Izka53,jak jesteśmy w domu ( w weekendy oraz w ciągu tygodnia ) to kotka leży pod kaloryferem ,choinką , w tunelu z ikei oraz na kanapie. Żona co jakiś czas się pyta kotki czy chce wyjść i otwiera drzwi wejściowe lub tarasowe - i idzie albo nie
Ogólnie w domu nie zdarzyło się jej zrobić siusiu czy EEE ( raz tylko w pierwszy dzień jak ją wzięliśmy była dwójka na środku pokoju - ale to pewnie normalne ).
Normalnie to ją wypuszczam ok 6.30 ~ 7.00 i Żona wpuszcza jak nie pracuje , a jak pracuje to kotka wchodzi ok 15.00
Przy obecnej pogodzie nie mam serca ją zostawiać na dworze ( -10 C ).
Klementy_na, zobaczę czy uda mi się wykopać trochę piasku z budowy obok ( zmarznięta ziemia ) i dorzucę trawę z ogrodu. Co do kwestii, że kot już nie chce robić na zewnątrz to wolałbym jednak żeby pozostało tak jak jest czyli kuweta = trawnik ( jest to dla mnie wygodniejsze niż sprzątanie kuwety domowej ale się nie wzbraniam ).
Dziś jest dzień próby, kotka została sama w górnej łazience - kuwetę odkryłem.
Jak wspominałem nie mogę (nie chce raczej) zostawiać jej samej w całym domu bo mam włączony alarm.
Tak jak wspominałem to jest kotka wychodząca i taka była cały czas, odnoszę wrażenie, że jej to pasuje ( na tyle ile jako laik mogę odczytać humor zwierzęcia ).
Przed tym jak ją wzięliśmy do domu to latała po okolicy a my tylko wystawialiśmy jedzenie na ganku. Zaczęły się mrozy to noce spędza w domu ( część dnia ) a tak to żyła wolna jak ptak
Prawdę mówiąc nie chciałbym jej udomowić/uzależnić od siebie, podejrzewam że jej też pasuje taki układ jak jest teraz ( mam nadzieje że nie posypią się na mnie teraz gromy ).
Dostaje jedzenie miejsce do spania i lata sobie po okolicy ( kot odrobaczony, zaszczepiony i niedługo wysterylizowany ) - tak żyła przed mrozami i odnosiłem wrażenie, że taki układ jej też prasuje.
Mam znajomą, która mieszkanie niedaleko ma bodajże 4 koty i u niej funkcjonuje podobny układ ( zwierzęta są zadbane i szczęśliwe )
Biorę pod uwagę też że kotka stwierdził,że chce być TYLKO domowa też to zaakceptuje.
Na chwilę obecną nie będę jej uszczęśliwiał na siłę bo jak czytałem nie ma co zmieniać natury/charakteru kotki.
Dziękuje za zainteresowanie.