FuterNiemyty pisze:Dopowiem, u nas wyglada tak, ze startuja wymioty, z czasem pojawia sie bolesnosc, kot siada w cieplych miejscach - chowa sie na dlugo pod koldre, koc, w ciemne, spokojne katy, kolo grzejnikow, widac, ze inaczej sie czuje, osowialy, taki smutas.
Miedzy rzutami eksperymentujemy z zywieniem, na zmiane idzie rozgotowane mieso (najczesciej indyk)z GimCat pasta z beta glukanem, z gotowcow Granata/CatzFinefood/niektore Grau, czasem (zawsze parzone) serca drobiowe, codziennie twarog, posilki rozbite na 5-6 porcji od 6-7 rano do 22.00.
Przy ostrym nawrocie jednorazowo szly 3 zastrzyki: Cerenia, B12 i vetergesic.
PS. dodanie do karmy nie sprawdza sie, nie wiadomo, ile kota zjadla.
U nas cokolwiek w karmie powoduje, ze chory bojkotuje miche.
Hej kicikici3
FuterNiemyty (dawno chciałam to napisać - super nick )
I u nas coś się stało mojej Marysi Jadła trawę na siłę, potem wymiotywała. Ostatnio była osowaiała, właśnie tuliła się do grzejnika, a wczoraj sobie uswiadomiłam, że nie je. Zaczęłam dawać jej wszystko co uwielbiala, smaczki i nic. Ruszyła trochę o 22. Nawet się bawiła i humor jej się poprawił. Dziś byłam u wetki. Brzuch bolesny. Dzisiaj Marysia była tak wkurzona, że nie dawała sobie pobrać krwi, ale to nic, bo i tak była nie na czczo. Jutro jedziemy na badanie krwi (z lipazą trzustkową) i usg. Bardzo się boje, boje się, że to coś więcej Dzisiaj jadła plynne pokarmy z wielkim apetytem i nie wygląda na chorą, no ale... wiem co było ostatnio, że wyglądała smutno, dużo spała, choć też się bawiła, więc nie jest jeszcze chyba bardzo źle, bo do wczoraj nie łączyłam tego spania z chorobą.
Trzymam kciuki za Wasze kotki, trzymajcie też za mojego