Kot wychodzący a kuweta.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 23, 2018 18:37 Re: Kot wychodzący a kuweta.

To już jestem bogatszy o informacje żywieniowe :)
Czy plasterki szynki (?) z kurczaka lub indyka można dawać?

Czyli kot wychodzący nie wykazuje takiej chęci zabawy jak niewychodzący?
A brak zainteresowania drapakiem skąd może wynikać?

Dural

 
Posty: 29
Od: Nie sty 14, 2018 20:25

Post » Wto sty 23, 2018 18:41 Re: Kot wychodzący a kuweta.

Po pierwsze: poczytaj sobie wątek o żarciu: viewtopic.php?f=1&t=176356
Po drugie: na temat surowego odeśle do strony barfny świat (BARF to karmienie mięsem). Tam znajdziesz informacje jak zacząć, jak suplementować i przepisy.
Po trzecie: ile kociarzy tyle żwirków :wink: my jedziemy na betonicie albo sodowym.

"Ludzkie" żarcie nie jest zalecane- dla nas jest zdrowe, ale dla zwierząt już nie.
Jeśli kotka nie interesuje się drapakiem pokaż jej do czego służy czyli np podrap dłońmi, spryskaj kącimiętką.
Poduszkę z walerianą odradzę- smród niesamowity :wink:

Mały EDIT: nadejdzie ten czas kiedy kotka pokaże co jej smakuje, a co nie i zacznie wybrzydzać :wink: nie ciesz się za szybko, że wszystko je :wink:
Ostatnio edytowano Wto sty 23, 2018 18:43 przez Chikita, łącznie edytowano 1 raz

Chikita

 
Posty: 6317
Od: Śro cze 28, 2017 18:05
Lokalizacja: Białystok /Suwałki

Post » Wto sty 23, 2018 18:41 Re: Kot wychodzący a kuweta.

Ależ jestesmy jednomyślne! Dobrze, że wszystko je, czyli te bezzbożowe mokre jak najbardziej (na zooplus są nawet wydzielone "karmy bezzbożowe") . można np pomieszać z sercami, ja tak robie ulicznym, bo mi strasznie sie zrobiły wybredne.

Klementy_na

 
Posty: 205
Od: Czw maja 05, 2016 18:21

Post » Wto sty 23, 2018 18:45 Re: Kot wychodzący a kuweta.

Chikita na tyle na ile mi czas pozwal czytałem ten wątek , zakupiłem zalecane karny z w/w tematu.
Nie mogę podporządkować życia pod zwierzaka ale staram się żeby miła dobre warunki.
Wspominałem, że kotka interesowała się domkiem z drapakiem ( chowała się w nim, drapała ) ale ost go omija i to mnie zastanawia.

Dural

 
Posty: 29
Od: Nie sty 14, 2018 20:25

Post » Wto sty 23, 2018 18:48 Re: Kot wychodzący a kuweta.

Nie każdy kot akceptuje drapak, moja miała w nosie, za drapak służy fotel wiklinowy. Dobrze tez sprawdzaja się kartony , można jej położyc gdzieś w kąciku... A najlepiej jeszcze jeden, żeby mogła sie schować , koty, zwłaszcza młode, to uwielbiają.

Klementy_na

 
Posty: 205
Od: Czw maja 05, 2016 18:21

Post » Wto sty 23, 2018 18:50 Re: Kot wychodzący a kuweta.

Jak widać ile kotów tyle zachowań, a ja starałem się porównać naszego do tego co tutaj lub w artykułach przeczytałem :)

Nasz kot się raczej nie chowa ( były kartony w domu ), chociaż lubi przesiadywać pod schodami.

Może nie czuje się jeszcze tak pewnie bo jest z nami ok 2mc i to nie non stop.
Ostatnio edytowano Wto sty 23, 2018 18:54 przez Dural, łącznie edytowano 1 raz

Dural

 
Posty: 29
Od: Nie sty 14, 2018 20:25

Post » Wto sty 23, 2018 18:53 Re: Kot wychodzący a kuweta.

