Nocny problem

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 05, 2018 1:00 Nocny problem

Witam wszystkich, jestem tu zupełnie nowy i pisze w nocy bo mam problem z moim kotem.

Kot ma półtora roku i do tej pory nie było z nim problemów lecz od miesiąca - ale też nie codziennie - kot nocami dostaje jakiejś wariacji, mianowicie koło północy czasem koło pierwszej w nocy chodzi do drzwi wejściowych do mieszkania miauczy i rzuca się na klamkę i nie da się go uspokoić. Czasem podobnie reaguje przy drzwiach balkonowych. O ile w lato czasem na balkon wychodzi tak na dwór drzwiami zupełnie nie. Godzina jest strasznie męcząca szczególnie jak rano wstaje się do pracy... W domu w tym czasie nic się nie zmieniło - zachowanie kota w ciągu dnia jest bez zmian tylko w nocy się uaktywnia. Dostęp do suchej karmy ma cały czas więc głodny nie jest... Jakieś rady może ktoś ma jakiś pomysł bo ciężko jest :(

Mimo

 
Posty: 2
Od: Pt sty 05, 2018 0:54

Post » Pt sty 05, 2018 10:29 Re: Nocny problem

A kot jest wykastrowany?
Bo jeśli nie - to może być zachowanie wywołane hormonami.

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt sty 05, 2018 11:09 Re: Nocny problem

Jeśli jest wykastrowany to kiedy? Bo hormony wyciszają się jeszcze jakiś czas po zabiegu, i rzeczywiście jeszcze mogą wywoływać taką aktywność.
Ja mam ten sam problem, tyle że moja kotka jest już pół roku po zabiegu...drze morde i wiesza się na klamce, ewentualnie siedzi na parapecie i wyje do szyby, tylko ona robi to zawsze w ciagu dnia, nigdy w nocy. Rownież nie wychodziła na zewnątrz, przynajmniej od kiedy jest u nas, wcześniej nie wiem.

Dziewczyny radziły mi przeczekać, przetrzymać ją i faktycznie coraz rzadziej i krócej "płacze".

Moje koty śpią w nocy, możliwe że ma na to wpływ fakt, że całą trójkę męczymy zabawą wieczorem, intensywnie polują na wędki, mordują myszki i kulki z foli aluminiowej i oczywiście szaleńcza pogoń za laserem...moje koty dosłownie padają na pysk...
Spróbuj też swojego wybawić, a poza tym nie reaguj na te aktywności. Wiem, że to trudne ale musisz być stanowczy, może stopery do uszu? To nie żart!
Sama spałam ze stoperami około roku, mam bardzo czuły sen a mój labrador chrapie jak trajzyga i jedynym sposobem żeby przestał na chwilkę jest podniesienie go do pionu bo się franca nie obudzi na zawołanie.

Próbuj, męcz kota wieczorami i nie reaguj na jego zachowanie.
jesteśmy na prostej ;)

kociołkowo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1473
Od: Czw mar 30, 2017 22:49

Post » Pt sty 05, 2018 16:04 Re: Nocny problem

Kastrowany był jak miał 7 miesięcy więc go już prawie rok temu. Ja tam stanowczy mogę być pytanie ile wytrzymają sąsiedzi ... Wiadomo jak to w bloku

Mimo

 
Posty: 2
Od: Pt sty 05, 2018 0:54

Post » Wto sty 09, 2018 23:00 Re: Nocny problem

A dzieje się coś o tej porze? Może na klatce pojawia się jakiś kot? Albo ktoś wraca z pracy?

Skoro padło na temat karmy: czy kot dostaje wyłącznie suche żarcie?
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10672
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Wto sty 09, 2018 23:44 Re: Nocny problem

Kiedyś miałam kotkę, która lubiła skakać na klamkę w drzwiach wejściowych w nocy. Rumor był i od strony mieszkania, i od strony klatki. Wymieniłam klamkę na gałkę i się skończyło. Jeszcze kilka razy próbowała na nią skakać, ale jak się utwierdziła w przekonaniu, że "klamka już nie współpracuje", to straciła zainteresowanie. Plus kota faktycznie dobrze jest wybawić na noc jakimiś wędkami itp.

Kottosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 11
Od: Pon sty 01, 2018 20:38




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 385 gości