Witam wszystkich,
Mam problem z około 5- miesięczną kotką, dokładniej z jej zamiłowaniem do sikania na łóżka. Kotka została odratowana jako jeszcze dzika- pewnego wieczoru usłyszeliśmy miauczenie na tarasie, okazało się że to mały kotek, no więc go zabraliśmy do domu. Tuż po przygarnięciu, przez tydzień, kotką zajmowała się moja mama, ja w domu byłem tylko na weekend i musiałem wracać do siebie. Umyła ją, zabrała ją do weterynarza, gdzie została odrobaczona, zaszczepiona i wyleczona (kotka zaraz po wzięciu jej do domu dostała strasznego rozwolnienia). To już druga kotka odratowana przez nas w ten sposób, ale jako że mama nie zbyt chciała mieć w domu dwa koty, tą kotką zaopiekowałem się ja. Gdy przywiozłem ją do nowego domu kotka była bardzo zestresowana, chowała się w najróżniejszych miejscach i nie chciała za nic w świecie do nas wyjść. Jednak załatwiała się do kuwety. Po jakimś czasie około tygodnia, kiedy kotka była już oswojona z nowym miejscem, dawała się głaskać i brać na ręce, zaczął się problem- pierwszy raz załatwiła się na łóżko. Potem sikała tak 3 dni pod rząd, aż w końcu przyłapałem ją na gorącym uczynku, przegoniłem z łóżka jak ledwo zaczęła to robić i przez jakiś czas był spokój. Następnie przyszły święta, jechałem do domu, kotkę zabrałem ze sobą. Na początku również była przerażona, jednak załatwiała się do kuwety. Jak tylko poczuła się pewniej, po kilku dniach, poszła do sypialni rodziców i tam też nasikała na łóżko. Po powrocie do mnie ( w tę sobotę) kotka wczoraj aż dwa razy zesikała się na łóżko, raz wieczorem, drugi raz pomiędzy mnie i moją dziewczynę kiedy już spaliśmy. Co można zrobić w tej sytuacji? Po każdym takim incydencie pościel jest oczywiście prana, jednak nie daje to żadnych efektów, robi się to już bardzo męczące...