cholerny ból , taki powalający.
I okrutne poczucie winy.
Nie jesteś sama.
Nie jesteś niczemu winna.
Wiesz to.
Ale to nie pomaga.
Boli fizycznie i psychicznie.
Namacalnie...
Nie chce się żyć.
A świat patrzy na Ciebie jak na wariata.
To tylko kot ...
Ale Twój kot i Twój przyjaciel.
Twoja miłość.
Do tego dochodzi wielka, wielka tęsknota.
Wypłacz się. Przeżyj swoją żałobę.
Przytulam mocno, mocno.


...

Na dnie mojego oka
połyskliwa łza wezbrała
wyrwała się na wolność
po policzku spływała
niecierpliwie ręką
zetrzeć ją chciałam
lecz w połowie gestu
palce swe wstrzymałam

Pierwsza łza
to koralik smutku mojego
co ciągle zadaje pytanie
dlaczego, dlaczego
dlaczego Ciebie to spotkało
ten ból i cierpienie
dlaczego dając miłość
niczego nie zmienię

Druga łza
co ręce moje zmoczyła
przypomina o winie
bo winna byłam
ręce moje głaskały
dając ukojenie...
ale i ból zadawały…
już tego nie zmienię

Trzecia łza,
czwarta, piąta…
kolejna z oczu się toczy
jak wilgotny różaniec
jak paciorki zdziwienia
bo zmierzch znów nastaje
bo dzień znów się obudził
a Jego już ze mną

nie ma

ASK@

Re: (To nie był FIP ) Perełko [*] moja najukochańsza

PostNapisane: Sob mar 10, 2018 11:15
przez Meteorolog1
:cry:

Re: (To nie był FIP ) Perełko [*] moja najukochańsza

PostNapisane: Sob mar 10, 2018 11:29
przez fili
Płaczę razem z Tobą :( Ogromnie Ci współczuję:(
Cofnęłam się do pierwszego postu, żeby zobaczyć ile lat miała Perełka.Tylko półtorej :(
Była takim rozkosznym kociakiem, potem piękną koteczką.
Wydawało się że jeśli to nie FIP to uda się ją uratować. Ale się nie udało pomimo tego że walczyłaś o nią jak lwica.
Nie wiń się proszę. Zrobiłaś wszystko co mogłaś, żeby ją uratować. Czasem po prostu nie ma ratunku :(

Re: (To nie był FIP ) Perełko [*] moja najukochańsza

PostNapisane: Sob mar 10, 2018 12:16
przez kicikici3
ASK@ pisze:Ten wpis może Tobie nie pomoże.
Ale da obraz ,że wiem o czym piszesz.
To cholerne gdybanie po śmierci bliskiego , to ciągłe "gdyby"...
I ten cholerny ból , taki powalający.
I okrutne poczucie winy.
Nie jesteś sama.
Nie jesteś niczemu winna.
Wiesz to.
Ale to nie pomaga.
Boli fizycznie i psychicznie.
Namacalnie...
Nie chce się żyć.
A świat patrzy na Ciebie jak na wariata.
To tylko kot ...
Ale Twój kot i Twój przyjaciel.
Twoja miłość.
Do tego dochodzi wielka, wielka tęsknota.
Wypłacz się. Przeżyj swoją żałobę.
Przytulam mocno, mocno.


...

Na dnie mojego oka
połyskliwa łza wezbrała
wyrwała się na wolność
po policzku spływała
niecierpliwie ręką
zetrzeć ją chciałam
lecz w połowie gestu
palce swe wstrzymałam

Pierwsza łza
to koralik smutku mojego
co ciągle zadaje pytanie
dlaczego, dlaczego
dlaczego Ciebie to spotkało
ten ból i cierpienie
dlaczego dając miłość
niczego nie zmienię

Druga łza
co ręce moje zmoczyła
przypomina o winie
bo winna byłam
ręce moje głaskały
dając ukojenie...
ale i ból zadawały…
już tego nie zmienię

Trzecia łza,
czwarta, piąta…
kolejna z oczu się toczy
jak wilgotny różaniec
jak paciorki zdziwienia
bo zmierzch znów nastaje
bo dzień znów się obudził
a Jego już ze mną

nie ma

ASK@


:placz: :placz: :placz:

Re: (To nie był FIP ) Perełko [*] moja najukochańsza

PostNapisane: Sob mar 10, 2018 12:24
przez kicikici3
Poczucie winy mam straszne . I tak bardzo tęsknie . Już jej nie zobaczę ..nie dotknę , nie poczuję. Zostały wszystkie jej miseczki, jej kąty, jej kocyki i to najgorsze ; zastrzyki, strzykawki , zmiksowana karma , tabletki ..to wszystko co teraz widzi mi się jako męczenie jej w ostatnim czasie :placz: :placz: :placz:
Czy kiedyś zdołam się z tym uporać ? bo nie zapomnę tego nigdy .

