Nie wiem jak to prawdziwie wygląda i nie wiem ile jest twojej "przeceny" sytuacji.
Jak dla mnie nie jest źle. Niektóre koty w ten sposób się bawią z towarzyszem bo nie miały okazji tego robić w wieku odpowiednim. Lub mają taki charakter. Gówniarstwo potrafi drzeć ryja, wywalać brzuch niby w panice a po rozdzieleniu leźć na nowo do "oprawcy". Starsza deczko traktuje małą jak interaktywną zabawkę. Tak bywa. Ale z twoich opisów wynika ,że małą daje sobie rade. Lecz nie ty. Po 2-ch tygodniach masz dość
Wszak to krótki okres jeszcze. Musiałaś być uprzedzona, że okres aklimatyzacji może być dłuższy lub... dłuższy.
Moja rada to odpuść sobie. Twoje nerwowe reakcje przechodzą na koty i mają wpływ na ich zachowanie. Na domowników pewno też. Błędne koło się zrobi. Daj im wolną łapę, weź na uspokojenie i postaraj się nie wtrącać się w relacje kotów. Muszą je sobie same ustawić i nie muszą być one wedle twoich wymogów
Dopóki krew się nie leje, kuwetkują i jedzą nie jest źle. Najwyżej by odwrócić uwagę klaśnij w dłonie, uderz w stół, rzuć piłką, ręcznikiem...
Będzie dobrze.