Dlatego sa takie fascynujące, te koty ;)
Moja ma ponad 16 lat, kiedy miała 9 miesięcy.... już nie będę pisać czego ona nie miala (bo mnie stąd wyrzucą ;)

Klementy_na

 
Posty: 205
Od: Czw maja 05, 2016 18:21

Post » Wto sty 23, 2018 18:57 Re: Kot wychodzący a kuweta.

Dural pisze:Jak widać ile kotów tyle zachowań, a ja starałem się porównać naszego do tego co tutaj lub w artykułach przeczytałem :)


To byłoby zbyt proste :wink: Przy jednym kocie ja mam 5 drapaków, bo dla pierda każdy służy do czegoś innego i tak musi być. Kartonami nie interesuje się w ogóle. Nie lubi wszystkiego co piszczy, dzwoni, wydaje jakiekolwiek hałasy przy zabawie. Na kolanka i do głasków tylko kiedy jej się zachce. Pierd to taki kot do patrzenia niż głaskania i trzymania na kolanach. Jakiekolwiek żarcie z rybą nie zostanie choćby dziubnięte.
Z kolei druga zje 90% tego co jej się sypnie. Dla niej do zabawy wystarczy kawałek papierka zwiniętego w kulkę, z kolan najchętniej by nie schodziła i tylko głaszcz i głaszcz. Jest kotem dość prostym w utrzymaniu i zupełnym przeciwnieństwem pierda.

Chikita

 
Posty: 6317
Od: Śro cze 28, 2017 18:05
Lokalizacja: Białystok /Suwałki

Post » Wto sty 23, 2018 18:57 Re: Kot wychodzący a kuweta.

Jak miałam wychodzące, nie miałam drapaka, nie było takiej potrzeby, bo koty drapały głownie na dworze. Podobnie z zabawami, lubiły, a głównie ja z nimi się czasem pobawić, ale to zupełnie co innego niż przy kocie niewychodzącym. Kot jak wychodzi, tam wytraca swoją aktywność, głownie. W domu lubi leniuchować i jeść. A leniuchuje tam, gdzie już sam wybierze, niekoniecznie drapak.
Przy jednym niewychodzącym drapak był używany, ale rzadko i w sumie prawie się nie zużywał. Teraz mam kilka w domu i drapak w miesiąc ma już widoczne ślady użytkowania. Drapak zaakceptuje pewnie z czasem. Można go popsikać kocimiętką w spreju, ale nie za dużo, bo kot oszaleje. Może nawet być agresywny. Ale i tak przy jednym kocie i to wychodzącym nie będzie jakoś mega zużywany. A na spanie to już wybierze sobie sama miejsce.
Z zabaw to jak wędka jej nie rusza, spróbowałabym leserek. No u mnie na każdego działał i kupry im podnosił. Tylko trzeba uważać na oczy.
EDIT: Z resztą z zabaw wędką, to u mnie co kot to obyczaj. Jednemu końcówka musi fruwać w powietrzu, jak ptak, drugiemu prawie pod łapki wpaść albo powoli i delikatnie podrygiwać, tylko najmłodsza rzuca się bez grymaszenia :wink:
pwpw
 

Post » Wto sty 23, 2018 20:21 Re: Kot wychodzący a kuweta.

Dural pisze:To już jestem bogatszy o informacje żywieniowe :)
Czy plasterki szynki (?) z kurczaka lub indyka można dawać?

Czyli kot wychodzący nie wykazuje takiej chęci zabawy jak niewychodzący?
A brak zainteresowania drapakiem skąd może wynikać?


Mam kotkę wychodzącą która kompletnie olała drapak w domu- drapie drzewa koło domu, na szczęście w domu mebli itp nie drapie wcale.
Zabawami też średnio się interesuje, najlepsze są małe kuleczki z jakiejś gry dziecięcej albo głowy z lego i dzieci tym rzucają w korytarzu i wszyscy biegają i jest super zabawa , jedynie to ale to też przez chwilę. Lubi chodzić za to z nami na spacery :)

kocianowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 587
Od: Śro sty 18, 2017 17:03

Post » Wto sty 23, 2018 20:43 Re: Kot wychodzący a kuweta.

