Kot wychodzący a kuweta.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 14, 2018 20:43 Kot wychodzący a kuweta.

Dzień dobry wszystkim.

Kilka zdań wstępu : jakieś 2 miesiące temu przygarnęliśmy kotkę podejrzewam, że wiosenny miot.
Żal się nam zrobiło, idzie zima będzie jej ciężko.
Ruda bez zęba na przedzie, jako , że nigdy nie miałem zwierząt futerkowych to zgłębiłem wiedze nt opieki nad kotami.

Udałem się do weterynarza kotka jest zaszczepiona , za 2 tygodnie idzie na sterylizacje , w domu jest porządny drapak, 3 miseczki ( sucha , mokra , woda ), legowisko pod kaloryferem.
Ogólnie opieka nad kotką jakoś nam idzie, nabiera zaufania itd.

Problemem jest KUWETA mianowicie, oboje z żoną pracujemy ( żona 1/2 etatu 2 dni w tygodniu ) ja jestem na własnej działalności.
Kotka jest kotem wychodzącym czyli co jakiś czas otwieramy drzwi i wychodzi ( mieszkamy w domu pod miastem ) załatwić swoje sprawy - przeważnie na trawniku.

Teraz kiedy zbliżają się mrozy mamy pewien problem , kotka nie może sama zostać w domu ( alarm - musi być włączony podczas naszej nieobecności, w domu posiadam broń na cele sportowe, więc alarm jest bardzo wskazany).

Wpadłem na pomysł, że w górnej łazience nie ma czujników i tam może kotka być zamknięta te 2 dni po 8godzin ( praca żony ), wstawiłem tam kuwetę ale za CHINY LUDOWE nie chce korzystać.

Przeczytałem sporo informacji n/t nauki korzystania z kuwety : wsadzałem ją co jakiś czas po posiłku , nawet kupę przyniosłem żeby jej pokazać co i jak... :ryk: nadal bez sukcesów.
W najgorszym przypadku zostawię ją tam i zrobi na płytki ( się posprząta ).

MACIE JAKIEŚ SUGESTIE?

Druga sprawa to właśnie przebywanie w górnej łazience , są to 2metry na 5metrów zamykana ( alarm ) czy dużym problemem będzie jak kuweta i "legowisko" będzie po przeciwnych stronach ( kuweta zamykana )
Pytanie retoryczne bo nie powinny być w/w rzeczy niedaleko siebie.

Z poważaniem

Dural

 
Posty: 29
Od: Nie sty 14, 2018 20:25

Post » Nie sty 14, 2018 21:18 Re: Kot wychodzący a kuweta.

Spróbuj do kuwety wsypać ziemię z podwórka. Kotka zapewne nigdy nie miała styczności ze żwirkiem ani kuwetą. Najpierw samą ziemię i jak zacznie robić mieszaj powoli ze żwirkiem aż w końcu zostanie sam żwir. Dostaw też drugą kuwetę w innym miejscu- na przykład przy drzwiach, którymi kotka wychodzi (też z ziemią).
Jakiego żwirku używanie ? Żwirek też może nie pasować :wink: Koty potrafią grymasić w każdym temacie, nawet proszku do prania.
Kuwetę zmieniłabym na razie na odkrytą z niższym rantem. Jak skuma o co chodzi podmienicie.
Unikałabym sytuacji żeby kotka sikała sobie gdzie tam chce, bo może być później wielkie zdziwienie jak upatrzy sobie kafelki czy dywan jako świetne miejsce do sikania :wink:

Od legowiska ważniejsze są miski z wodą i żarciem- najlepiej ustawić je po przeciwnej stronie, jak najdalej od kuwety jeśli kotka faktycznie nie może sama śmigać po domu.

Chikita

 
Posty: 6317
Od: Śro cze 28, 2017 18:05
Lokalizacja: Białystok /Suwałki

Post » Nie sty 14, 2018 21:41 Re: Kot wychodzący a kuweta.

Dziękuje za szybką odpowiedz.

