Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Blue pisze:No powiem Ci... że nie wygląda to źle
Takie zmniejszenie się ilości płynu, dobre samopoczucie kotki, apetyt - mimo upływu czasu... To bardzo nieFIPowe. Jeszcze nie skakałabym do góry z radości ale... No, wygląda to dobrze
Może, może akurat któryś z leków (lub ich zestaw) zadziałał na coś co FIPem nie było? Byłby to cud przy takim zestawie objawów - ale na ten cud się liczy podejmując próbę leczenia.
Nie sądzę by sam Ornipural cud zdziałał, bo COS musiałoby doprowadzić do tak fatalnego stanu wątroby lub przewodów żółciowych by rozwinęło się silne wodobrzusze i objawy pozostałe. Tym czymś była najprawdopodobniej jakaś infekcja lub reakcja organizmu na nią (autoagresja).
Oby właśnie tak było!
klaudiafj pisze:Przeczytalam j trzymam kciuki z calych sił! Tak sie ciesze, że jest lepiej
mziel52 pisze:Najważniejsze, żeby wyniki zaczęły się poprawiać. To jeszcze za krótko, by kicia doszła do normalnych, ale istotny kierunek zmian. A dietę wątrobową dostaje?
Edit: Mój kot miał ponad dziesięciokrotnie przekroczone parametry wątrobowe.(AspAT 1805 przy normie 44 i AIAT 6630 przy normie 107). Wetka dotąd to pamięta.
Blue pisze:Wiesz, nie wiem czy jest teraz sens ją gdziekolwiek ciągać dodatkowo - ja bym kontynuowała leczenie które działa i to tak z kilka tygodni conajmniej, starając się w międzyczasie ograniczać jej stres do minimum (bo może mieć działanie zaostrzające objawy, u kotów stres działa bardzo wyzwalająco na choroby autoagresywne i infekcje). Eksperymenty z lekami, diagnostyką - mogą spowodować osłabienie skuteczności leczenia i nawrót choroby.
Płyn się wchłania, to rewelacyjna wiadomość.
Jeśli to nietypowa i chwilowa poprawa w przebiegu FIPa to nie ma cudotwórcy który wymyśli dla Twojej kotki na teraz skuteczne leczenie.
A jeśli to coś innego, o też nietypowym przebiegu - to fuksem stosowane leki działają - lepsze jest wrogiem dobrego, myślę że nie warto ryzykować pogorszenia tylko chuchać i dmuchać na koteczkę i leki podawać uważnie ją obserwując.
Kolejne i kolejne usg też jej wiele nie pomogą, nic nie zmienią a są stresujące i w chorobach z wodobrzuszem mogą spowodować silny napływ płynu.
Coś by pewnie mogło wnieść badanie wycinka wątroby - ale do tego trzeba by kotkę znowu otwierać. Bez sensu. Szkoda że od razu weci nie pobrali próbek.
Biopsja mogłaby nie dać wyjaśnienia.
A leczenie działa, więc tego typu diagnostyka nie jest warta ryzyka.
Tak mi się wydaje.
kicikici3 pisze:Jakie leki krwiotwórcze , stosowaliście skutecznie u swoich kotów ? czy ktoś stosował Aranesp np? Erytropoetyna? jeszcze jakieś inne ?
Blue pisze:U nas w temacie dostarczania żelaza najlepiej i najskuteczniej sprawdza się dodawanie suszonej hemoglobiny do jedzenia.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 272 gości