Zazaczam że ja nie ekspert, więc może ktoś mądrzejszy się wypowie (jak Blue), albo wet, ale oprócz furosemidu jest jeszcze inny diuretyk, torasemid, z tego co czytałam kiedyś - o mocniejszym działaniu
http://www.farmacjapraktyczna.pl/2013/0 ... asciwosci/ ,
https://bazalekow.mp.pl/leki/doctor_subst.html?id=1038 . Niby u kotów jest stosowany chyba głównie w przypadku problemów kardiologicznych, ale skoro u ludzi piszą m.in. o stosowaniu w obrzękach pochodzenia wątrobowego, to może u kotów też... Lek weterynaryjny z torasemidem to tabletki upCard (i może jakieś inne też, nie wiem; na forum było też o użyciu ludzkiego leku diuver:
viewtopic.php?f=36&t=158590&start=1620).
Kiedy moja kotka miała problemy kardiologiczne i płyn w opłucnej w dość dużej ilości doktor kazał mi liczyć oddechy (kiedy kot jest spokojny, najlepiej kiedy spokojnie śpi) - powinno być nie więcej niż 30 na minutę (i reagować "odwadniająco" kiedy wychodzi ich więcej w kilku kolejnych pomiarach), Przy czym przyjmowałabym że (przynajmniej u mojej kotki) stan w którym nie muszę się niepokoić to jakieś dwadzieścia - dwadzieścia kilka (obecnie, po ustaniu problemów, ma 16-18 na minutę). Uwaga - z mojej obserwacji - nie należy liczyć kiedy kot mruczy, bo wychodzi więcej.
Dodatkowo kot z problemami oddechowymi może przyjmować pozycję odciążającą - u nas było to siedzenie "w kucki" (na podkurczonych łapkach) z łebkiem wyciągniętym do przodu (podobno może to być też leżenie na mostku z głową płasko wyciągniętą w przód, u nas nie było). Może być widoczne inne oddychanie niż zazwyczaj (boczki bardziej "chodzą", a np. przy kocie leżącym na boku oddychanie było takie jakby "od tyłu kota do przodu", w sensie że mocna "fala" szła od brzucha w stronę przodu kota).
No ale my nie miałyśmy innych problemów zdrowotnych, nie wiem na ile to co piszę jest słuszne przy wodobrzuszu...