Kotka robi na trawę w ogrodzie ( zakopuje jakby kłębkami trawy ) - wiem bo sprzątam po niej :)
Z ziemią może być problem obecnie panują mrozy :/
Może uda mi się dostać gdzieś w zoologicznym lub na budowie obok wezmę trochę i w garażu odmrożę.
SPRÓBUJE.
Zdejmę również denko z zakrytej kuwety.

Pierwszym wypełnieniem kuwety był coś takiego co można w WC spłukiwać ( ala wiórki z drewna? ) potem kułem drobny żwirek , a na końcu zmieszałem obydwa ( byłem zrezygnowany niepowodzeniem ).
Druga kuweta przy drzwiach wejściowych opada, na 100% ktoś z domowników w nią wdepnie i nie jest to "intymne" miejsce.


Co do robienia w domu ( się spodoba ) raczej mało prawdopodobne - zdarzyło się tylko RAZ , pierwszego dnia kiedy była u nas w domu zrobiła na podłogę ( dwójkę ) a tak to przez 2 mce nic.
Podejrzewam, że zamknięta w łazience albo będzie wstrzymywała ( tego wolałbym uniknąć ) albo zrobi do kuwety, zdziwiłbym się bardzo jak by zrobiła na podłogę ( mądre i czyste to zwierze ).

Rytm naszego dnia wygląda tak , że rano ok 6.00 jak wstaje daje jej jeść mokrą karmę 100gr i jak wychodzę to wychodzi ze mną ( sama lub pomagam jej ) potem żona ok 7.00 ją wpuszcza i zawodzi córkę do szkoły, jak nie pracuje i wraca do domu to kot też wchodzi, jak pracuje to ok 15.00 ją wpuszcza.

Ze względu , że nadchodzą mrozy chce jej ( kotku ) dać namiastkę komfortu ale mogę tylko zaproponować zamykaną łazienkę.
W łazience przez te 8godz ma być tylko kuweta , zabawka i leżanka - jedzenia wolałbym nie zostawiać bo to średnio higienicznie chyba dla kota?

Jak mrozy ustąpią to problem się rozwiąże będzie ogólnie rozwiąże.

Dural

 
Posty: 29
Od: Nie sty 14, 2018 20:25

Post » Pon sty 15, 2018 0:43 Re: Kot wychodzący a kuweta.

dla mnie rozwiązanie jest OK. Faktycznie tylko zdjąć pokrywę z kuwety,zostawić żwirek jaki jest. Koty generalnie mało sikają i 8 godz to nie jest tragedia. Mam 4 koty wychodzące, na ogół wszystkie są w domu jak my w pracy - kuweta nie jest używana, to już częściej zdarza się w nocy. A jak kotka zachowuje się w weekendy, kiedy jesteście w domu ? Bo moje - przy obecnej pogodzie, zdecydowanie płaszczą dupki w domu. Tyle, że to koty już stateczne (wiek 7 - 11 lat)

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15037
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sty 15, 2018 8:23 Re: Kot wychodzący a kuweta.

Są żwirki o zapachu ziemi lub trawy. Kiedy ja przygarniętego kota przyzwyczajałam do kuwety, to wspypywalam ziemię posypaną trawą (bo zauwazylam, ze też zalatwia się w ogrodzie na trawie). To było latem. Teraz akceptuje zwirek i nawet nie chce wychodzić na dwór.
Kuweta zdecydowanie odkryta i przynajmniej dotęp do wody non stop. Jeśli już okazaliście serce temu kotu, dobrze by było, gdyby był też oswojony z pewnym ograniczeniem przestrzeni i zamknięciem w domu. Różne są sytuacje. W przypadku nagłego wyjazdu, nieobecności kot będzie sam na dworze? Dochodzącemu opiekunowi zawsze łatwiej zająć się kotem niewychodzącym, choćby czasowo.

Klementy_na

 
Posty: 205
Od: Czw maja 05, 2016 18:21

Post » Pon sty 15, 2018 8:43 Re: Kot wychodzący a kuweta.