Animal Park dziś odbierze jej ciałko i zostaną mi już wkrótce , tylko popioły w urnie . Ale i w tej drodze, będę tam , odprowadzę ją..Brzmi to dziwnie ..odprowadzę ..To już "tylko" jej ciało :placz: a dla mnie jest takie cenne , bo było ubrankiem dla jej pięknej kociej duszy .. :placz: :placz: :placz: :placz:

To tak bardzo mocno boli .

Re: (To nie był FIP ) Perełko [*] moja najukochańsza

PostNapisane: Sob mar 10, 2018 13:02
przez Gretta
Bardzo Ci współczuję. :(
Nie myśl że ją "męczyłaś", bo próbowałaś kici pomóc, uratować ją.
To jest sytuacja z której nie ma dobrego wyjścia, bo dopóki weci mówią że zwierzak ma szansę na życie, to oczywiste jest, że chce mu się tę szansę dać.
Przechodziłam to z moim pieskiem. Dopiero po operacji okazało się, że tej szansy jednak nie było.

Perełko [*]

Re: (To nie był FIP ) Perełko [*] moja najukochańsza

PostNapisane: Sob mar 10, 2018 15:16
przez Marzenia11
Długo nie mogłam zasnąć a potem często się budziłam i myślałam o Was, o Perełce (*), o Tobie, o losie, o kolejności zycia i takie tam... ciężka noc, ciężka jest ta strona życia związana z odchodzeniem..

Tyle tu zostało mądrych i waznych zdań napisane, ze nie wiem co dodać.
Ale jestem cały czas...

Re: (To nie był FIP ) Perełko [*] moja najukochańsza

PostNapisane: Sob mar 10, 2018 17:53
przez kicikici3
Marzenia11 pisze:Długo nie mogłam zasnąć a potem często się budziłam i myślałam o Was, o Perełce (*), o Tobie, o losie, o kolejności zycia i takie tam... ciężka noc, ciężka jest ta strona życia związana z odchodzeniem..

Tyle tu zostało mądrych i waznych zdań napisane, ze nie wiem co dodać.
Ale jestem cały czas...



To prawda , wiele mądrych zdań tu napisano i wiele słów wsparcia .. Myślę , ze potrzeba mi czasu aby się uporać z wyrzutami . Teraz sobie bardzo zarzucam wszystko, łącznie z tym , że mierzyłam Perełce temperaturę ..nawet to odbieram jako męczenie jej. Jest mi bardzo ciężko teraz. Mieszkanie bez niej, jest nieznośne . Noc była koszmarem a parę godzin w pracy , psychiczną męką. Ponieważ chciałam cały czas płakać . Nie wiem jak się zdołałam opanować. jednak nie mogłam pokazać łez i wyjaśnić skąd się biorą. Nie znalazłabym zrozumienia ..dla zbyt wielu ludzi, a zwlaszcza tych z którymi mam styczność w codzienności..kot to tylko kot, tylko zwierzę .A już załamanie łzy i żałoba , byłyby uznane za wariactwo .

Na próżno mi więc, szukać wsparcia w realu. Nikt nie zrozumie, jak bardzo można kochać swojego kota i jak dużym cierpieniem jest jego utrata :placz:
Dziś i jutro , butelka wina będzie moim "wsparciem" . Może znieczuli mi emocje, na tyle abym zasnęła. Chociaż na ten moment wydaje się, ze emocje jakie mi towarzyszą, są tak silne , że nic ich nie stłumi. Niewypowiedziany żal i rozpacz , zmieszane z wyrzutami i roztrząsaniem , z gdybaniem :cry: :cry: :cry:

Nic mi już Perełki nie zwróci :placz: Mam tylko jeden kocyk, który jeszcze nią pachnie :placz: Wczoraj o tej godzinie jeszcze żyła, a dwie godziny później ..zasnęła na wieczność :placz: :placz: :placz:

Re: (To nie był FIP ) Perełko [*] moja najukochańsza

PostNapisane: Sob mar 10, 2018 18:06
przez kicikici3
ASK@ czy mogę użyć Twojego wiersza , na tablicy wspomnień w Animal Park , gdy nadejdzie pora ? :cry:

Nic tak trafnie nie oddaje emocji jakie mną targają :placz:

...