Ja tylko co do kwestii kuwet :).
Nie wyobrazam sobie zmiany zawartosci (poza zbrylona czescia, czy stalymi odchodami) raz w tygodniu czy rzadziej.
Przy drewnianym pelecie (zbrylajacym badz nie) idzie wymiana codziennie, czasem 2 x dziennie (przy 2 kotach), pow ymianie kuweta przelana wrzatkiem, wytarta. Zajmuje to moze 5-10 min.
Jak rozumiem kwestie oszczednosciowe przy wielu kotach, schronach, tak przy 1 kocie nie bardzo...
Zreszta wet tez zwrocil mi uwage na kwestie sprzatania kuwet zwlaszcza przy chorym kocie i spadku odpornosci, namnazanie bakterii w zwirku, wylizywanie lap moze dac dodatkowy problem do leczenia.

Sucha karma jest chyba najmniej zdrowym rozwiazaniem, wysokoprzetworzona, czesto kiepskiej jakosci, odwadnia i zapycha.
Ale wygodna, dlatego latwo sie przyjela.
Mieso, nabial, dobra mokra (Granata Pet ladnie pachnie, lepiej od 'ludzkiego' pasztetu :) ) i bedzie ok.

FuterNiemyty

 
Posty: 3480
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Śro sty 24, 2018 9:58 Re: Kot wychodzący a kuweta.

Pewnie wiecie o tym ale dla mnie to nowość :)

Są kuwety samoczyszczące!

Dural

 
Posty: 29
Od: Nie sty 14, 2018 20:25

Post » Śro sty 24, 2018 10:23 Re: Kot wychodzący a kuweta.

Wątek kuwetkowy coraz bardziej mi się podoba. A niech tam, zaryzykuję.
O kuwetach samoczyszczących nic nie wiedziałam. Zasadniczo jakoś ten obszar nie był przeze mnie nigdy specjalnie badany. Moja kota ma od poczatku (16 lat i 3 miesiące) w mieszkaniu tę sama kuwetę. Przed chwilą wyrzucałam urobek i nawet nachyliłam się, zeby sprawdzić, no czysta, pachnąca, jakby mi tam spadł orzeszek, to bym wyjęła i zjadła..
Dawno, bardzo dawno temu kota moja miała tez etap siusiania do wanny, mnie to nie przeszkadzało, bo było wygodniej, ale pamiętam, że chyba ktoś z gości raz sie zdziwił, tyle, że to mnie tez mało obeszło.
Kiedy jesteśmy na WSI kota z wielkim zadowoleniem załatwia się w ogrodzie (wśród mojej fasoli, buraków lub marchewki). W domu w każdym pomieszczeniu sa kuwety, które wypełniam ziemią z ogrodu, wymieniam po kazdym użyciu, myję wodą ze studni (woda ze studni, to też ulubiony napój koty, z kranu nie taka dobra).
Kłopot jest tylko, kiedy bardzo pada (wówczas rezerwowy żwirek), no i trzeba uwazać na mrówki, i dzdżownice (BRRRRRR), panicznie się ich boję. Na szczęście działka spora, więc da sie znaleźć punkty pobierania ziemi. Trzeba też pamiętać, skąd się pobiera a gdzie wyrzuca.
I żeby nie było, kuwety oporządzam z samego rana, jeszcze przed pierwszą kawą, jak rasowa gospodyni ;)

(natomiast nie umiem sobie wyobrazić krytej kuwety z duża ilością żwirku, która tak sobie stoi, aż się zapełni, to dość obrzydliwe)

Klementy_na

 
Posty: 205
Od: Czw maja 05, 2016 18:21

Post » Śro sty 24, 2018 11:11 Re: Kot wychodzący a kuweta.