Dodam jeszcze, że nie są to moje teoretyczne dywagacje. Kot, którego oswajałam był już dorosły i bardzo długo bał sie jakichkolwiek zamkniętych przestrzeni, oswajanie trwało bardzo długo. Od sierpnia nocował w swojej juz budce w korytarzu, a od października w swoim pokoju, gdzie miał wszystkie kocie akcesoria. Wychodził do ogrodu. W grudniu niespodziewanie z powodu choroby opiekuna musiał ponad miesiąc spędzić w zamknięciu. Dochodząca sąsiadka miala zakaz wypuszczania go na dwor ;) Podobno na początku trochę protestował, ale dobre jedzonko pomogło :) Po powrocie opiekuna nawet nie chce już specjalnie wychodzić na dwór. Ta pani z kolei ma 3 starsze koty, które rzucają się na ściany, drzwi, kiedy nie są wypuszczane. Ona nigdzie nie wyjeżdza, bo opiekun musiałby wypuszczac jej koty (a potem ich szukać;)

Klementy_na

 
Posty: 205
Od: Czw maja 05, 2016 18:21

Post » Pon sty 15, 2018 8:58 Re: Kot wychodzący a kuweta.

Izka53,jak jesteśmy w domu ( w weekendy oraz w ciągu tygodnia ) to kotka leży pod kaloryferem ,choinką , w tunelu z ikei oraz na kanapie. Żona co jakiś czas się pyta kotki czy chce wyjść i otwiera drzwi wejściowe lub tarasowe - i idzie albo nie :)
Ogólnie w domu nie zdarzyło się jej zrobić siusiu czy EEE ( raz tylko w pierwszy dzień jak ją wzięliśmy była dwójka na środku pokoju - ale to pewnie normalne ).
Normalnie to ją wypuszczam ok 6.30 ~ 7.00 i Żona wpuszcza jak nie pracuje , a jak pracuje to kotka wchodzi ok 15.00
Przy obecnej pogodzie nie mam serca ją zostawiać na dworze ( -10 C ).

Klementy_na, zobaczę czy uda mi się wykopać trochę piasku z budowy obok ( zmarznięta ziemia ) i dorzucę trawę z ogrodu. Co do kwestii, że kot już nie chce robić na zewnątrz to wolałbym jednak żeby pozostało tak jak jest czyli kuweta = trawnik ( jest to dla mnie wygodniejsze niż sprzątanie kuwety domowej ale się nie wzbraniam ).
Dziś jest dzień próby, kotka została sama w górnej łazience - kuwetę odkryłem.
Jak wspominałem nie mogę (nie chce raczej) zostawiać jej samej w całym domu bo mam włączony alarm.
Tak jak wspominałem to jest kotka wychodząca i taka była cały czas, odnoszę wrażenie, że jej to pasuje ( na tyle ile jako laik mogę odczytać humor zwierzęcia ).
Przed tym jak ją wzięliśmy do domu to latała po okolicy a my tylko wystawialiśmy jedzenie na ganku. Zaczęły się mrozy to noce spędza w domu ( część dnia ) a tak to żyła wolna jak ptak :)

Prawdę mówiąc nie chciałbym jej udomowić/uzależnić od siebie, podejrzewam że jej też pasuje taki układ jak jest teraz ( mam nadzieje że nie posypią się na mnie teraz gromy ).
Dostaje jedzenie miejsce do spania i lata sobie po okolicy ( kot odrobaczony, zaszczepiony i niedługo wysterylizowany ) - tak żyła przed mrozami i odnosiłem wrażenie, że taki układ jej też prasuje.
Mam znajomą, która mieszkanie niedaleko ma bodajże 4 koty i u niej funkcjonuje podobny układ ( zwierzęta są zadbane i szczęśliwe )
Biorę pod uwagę też że kotka stwierdził,że chce być TYLKO domowa też to zaakceptuje.
Na chwilę obecną nie będę jej uszczęśliwiał na siłę bo jak czytałem nie ma co zmieniać natury/charakteru kotki.

Dziękuje za zainteresowanie.

Dural

 
Posty: 29
Od: Nie sty 14, 2018 20:25

Post » Pon sty 15, 2018 9:02 Re: Kot wychodzący a kuweta.

