Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
kicikici3 pisze:Myślę , że przestanę być tak ostrożna z tramalem, i podam jej dawkę, jaką miałam zaleconą pierwotnie. A była to dawka 1/4 tabletki ( tramal 50) do 2 razy na dobe w razie potrzeby. Dotychczas jak miałam podejrzenie , że jest ból bo np. trzęsła się jak przy gorączce , a gorączki nie było to dawałam 1/8 tabletki.
kotwbutkach pisze:Dajesz jej ten metronidazol?
ASK@ pisze:kicikici3 pisze:Myślę , że przestanę być tak ostrożna z tramalem, i podam jej dawkę, jaką miałam zaleconą pierwotnie. A była to dawka 1/4 tabletki ( tramal 50) do 2 razy na dobe w razie potrzeby. Dotychczas jak miałam podejrzenie , że jest ból bo np. trzęsła się jak przy gorączce , a gorączki nie było to dawałam 1/8 tabletki.
Nie jestem specem. Ale z doświadczenia wiem jedno. Kot nie może cierpieć bo odbija się to na jego psychice.I zdrowiu także. Nie je sam, nie pije, chowa się, odsuwa od człowieka...Wszystko go drażni i boli. Nie ma leczenia w cierpieniu ponad miarę. To tobie się wydaje ,że kot nie czuje bólu. A ten w nim rośnie wraz z chorobą i powoli nawyka do niego. Poza tym one mają wysoki jego próg. A jak już za późno wkroczysz z p.bólowymi a ten się rozbucha to trudno go opanować. To moje zdanie.
Ona nie może zyć z tym i nie powinna.Bez względu na przyczynę jego wystepowania.
Sama brałam tramal , znam osoby go biorące, mój kot brał też tramal i opiaty ... Ja byłam śpiąca. I dobrze bo ból był niesamowity. Druga dostawała pauera i mogła góry przenosić. Nasz kot nie cierpiał i był lekko osowiały. Ale był z nami, leżał obok.
Kciuki wielkie
Blue pisze:Musisz zrobić wszystko by kotka nie cierpiała, nawet gdyby miała leżeć naćpana.
U kota ból taki że ten się już trzęsie z cierpienia - to ból koszmarny, połączony z lękiem często. Koty ból o mniejszym nasileniu często maskują lub właściciel źle interpretuje objawy - np. uważa że kot który cały czas śpi albo się chowa pod łóżkiem tylko enigmatycznie "źle się czuje". A kot w tym czasie może potwornie cierpieć i to cierpieniem z którym nic nie może zrobić
Często o tym jak cierpiał kot świadczy dopiero reakcja na lek przeciwbólowy.
Myślę że Twoja koteczka powinna być obecnie stale na leku przeciwbólowym i to w takim stężeniu by tłumił ból silny. Bez oglądania się na tę chwilę na ewentualne skutki uboczne o ile nie są takie że można ich łatwo uniknąć.
Ona tak naprawdę jest w stanie terminalnym albo poważnie się do niego zbliża
I ma przede wszystkim - nie cierpieć.
Próbujesz jeszcze walki, dobrze, ale trzeba zrobić wszystko by kotka nie cierpiała.
Tym bardziej że cierpienie dodatkowo zmniejsza jej jakiekolwiek szanse. Przewlekły ból to potworny stres dla organizmu.
Użytkownicy przeglądający ten dział: aga909, agatagloria, Google [Bot], Szymkowa, Zeeni i 497 gości