FuterNiemyty
Co kraj, to obyczaj. A może to bardziej zależy ile się tego żwirku daje i jak kot z niego korzysta ? Bo ja słabo wyobrażam sobie odkażania kuwety po każdym użyciu. A nawet przy jednym kocie, przy ilości jaką do kuwety wsypuje, to pewnie 40l Cat's Best wyszedłby mi w kilka dni :roll: I chyba w tym cały sekret. Ja do głębokich kuwet daje tyle, że siku ładnie się w kuleczkę zbryla i nawet nie dochodzi do dna kuwety. Wyjmuje taką kulkę w całości i nie widzę problemu, ani powodu, by myć kuwetę, czy wyrzucać wiaderko niezużytego żwirku, bo coś koło tego u mnie się mieści. Gdybym tak restrykcyjnie chciała podchodzić, to raz, kot nie miałby wstępu do WC ludzkiego (polecam nawyk zamykania klapy przed spuszczaniem wody), ja wstępu w butach do własnego domu, a psa chyba musiałabym oddać do schronu.
Miałam kota który sikał po ściankach, przy nim sprzątałam częściej i oczywiście odkażałam kuwetę, no ale on ją rzeczywiście brudził. Tak, ze nie dało się po prostu usunąć zużytego żwirku. Miałam też kota z obniżoną odpornością i ja nie zdecydowałam się przy nim na szczepienie (przy Felv są dwie szkoły) więc wtedy buty nawet zimą zostawały na zewnątrz, ale pies już nie, choć łapy mu przecierałam wilgotną szmatką. Nie wiem, może tak mało sypiesz żwirku, ze to rzeczywiście konieczność? Ja wolę swoją opcje, bo koty nie posikują sobie łapek. W każdym razie przy tym jak ja sypię żwirek, to duży worek szedłby w kilka dni i to przy jednym kocie. No tak co najmniej 4 x 40l worki na miesiąc. No może trzy, nie wiem. Widzę po kuwecie, że jest dobrze i czyścic jej nie trzeba. Podobnie swoją traktuje i nie miałam problemów.

Automatyczne są, ale niektóre koty mogą się ich bać. Poza tym nic tak nie zbliża... 8) :lol:
pwpw
 

Post » Śro sty 24, 2018 14:25 Re: Kot wychodzący a kuweta.

Przy kocie wychodzącym, który korzysta z kuwety raz dziennie lub rzadziej, myję kuwetę zgodnie z zaleceniem producenta Cat's Best Eco plus - raz na 4-6 tygodni, potem wsypuję stary żwirek i tylko dosypuję do niego trochę nowego.
Nie sprzątaj kuwety od razu, gdy kotka zrobi siku - ten żwirek potrzebuje kilkunastu minut, żeby związać się w twardą, nierozlatującą się bryłę.

Jeśli chodzi o drapaki, to mam kilka tanich, prostych, rozmieszczonych w różnych częściach domu - m.in. słupek Olga i tekturowe fale Welle z zooplusa - ale ten kot drapie namiętnie i non stop. Pamiętaj, żeby nie obcinać kotce pazurów - ona w razie czego musi się bronić lub szybko wdrapać na drzewo.

Grucha potrzebował dwóch miesięcy, żeby pojąć ideę zabawy i zrozumieć, do czego służy wędka, którą mu macham przed nosem, ale za to teraz zabawę uwielbia, niezależnie od dzikich gonitw i akrobacji na drzewach, które wyczynia w ogrodzie. Ale liczy się tylko wędka boa z zooplusa, którą można złapać wszystkimi czterema kończynami oraz zębami i rozszarpać na strzępy :) Wszelkie piłeczki, piszczące myszki, wędki-piórka etc. leżą odłogiem. Ale on się do nas przybłąkał już jako senior, Twoja kotka jest młoda i na pewno się rozkręci.

Życzę Ci, żeby zawsze jadła wszystko i nie zaczęła grymasić. Grucha też na początku wciągał wszystko jak odkurzacz, a teraz... szkoda gadać.
Aha, surowe mięso (oczywiście wołowinę pierwszej jakości, innego jaśniepan nie tknie) po wyjęciu z lodówki wkładam na moment do miseczki z ciepłą wodą, to wystarczy. Mikrofalę sobie odpuść.
Powodzenia :)

@leksandra

 
Posty: 34
Od: Pt mar 03, 2017 15:38
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Rafaelblich i 244 gości