Kochani mam problem, a właściwie mój kot go ma.
Otóż mam kocurka (ponad 15 lat, w kwietniu stuknie 16

Po tym incydencie zabrałam jedzenie. I dałam je dopiero w godzinach wieczornych.
Kociak zjadł.
Dnia kolejnego sytuacja się powtórzyła, z tą różnicą że pierwsze wypróżnienie zawierało już jakby część formy twardszej, choć jakby nadal pół miękkiej plus część biegunkowa, zielona na koniec. Chwilę później dorobił jeszcze całkiem biegunkowo na oknie. Odstawiłam karmę jaką dostawał a ugotowałam pierś z kurczaka (bez przypraw).
W dniu następnym kociak wogóle się nie wypróżnił . Z uwagi, iż brak wypróżnienia trwał 1,5 doby podałam 3 ml parafiny. Po około 3 godzinach załatwił się w kuwecie. Kał wyglądał normalnie. Niestety kilka minut później ponownie się wypróżnił (kał normalny) już w pokoju. Jakieś 30 minut po tym znów wydalił z siebie już brązową formę wodnistą.
Kot dostaje cały czas tę samą karmę. Mam jeszcze w domu kota nerkowego od 11 lat.. Od około 4 miesięcy dostają obaj karmę na nerki, ponieważ zgodnie z konsultacją lekarza wet. karma nerkowa starszemu kotu nie zaszkodzi i może ją jeść. Dla odmiany podaję też karmę Urinary i na kłaczki ze względu na niedawne zapalenie pęcherza u jednego z nich.
2 tygodnie temu wymieniłam jedną kuwetę. Starszy kociak przez kilka dni do niej chodził. Natomiast widzę, że od kilku dni jej unika. W dniu, w którym miał zatwardzenie wypróżnił się do kuwety starej i do niej też sika.
Od dnia zatwardzenia kociak wypróżnia się na 2 razy w odstępach góra 15 minutowych. Dziś zrobił to 3 razy. Kupiłam Smectę. Czy można podać mu Smectę, jeśli podałam mu 4 godziny wcześniej parafinę? Zaniepokoił mnie nawrót biegunki. Nie wiem czy nie jest to efekt parafiny, bo widać że pchnęła to co w nim było i może się mylę ale czyżby go przeczyściła?
Do weterynarza uderzam w piątek dopiero. Wcześniej nie mam możliwości. Kociak poza tymi wypróżnieniami zachowuje się normalnie. Bawi się, je, sika. 4 miesiące temu był odrobaczany.