Na dnie mojego oka
połyskliwa łza wezbrała
wyrwała się na wolność
po policzku spływała
niecierpliwie ręką
zetrzeć ją chciałam
lecz w połowie gestu
palce swe wstrzymałam

Pierwsza łza
to koralik smutku mojego
co ciągle zadaje pytanie
dlaczego, dlaczego
dlaczego Ciebie to spotkało
ten ból i cierpienie
dlaczego dając miłość
niczego nie zmienię

Druga łza
co ręce moje zmoczyła
przypomina o winie
bo winna byłam
ręce moje głaskały
dając ukojenie...
ale i ból zadawały…
już tego nie zmienię

Trzecia łza,
czwarta, piąta…
kolejna z oczu się toczy
jak wilgotny różaniec
jak paciorki zdziwienia
bo zmierzch znów nastaje
bo dzień znów się obudził
a Jego już ze mną

nie ma
:placz:

Perełeczko [*] moja ukochana
ObrazekObrazekObrazek

Re: (To nie był FIP ) Perełko [*] moja najukochańsza

PostNapisane: Sob mar 10, 2018 18:43
przez iwaka
Bardzo, bardzo współczuję i przytulam . Dobranoc koteńko [*]

Re: (To nie był FIP ) Perełko [*] moja najukochańsza

PostNapisane: Sob mar 10, 2018 22:10
przez FuterNiemyty
Bardzo przykro, smutno...

"Kiedyś..."

Jeśli mi odejść będzie trzeba,
Bo odejść kiedyś musi każdy,
To niedaleko, nie do nieba,
A tylko do najbliższej gwiazdy;
Aby jej blaskiem ,jej promieniem,
Choć jeszcze nie wiem jak to zrobię,
Słać ci najczulsze zapewnienie,
że moje serce jest przy tobie.
I choć nas dzielić będą lata,
Bo wiesz jak krótko żyją koty,
Postaram się do końca świata
Zabliźniać rany twej tęsknoty.

F. J. Klimek

Re: (To nie był FIP ) Perełko [*] moja najukochańsza

PostNapisane: Nie mar 11, 2018 8:05
przez aga66
Kicikici3 cały czas o Was myślę i wiem, że bardzo trudno teraz egzystować normalnie. Niestety życie ma swoje prawa i niezależnie od tego czy chcemy czy nie wiele rzeczy musimy i nic nas z ich robienia nie zwalnia. Ja straciłam 3 młode koty. jedna tri przejechana na drodze, 2 młode kocurki miały Fip. Nie przeboleje tego nigdy a każda rocznica jątrzy rany. Ja sama przyczyniłam się do śmierci mojej kotki wypuszczając ją na dwór. Ty nie masz sobie nic do zarzucenia, wszystko co złe było po stronie losu. Kochana z czasem ból będzie inny a zaczniesz też przypominać sobie miłe chwile, trzeba czasu. Umarła młodo ale kochana. Nie każdemu kotu jest to dane....

Re: (To nie był FIP ) Perełko [*] moja najukochańsza

PostNapisane: Nie mar 11, 2018 8:44
przez Anna61
Byłaś że mną do końca,
nawet jak dusza opuściła moje ciało,
jeszcze długo trzymałaś mnie na rękach.
Patrzyłam na Ciebie z góry jak płakałaś,
tak bardzo bym chciała Ci powiedzieć, że zrobiłaś dla mnie wszystko
i do końca walczyłaś o mnie.
Mój czas przyszedł.
Dziękuję Ci za Twoje dla mnie poświęcenie.
Nikt nie zajmie mojego miejsca,
ale Ci co po mnie przyjdą
potrzebują tę samą miłość i przywiązanie co ja miałam.

Nadal o mnie myślisz,
te chwile w których jesteś taka smutna,
proszę nie myśl tak tęsknie o nas,
tylko tak kiedy byliśmy szczęśliwi,
i jak następnym razem Twoi towarzysze ( co z Tobą idą tą samą drogą ) zawsze będą odchodzić,
będę wtedy czekać na Nich na Tęczowym Moście.
Będę Im dziękować, że Cię też uszczęśliwiali,
i będę Ich ochraniać/ zajmę się nimi dla Ciebie.
Dziękuję Ci, że mnie kochałaś,
że się mną zajmowałeś i odwagę miałaś jako jedyna dać mi dom którego nigdy nie miałam.
Twoja wierna towarzyszka drogi
Perełka.


Odeszło mi parę kotków na chłoniaka i to podejrzewałam u Twojej Perełki, nic nie napisałam bo nie chciałam odbierać Ci... Nadziei.