Postanowiłam wkleić tu część mojej prywatnej wiadomości, jako że ja i Jacek mamy bardzo podobne kotki i wiele nas łączy - wiek kotek, to że kotki
, wylizywanie udek od wewnętrznej strony i tłuszczaki.
klaudiafj pisze:Wydaje mi się, że wyciek z oka nie jest chyba od karmy, bo gdyby to było uczulenie to by tak szybko nie zeszło. Moja wetka mówi, że uczulenie a karmę, czy też alergeny w organizmie, utrzymują się jeszcze parę tyg po odstawieniu karmy.
Royal canin to słaba karma, bardzo słaba. Koty na niej bardzo tyją. Jedzą paszę dla kur, bez mięsną, ale za to zbożastą. Kiedyś też karmiłam Royalem. Myślałam, że to taki luksus dla kota. Moje koty jadły jak opętane i były otyłe. Po zmianie karmy problem zniknął. Jest sporo dobrych karm, które nie są drogie. Jeżeli chcesz podam Ci linki na zooplusie.
Alergia ogólnie nie zawsze jest typowa. U mojej Marysi też nie podejrzewano alergii, bo nie było typowych objawów np wylizanie w odpowiednich miejscach, przy uszkach rany itd. Ale mam Marysię już parę lat i powoli przekonujemy się z wetką, że jednak jest duże prawdopodobieństwo, że jednak alergia. Choćby dlatego, że wylizanie pojawia się po zmienie karmy. Teraz mam nową karmę i widzę rankę maciupką przy jednym uszku i na boczku wylizanie.
Moja MArysia wylizuje udka od strony wewnętrznej. Ale wylizuje też brzuch na wysokości pęcherza. Jednak wiem, że Marysia ma kryształy. Została przebadana tak dokładnie, że już bardziej się nie da. Robiłam jej specjalistyczne badania krwi (nawet jakieś markery wątrobowe, nerwowe, trzustkowe wysyłane do Niemiec), usg wielokrotnie, została przebadana wzdłuż i wrzesz i nic nie wykryto. Jedynie skłonność do kryształów i niestety tłuszczaki :/
I o ile brzuch mogę zrozumieć, że jest wylizywany, o tyle nie rozumiem tych udek. Bo w sumie kryształy już zwalczone, a udka wylizuje. Myślę, że może to być objaw stresu, bo nie pozwalam Marysi już wychodzić na korytarz. Latem chodziła a teraz nie, bo jest za zimno.
Jednak jak piszą dziewczyny na wątku - Twojego kotka musi zbadać lekarz, który będzie chciał dojść przyczyny i nie będzie zwalał na stres. Bo i owszem - stres może być, ale on jest wynikiem czegoś najczęściej - może być że i choroby lub właśnie alergii.
Ja się zastanawiam w przypadku mojej MArysi czy te tłuszczaki może gdzieś czegoś nie uciskają. Mamy bardzo podobne kotki i nawet w tym samym wieku - bliźniaczki
A co do karmy - Purizonu nie polecam, bo bardzo dużo kotek starszych (i nie tylko) po tej karmie nabawiło się kryształów ale i utycia. Nie wiem z czego to wynika, ale osobiście znam kilka kotów (w tym Marysia), u której po odstawieniu Purizonu kryształy zniknęły (oczywiście dostawala też na to leki, ale jednak wciąż coś się działo na Purizonie) i schudła naturalnie 1 kg. Teraz mamy karmę Wildcat. Marysia wygląda i czuje się znacznie lepiej.
Jakby mi ktoś mógł odpowiedzieć skąd twierdzenie, że karma Orjen czy Acana jest dobra, bo ja tego nie ogarniam. Min w składzie:
cała soczewica czerwona, cały groch zielony, cała soczewica zielona, cała ciecierzyca, cały groch żółty, włókno z soczewicy, cała fasola pinto, cała fasola biała, -
Acana: "cały groch zielony, soczewica czerwona, ciecierzyca, soczewica zielona, fasola plamista, cały groch żółty, świeża kapusta, świeża musztarda brązowa, świeże liście kapusty, "
już mnie boli brzuch na samo czytanie składu. Czy naprawdę kot to wszystko musi jeść? I skąd twierdzenie, że te karmy nie uczulają skoro skład mają na dziesiątki składników, a w tym jest wiele, które uczulać mogą.
Pytam, bo naprawdę jestem ciekawa. Dla mnie te karmy są kompletnie przereklamowane. I ja bym ich kotom nie kupiła.