Strona 17 z 29

Re: FIP ? czy błędna diagnoza

PostNapisane: Wto lut 20, 2018 20:05
przez kotwbutkach
I jak tam? Jak USG wypadło?

Re: FIP ? czy błędna diagnoza

PostNapisane: Wto lut 20, 2018 23:33
przez katarzyna1207
Boję się tego braku odpowiedzi ....

Re: FIP ? czy błędna diagnoza

PostNapisane: Śro lut 21, 2018 2:59
przez kotwbutkach
katarzyna1207 pisze:Boję się tego braku odpowiedzi ....


ja też :(

Re: FIP ? czy błędna diagnoza

PostNapisane: Śro lut 21, 2018 18:37
przez katarzyna1207
kicikici ... napisz coś .... martwię się ... :?

Re: FIP ? czy błędna diagnoza

PostNapisane: Czw lut 22, 2018 12:32
przez klaudiafj
????

Re: FIP ? czy błędna diagnoza

PostNapisane: Czw lut 22, 2018 18:08
przez CatnipAnia
Nie pisałam dotąd, ale co rano to jest pierwszy wątek który sprawdzam. Kicikici, prosze, napisz choć jedno zdanie. Wciąż wierzę i mam nadzieje.. :201494 :201494 :201494

Re: FIP ? czy błędna diagnoza

PostNapisane: Czw lut 22, 2018 21:36
przez kicikici3
Cóż mogę napisać , jestem załamana , znerwicowana i zdezorientowana. Wróciło wodobrzusze , usg tylko to potwierdziło , co było i tak widoczne gołym okiem . Brzuch urósł w praktycznie 3 dni.
W obrazie USG jak ostatnio, widoczne zmiany na wątrobie , zmian na jelitach nie znaleziono. Śledziona w obrazie usg , nie budziła jakichś podejrzeń.
Jeszcze co mogę napisać , to że w środku wątroby ( najprawdopodobniej ) także coś było widać, nie wiadomo czy to guzek . Było to w obrazie wyraźnie widoczne (ciemne) o mniej więcej okrągłym kształcie ( mniej więcej)
Nie od razu na to lekarz trafił, po prostu szukał wszędzie dokładnie. W ogóle poświęca dużo czasu pacjentowi, jest cierpliwy i sumienny .. Pierwszy raz mam lekarza , który parokrotnie zmieniał rękawiczki do różnych badań.
w Wadowicach, weci ich najczęściej nawet nie zakładali :?

W wtorek była morfologia/biochemia oraz rozmaz kliniczny , który lekarz sam zaproponował ( w końcu ktoś ,kto sam coś wymyśla i proponuje, a nie że ja muszę błagać niemal ..o cokolwiek) W morfologii było dobrze, krwinki czerwone w normie i ogólnie nie było się do czego przyczepić.
Parametry nerkowe także bez zarzutu , bardzo ładnie się podniosły parametry wątrobowe (ornipural działa) , i tylko jeden z nich- AST , był nieznacznie ponad normą. Aaa i jeszcze leukocyty podskoczyły w górę, jest ich więcej niz ostatnio .
Jakiś stan zapalny się toczy , gdzieś tam w środku coś ..coś. Stan podgorączkowy obecny często ( 39,4-39,6) ale była i goraczka w wtorek i środę rano , dziś nie było, dziś znowu stan podgorączkowy .

Czekamy na wyniki rozmazu klinicznego, jutro powinny być ( lekarz liczy , że coś ciekawego pokażą, wskażą jakiś kierunek działań) ..sama mam taką nadzieję .
Chciałabym być nieco odciążona w kwestii rozważań i szukania możliwości tego co może Perełce być . Chciałabym być , chociaż trochę odciążona psychicznie pod tym względem :cry:

Trzeba będzie wprowadzić furosemid czy coś podobnego. Była o tym już mowa, ale lekarz chciał poznać wyniki badania . Bez wątpienia wodobrzusze nie dodaje Perełce komfortu .
W wtorek nie był pobrany punktat do zbadania, ponieważ płyn sobie znalazł miejsce pomiędzy jelitami i pod wątrobą. Nie było takiego jakiegoś miejsca z większą jego ilością, aby móc ją nakłuć i pobrać bezpiecznie .
Był poruszony temat laparoskomii diagnostycznej, ale lekarz powiedział , że nie teraz , dopiero jesteśmy w początku ustabilizowania jej problemów z anemią . I nie chcielibyśmy , aby się okazało iż są chwilowo ustabilizowane.
Lekarz nie chciałby sytuacji, że ją otworzy a ona potem nie będzie się goić .bo to by nie było dobre..
Mogę powiedzieć , że temu lekarzowi zależy i się chce . Mogę dzwonić z pytaniami, sam oddzwania gdy ma nieodebrane połączenie.
Nie ma obrazy majestatu gdy się mówi o jakichś swoich przemyśleniach . Naprawdę nie mogę narzekać na tego weterynarza. Niestety straciliśmy sporo czasu. Perełka była pierwszy raz w gabinecie u tamtego małżeństwa wetów ,-10 stycznia
i gdyby oni nie byli niedouczonymi rutyniarzami i konowałami, i byłoby zrobione to co chciałam zrobić a czego mi odmawiali ciągle - to na dzień dzisiejszy była by wykluczona toksoplazmoza i pewnie hemobartonella, byłoby badanie krwi , pod kątem nowotworu , kał byłby zbadany itd itp. Jesteśmy o miesiąc stratni . Miesiąc to wiele dla kota . Nawet nie wiadomo jaki antybiotyk wprowadzić , bo nie wiemy z czym walczymy . Zmiany nowotworowe także są brane pod uwagę.

Dostałam dodatkowo receptę na tramal, ponieważ czasem Perełka miała drgawki a temperatura była całkiem normalna . Tak więc nasuwało się , iż coś ją boli. Tramalu jeszcze jej nie podałam . Trochę się go boję , a poza tym czekam aż spadnie gorączka a ona znowu będzie się trzęsła, wówczas podam drobinkę . W tej chwili 2 dzień , dostała metacam w syropie ( głównie na gorączkę). Jutro jadę do lekarza , więc dostanę zastrzyki . To lepsza opcja niż kolejny środek w żołądku. Antybiotyki, steryd i jeszcze niesterydowy przeciwzapalny ..to wszystko naraz, uderza w żołądek :(

Wybaczcie ,że się tak nie odzywam już na wątku . . Jestem bardzo zdołowana na dzień dzisiejszy i mam ochotę odciąć się od całego świata . :cry: ( uciec , ale dokąd)
Poza tym , miałam wrażenie, ze już wszyscy z wątku , są znudzeni moimi problemami z zdrowiem Perełki i obarczeni nadto tym wszystkim.
Przede wszystkim jednak, mam potężnego doła , potężnego ..krater istny . I nijak mnie z niego wydostać, gdy jest tak jak jest :(

Co jest mojej kotce :cry: co jej jest :?: :cry: czy się dowiem . Dobija mnie to :placz:

Re: FIP ? czy błędna diagnoza

PostNapisane: Czw lut 22, 2018 21:46
przez mziel52
Myślimy o Was. Dobrze, że choć wet sensowny się znalazł i walczy.
Najważniejsze, żeby kotka się wyleczyła. :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: FIP ? czy błędna diagnoza

PostNapisane: Czw lut 22, 2018 23:52
przez katarzyna1207
Dobrze, że się odezwałaś ... bo już miałam bardzo czarne myśli ... :( ... Nie bój się tak bardzo tramalu, jest bezpieczniejszy niż metacam ... Mój kot dostawał tramal .. trochę przymula, ale nie ma takich skutków ubocznych jak metacam ... pewnie już czytałaś o zrostach i uszkodzeniach śluzówki ... Moja wetka nie stosuje metacamu u kotów ..u innych wetów od razu zaznaczam, że nie zgadzam się na przeciwbólowy metacam ... Wiem co przeżywasz ... ten brak diagnozy jest potwornie dobijający ... przerabiałam to z moim Misiaczkem [*] zaledwie 3 miesiące temu .. :( ... U niego diagnoza przyszła za późno ..Mam nadzieję, że Wam się uda ... i za to potrzymam :ok:

Re: FIP ? czy błędna diagnoza

PostNapisane: Pt lut 23, 2018 0:13
przez CatnipAnia
Potwierdzam - nie bój sie tramalu. Jest skuteczniejszy niż niesterydowe przeciwzapalne, i ma mniej skutków ubocznych.

Trzymam kciuki

Re: FIP ? czy błędna diagnoza

PostNapisane: Pt lut 23, 2018 1:37
przez kotwbutkach
Fajnie, że się odezwałaś, bo szczerze mówiąc obawiałam się już najgorszego. Dobrze, że się nie sprawdziło.

Cieszę się, że wreszcie trafiłyście na ogarniętego weterynarza. Pisz jak tylko będziesz miała chęć, nikt nie jest znudzony, trzymamy kciuki za kicię. :201461

Re: FIP ? czy błędna diagnoza

PostNapisane: Pt lut 23, 2018 11:30
przez Blue
Słuchaj - skoro w wątrobie widać obecnie konkretną zmianę, krew wygląda ok - to może warto by się zastanowić nad biopsją? Nie trzeba by kotki otwierać, przy rozsianych zmianach biopsja daje małe szanse na konkretną diagnozę, ale jeśli jest już coś co ewidentnie jest nieprawidłową masą, tkanką, czymś tam - wtedy szanse rosną.
Rzucam to tak pod rozwagę - bo widać że trafiłaś na lekarza który szuka, myśli, kombinuje.
Zmiana na wątrobie ciemna w obrazie usg - to często coś wypełnione płynem, czymś rzadszym niż otaczające tkanki.
Jakie eozynofile kotce wyszyły?
Trzymam kciuki nieustająco..

Re: FIP ? czy błędna diagnoza

PostNapisane: Pt lut 23, 2018 11:34
przez FuterNiemyty
Kciuki i odzywaj sie.
Najgorzej jest sie zakopac samej w myslach, idzie sie zakrecic zupelnie.

Re: FIP ? czy błędna diagnoza

PostNapisane: Pt lut 23, 2018 12:32
przez kicikici3
Dziś doszło żelazo, nieznacznie poniżej normy , a więc jest wykorzystywane do produkcji krwinek najpewniej. Jutro jedziemy na ferran i zastrzyk furosemid .Ferran tym bardziej teraz , że obniżamy dawkę sterydu i będzie 3/4 na dobę.
Czekamy na wyniki rozmazu klinicznego krwi, lekarz dzwonił do laboratorium i najpewniej będą dopiero po niedzieli. Mam nadzieję , że coś tam wykażą , wskażą kierunek działania. Bo to wszystko jest nadal po omacku, mimo starań weta .Wciąż za mało wiemy . Ale tego weterynarza , mogę chociaż obdarzyć kredytem zaufania . Jest zupełnie inny , niż ci weci z Wadowic.

Z furosemidem planowałam czekać dłużej, licząc, że płyn się sam wchłonie jak ostatnio..ale też nie chcę aby chodziła z tym brzuchem, bo to jej nie zachęca do jedzenia. Na pewno stanowi dyskomfort.

O metacamie nie wiedziałam tyle złego. Dostała go tylko dwukrotnie , wczoraj i przedwczoraj. Mam nadzieję że nie zdążyło to, wyrządzić tych szkód o których pisze katarzyna1207 :strach:

Re: FIP ? czy błędna diagnoza

PostNapisane: Pt lut 23, 2018 12:43
przez anka1515
ferran to zelazo ?
ja bym nie podawala zelaźa w inj
jak podawalas juz to obejrzyj kota czy nie ma prźebarwien