karishma pisze:Wiedzieli wcześniej...Pisali o kotach na fb i chyba tyle.
Jeden kot ma 9, drugi 11 lat i całe życie mieszkały w domu.
Fb to za mało. Poza tym pisanie pisaniu nie jest równe. Aktywne wątki krążą i krążą i często efekt jest widoczny. Może oni tylko dali i tyle tego było. Bez opisów kotów, wpisów, podnoszenia... Trzeba pisać, pisać, pisać. szukać, szukać...
Poza tym są portale ogłoszeniowe, fundacje co bombardowane mailami pomogłyby w ogłoszeniach, są papierowe ogłoszenia wywieszone wszędzie gdzie można. Nie zaskoczył ich los tylko olali sprawę. Wszak to tylko kot! Znam wiele domów 9w tym moje) gdzie koty były ogarniane i jechały ze swoimi ludźmi. A ci mieli czas na to by wsio załatwić, paszporty,szczepienia, lokal... Kotów żal.
Mnie zawsze dziwi jedno. Dziwi to mało powiedziane. Wqrw totalny mnie ogarnia. Jak można mieć tyle lat kota i nie pokochać go? Kot tyle lat z nimi był i jest zawadzającym śmieciem.
Na miau są kocio luby ale i nas ten temat przeskoczy. Domy pełne kotów. Upchać biedy w przekoconym miejscu szans nie ma. Jednak gdyby dostatecznie wcześnie za całą akcję się wzięto byłby większe szanse na sukces. Ale jak widać "ludzie od kotów" mają ich dobro w głębokim poważaniu. Czy zdają sobie sprawę ,że swoim postępowaniem skazują koty na ponieweirkę, stres a nawet utratę życia?