Ziemia na wierzch żwirku i odkrycie kuwety to dobre tropy.
Jak kotka zaakceptuje, możliwe, ze się nauczy i po dołożeniu góry od kuwety. Jeśli będą z tym problemy, można rozważyć coś takiego: http://www.zooplus.pl/shop/koty/kuwety_ ... zne/174569
Na zdjęciach widać, ze wierzch kuwety można tak uchylić, ze w 50% jest odkryta. U mnie kocury z takich korzystają bez problemu. Jeśli kuweta ma drzwiczki, to powoli, nałóż najpierw tylko górę, a później próbuj, czy zaakceptuje drzwiczki. Tylko na każdym etapie musi korzystać z kuwety wzorowo, dopiero póxniej kolejny etap.
EDIT: Tylko bez potrzeby linkowanej nie kupuj, spróbuj z tą co masz i powoli ją składaj :wink:
pwpw
 

Post » Pon sty 15, 2018 9:59 Re: Kot wychodzący a kuweta.

Ja tylko nadmienię, żebyście z tą sterylką nie czekali za długo. Bo za chwilę może być w ciąży...
Zapytam jeszcze jakie jedzenie je kotka? (firmy)
Czy jest odrobaczona? Szczepiona?

Co do kuwety, dziewczyny dobrze radzą. Od siebie jeszcze dodam, że niektóre koty nigdy nie akceptują drzwiczek i wtedy muszą być wyjęte na stałe.
ser_Kociątko
 

Post » Pon sty 15, 2018 10:12 Re: Kot wychodzący a kuweta.

Hej, ja miałam kociaka od małego - najpierw był wychodzący. Potem przeprowadziliśmy się do miasta, no i został domowym kotem. Wcześniej też załatwiał się tylko na dworze. Po przeprowadzce miał kilka dni problem, bo nie chciał do kuwety, zwłaszcza dwójki. Zrobił ze 2-3 razy gdzie indziej (np za szafką), a potem już poszło. Ale to taki bezproblemowy egzemplarz jest :)

U mnie - kuweta odkryta i żwirek "drewniany" zbrylający - Pinio albo Greenwoods

Azazella

 
Posty: 74
Od: Śro cze 05, 2013 11:15
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sty 15, 2018 10:22 Re: Kot wychodzący a kuweta.

ser_Kociątko : nie ukrywam na początku była biedronkowa Sheba mokre i jakaś sucha ( z 2 tyg była na tym pokarmie ). Potem zabrałem się za lekturę forum i obecnie jest mokra Miamor Ragout , sucha Power of Nature. Czasem podrzucę jej szynkę z kurczaka (plasterek).
Kotka jest odrobaczona oraz została zaszczepiona 9 stycznia ( na tej samej wizycie weterynarz podał zastrzyk antykoncepcyjny ), 3 tygodnie po zaszczepieniu mam się udać na sterylizację. Czyli ok 30 stycznia.
Po lekturze forum wiem również, że można przeprowadzać sterylizację aborcyjną, to tak jak by była w ciąży.
Nie ukrywam, że żywe zwierze u mnie w domu ( życiu ) to nowe wydarzenie i staram się wywiązywać z obowiązku jak najlepiej - pewnie błędy będą ale kto ich nie popełnia.

pwpw : mam podobną kuwetę jak z linku nakładana góra oraz drzwiczki uchylne.

Na chwilę obecną mogę kotce "zaproponować" taką formę funkcjonowania jak obecnie czyli teoretycznie musi być zamknięta podczas naszej nieobecności ( przynajmniej w zimę ).
Mniemam, że jest to chyba lepsza opcja niż życie na wolności z nieregularnymi posiłkami oraz brakiem opieki medycznej.

Dural

 
Posty: 29
Od: Nie sty 14, 2018 20:25

Post » Pon sty 15, 2018 10:47 Re: Kot wychodzący a kuweta.

