Witam.
Adoptowalam moja Mela 3tygodnie temu i biorac ja do domu nie miałam pojęcia o tym że Mela choruje:(
Mela przez 5pierwszych dni nie robiła kupki myślałam że to ze stresu ale nie. Po telefonie do byłej właścicielki i weterynarza okazało się że Mela po potrąceniu samochodu musiała mieć amputowany ogonek i na skute uszkodzenia miednicy nabawila się Megacolonu.
Miała być karmiona tylko RC Fibra takie było zalecenie weta.
Po podaniu laktulozy-3dawki puscilo i Mela ulepila wielka zbita kulke.
Niestety problem szybko powrócił ale tym razem ani Laktuloza ani siemię lniane ani parafina nie pomogły.
Pojechaliśmy do weta tydzień temu gdzie miała zrobiona lewatywe podana kroplówkę i leki rozkurczowe.
Od poprzedniej soboty do czwartku Mela robiła kupki (wielkości pistacji)codziennie co prawda małe i kilka dziennie ale robiła.
Niestety w czwartek znowu ja zatkało:(
Dostała laktuloze i parafinę i nic:(
Wczoraj to samo Laktuloza+parafina i puscilo:) . Problem jest w tym że wczoraj jak i dzisiaj rano po podaniu parafiny Mela strasznie zwymiotowala. Wczoraj pokarmem i ta parafina a dzisiaj od rana nic nie zjadła i zwymiotowala parafina razem z wodą żółtego koloru. Śmierdziało poprostu wymiotami.
Melcia do jedzonka dodatkowo dostaje nasiona babki płesznik.
Weterynarz zalecił mi podawać jej surowe podroby że ponoć rozluźniaja kupke ale zauważyłam że właśnie po podaniu mięsa Mela sie zatkala.
Nie mam możliwości pojechania d weta dzisiaj:( dam radę dopiero w poniedziałek bo weterynarza mam 20km od domu a do tego dzisiaj jestem bez samochodu. Wizyta domowa odpada ponieważ poprostu w tej chwili na taką nie mam:( za co bardzo proszę mnie nie krytykować:(
Macie pomysły co może być przyczyną tych wymiotów? Dlaczego po niej wymiotuje.
Możecie mi coś doradzić jeszcze odnośnie karmienia kota z megacolon?