Witam!
Ponad miesiąc temu pod naszym dachem pojawiła się Łapka (kotka, ok. 7-8 miesięcy, niewysterylizowana jeszcze, nie miała pierwszej rui) - początkowo bardzo strachliwa, od trzech tygodni na dobre się u nas zadomowiła - wita nas mruczeniem, przychodzi oglądać razem film, śpi z nami. Jest bardzo ciekawa i mądra, uwielbia biegać za wędką i wskakiwać do kartonowych pudeł.
Wczoraj przyjechały do nas tymczasowe opiekunki Heridy (kotka, ok. 4 miesięcy, niewysterylizowana jeszcze, nie miała pierwszej rui) wraz z kotką, którą postanowiłyśmy adoptować. Opiekunki wypuściły ją z transportera - zaczęła radośnie, bez żadnego lęku biegać po całym domu, bawić się. Łapka przestraszyła się (choć być może bardziej transportera niż Heridy) i uciekła za szafę.
Postanowiłyśmy je odizolować na wieczór i noc. Łapka po pewnym czasie wyszła ze swojej kryjówki i zaczęła się normalnie zachowywać. Wymieniałyśmy się opieką nad kotkami - raz jedna, raz druga była z Heridą lub Łapką. Kotki dobrze reagują na swoje zapachy - nie warczą, nie syczą, ocierają się o rękę, którą wcześniej głaskało się drugiego kotka.
Mam pytanie - co dalej byście zrobiły/zrobili? Dalej izolacja czy spróbować jakoś je zapoznawać ze sobą, nie tylko po zapachu? Łapka póki co nie podchodzi do uchylonych drzwi kuchni, w której jest Herida.
Pozdrawiam