Ja nie jestem jakimś wrogiem wypuszczania kota w bezpiecznym terenie - specjalnie z moją kotką każdego roku wyjeżdzam na wieś. Zwracam tylko uwagę, że pewne przygotowanie kota za młodu może być w przyszłości zbawienne, bo wszak koty żyją do 20tki - ale Wy idziecie w dobrym kierunku, juz samo zamykanie kotki na kilka godzin nauczy ją pewnych zasad. Ja tamtego kota przygotowuję na czasowe niewychodzenie, bo miejsce, gdzie dorastał nie jest moim stałym miejscem zamieszkania, a muszę sie liczyć z tym, że kot będzie potrzebował domu przez kolejne kilkanaście lat. Dla Waszej wygody pomyślałabym tylko o jakichś zasadach - np. bezwzględne niewypuszczanie kotki późnym wieczorem i w nocy. Ja kocurka uczyłam,że kiedy robi się szaro "idziemy spać". I on posłusznie już zostawał w domu, wiedział, że i tak go nie wypuszczę, kiedy jest ciemno. Przytoczona sąsiadka wypuszcza koty w nocy, kiedy chcą i strasznie na to narzeka. Jeszcze kwestia legowiska - może lepiej, żeby było w chłodniejszym miejscu niz przy grzejniku - kotce wychodzącej zimą może szkodzić tak radykalna zmiana temperatury.

Klementy_na

 
Posty: 205
Od: Czw maja 05, 2016 18:21

Post » Pon sty 15, 2018 12:49 Re: Kot wychodzący a kuweta.

W razie gdyby kotka nie zaakceptowała zamknięcia w łazience, rozważyłabym postawienie jej gdzieś na zewnątrz, koło drzwi wejściowych, ocieplanej budki. Przeszło rok temu przygarnęliśmy wiejskiego, bezdomnego kota, ale to stary kocur, nie ma szans, by go zamknąć w domu, zwłaszcza że czasem wyjeżdżamy na 2-3 dni. Postawiliśmy mu budkę na zadaszonym ganku - najpierw zrobiłam sama z pudła z szarego styropianu o podwyższonych właściwościach izolacyjnych, potem kupiliśmy profesjonalną kocią budkę, więc stoją obie i korzysta z nich chętnie, gdy np. wraca ze spaceru i czeka aż go wpuścimy, to sobie wchodzi do jednej albo drugiej, w środku ma koce polarowe i wygląda na zadowolonego.
Tak czy inaczej przy kocie wychodzącym taka budka to dobre rozwiązanie.
Kot też załatwia się na trawie, ale z kuwetą nie było większych problemów - u nas żwirek Eco Best Plus, niezbyt gruba warstwa, bo jak się w nim zapadał, to wyskakiwał zrażony, na to na początek dałam kilka kępek trawy wyrwanej z korzeniami i ziemią, i załapał w miarę szybko. Dodatkowo po skorzystaniu z kuwety nagroda w postaci głaskania i ulubionych przysmaczków. Co zresztą spowodowało, że nieraz po powrocie ze spaceru bezczelnie udaje się do kuwety, korzysta z niej, a następnie siada pod szafką z przysmaczkami i czeka na nagrodę :)

@leksandra

 
Posty: 34
Od: Pt mar 03, 2017 15:38
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 15, 2018 13:07 Re: Kot wychodzący a kuweta.

@leksandra własnie miałam to samo napisać. Ciepła budka zapewne jej sie spodoba. Możesz zrobic taką https://vimeo.com/188081426
A jak sie zdecydujesz na drewniana ocieplona to podobne zasady, otwor w górze, nie przy ziemi. Wysokośc ok 30 cm co by kot mógł swobodnie siąść, i nie za duza zeby własnym ciepłem mogł ja ogrzać. Do środka nie gabka, nie reczniki, siano, słoma tylko polar - ciepły i miły w dotyku. Kotarka nad wejsciem załaniająca otwór jak juz zacznie do niej wchodzić. Wtedy nawet kilku godzinny pobyt na dworze jej nie zaszkodzi.
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3765
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Pon sty 15, 2018 13:16 Re: Kot wychodzący a kuweta.

Dural pisze:Z ziemią może być problem obecnie panują mrozy :/
Może uda mi się dostać gdzieś w zoologicznym lub na budowie obok wezmę trochę i w garażu odmrożę.
SPRÓBUJE.


Może być trochę ziemi do kwiatków, którą wszędzie dostaniesz, jeśli nie masz. I posypać tylko po wierzchu dla zachęty, pod spodem może być inny żwirek w kuwecie, jak już radzono.

Arcana

 
Posty: 5668
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 14 >>

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: jacek1982 i 257 gości