ser_Kociątko pisze:Tabo10, mnie dzisiaj w MOIM domu wyzwał klient, że jestem psychiczna, bo tyle kotów mam w domu... Głęboko wierzący, a przyznał się, że bezdomne koty kopie...
Znam takie zachowania niestety:(Kiedyś wyszła mi z mieszkania tymczaska,czarna koteczka.Zeszła piętro niżej i jak ją dostrzegłam była przepędzana i okładana skórzaną rekawiczką przez podłego babsztyla ,sąsiadkę wracającą właśnie z niedzielnej Mszy Św.
Jak biedna,zorientowana kotka próbowała w szoku uciec do ich mieszkania,otworzyli...windę i tam kotkę przepędzali śmiejąc się szyderczo. Nawet nie chce mi się myśleć,co by było gdybym nie nadeszła. Spuściliby z premedytacją tą kotkę na parter ,ktoś nieświadomie otworzyłby drzwi i biedna uciekłaby na dwór. Była sroga zima.Śnieg...
Na wyzwaniu i awanturze się skończyło. I miała szczęście,że była z mężem,bo wytargałabym za kudły w tych nerwach. Wykrzyczałam jak jej nie wstyd,z kościoła wraca,czy to jest po chrześcijańsku? Nie zrobiło to na tym prymitywie żadnego wrażenia.
Dno i wodorosty.