Przepuklina i odrobaczanie?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto gru 05, 2017 20:23 Przepuklina i odrobaczanie?

Mam kocurka 5-9mies. (wet twierdzi że 9 ja że ok.5-6) od paru miesięcy ma na brzuchu przepuklinę wielkości, powiedzmy orzecha laskowego, nie wiem czy nie miał jej zawsze tylko ja tego nie zauważyłam...Waży 4kg i ma dość gruby brzuszek, gdy chodzi kołysze mu się, wg. mnie nie jest otyły choć rodzina twierdzi że tak, ja uważam że to gazy, w końcu raz jest bardziej gruby raz mniej, po jedzeniu widać znaczną różnicę :D Wspominam o gazach bo dotąd nie był odrobaczany, niedawno jednak zwymiotował glisty (moja mama widziała mnie nie było przy tym), w dodatku już od dłuższego czasu załatwia się zupełnym musem czekoladowym :? , dawniej raz tak było, innym razem kupa była normalna, teraz jest już tylko tak dzień w dzień, to nie biegunka bo częstotliwość normalna tyle że konsystencja zupełnie papkowato-płynna i trzeba dobrze kuwetę wrzątkiem polewać by odkleić...
Postanowiłam zatem go odrobaczyć, wet mi dała na kilka dni pod rząd tabletkę 1/2 Aniprazol, do tej pory go nie odrobaczałam bo zawsze się boję zatrucia lekami czy samymi martwymi robalami a teraz dochodzi lęk przed tym, że z tą przepukliną może się coś stać przez odrobaczanie właśnie...

Młoda pani wet. mi nie powiedziała co to za rodzaj przepukliny, może z uwagi na wiek kotka założyła że wrodzona- nie wiem, nie powiedziała też co wystaje- jelito, tłuszcz czy co jeszcze... Usłyszałam że przy okazji kastracji (będzie w marcu) zrobimy przepuklinę, no chyba, że by się powiększyła w między czasie to wtedy usuniemy ją wcześniej. Ja zaś nie wspomniałam jej, bo mi to nie przyszło do głowy o zdarzeniu które miało miejsce kilka mies. wcześniej, a było to tak: moja mama stała na krześle i powieszała firanki, schodząc z krzesła nogą nadepnęła kotka nie wiadomo jak i na co, bo usłyszeliśmy straszny jego pisk i jak tylko mama zdjęła nogę kotek uciekł szybko na piętro, obejrzałam go i był bardzo wystraszony a tyłeczek miał cały umorusany w kupie, puściłam go i zaraz pobiegł do kuwety i trochę jeszcze się załatwił ale był na tyle brudny że sam nie dał rady się umyć i musiałam go przemywać. Szybko zapomniał o wszystkim i jak gdyby nigdy nic bawił sie jak przedtem, nie okazywał że coś go boli. Teraz zastanawiam się czy nie został nadepnięty w jakiś sposób na brzuch czy inaczej i to nie spowodowało powstania przepukliny. Ani ja, ani mama niestety nie widziałyśmy na co został dokładnie nadepnięty tak szybko to się działo. Wspominam o tym bo nie wiem czy różnica między genezą powstania przepukliny- wrodzona czy nabyta nie ma wpływu na to jak jest groźna. Czyli krótko, czy gdyby powstała w ten sposób to odrobaczanie nie byłoby groźne i w ogóle nie wiem czy nie jest groźne przy przepuklinie nawet i wrodzonej :cry: ?

Czy ktoś wie czy odrobaczanie kota powiedzmy że mocno zarobaczonego (tak mówię bo nigdy nie był odrobaczany a jest stale wychodzący) który ma przepuklinę stwarza jakieś ryzyko?
Odpowie ktoś na moje pytania?

777temida

 
Posty: 65
Od: Czw gru 10, 2009 10:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto gru 05, 2017 20:36 Re: Przepuklina i odrobaczanie?

Boisz się zatrucia lekami a nie boisz się inwazji glist i spustoszenia jakie robią w organiźmie kota?
Nie zabrałaś kota do lekarza po wypadku z nadepnięciem???

Alija

 
Posty: 2188
Od: Czw maja 19, 2016 6:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 05, 2017 20:47 Re: Przepuklina i odrobaczanie?

Zabrała bym go po tym powiedzmy wypadku gdybym widziała że centralnie został nadepnięty a przecież jak pisze nic nie widziałam patrzyłam na firanki, rozmawiałam itd. itp., kotek plątał się pod nogami z zabawką, mógł być równie dobrze nadepnięty na łapkę czy ogon, a że nie kulał, nie pokazywał że go coś boli po kilku-kilkunastu minutach to nie jechałam z nim nigdzie. Gdybym widziała że nadepniecie było poważne czy że kot się źle czuje- bym pojechała.
Mieszkam na wsi i widzę na co dzień koty nieodrobaczane, jedne są chude (bo zapewne żyją tylko myszami i odpadkami ze stołu) inne- np. moje wyglądają zupełnie normalnie. Koty w naturze nikt nie odrobacza i jednak żyją i nie wyglądają na chore, pakowanie w kota chemii by likwidować to z czym zwierzęta żyją od wieków to wg. mnie ludzi wymysł. Generalnie uważam że dobrze odżywiany kot, zdrowy radzi sobie z robakami, moje koty nieodrobaczane- a mają niektóre nawet 10l. mają normalną wagę, zdrowie i normalną kupę. Sporo można zaś poczytać o zatruciach nawet śmiertelnych w wyniku odrobaczania właśnie.

Zapomniałam dodać, że kot ma dostać 1/2 aniprazol jutro bo dziś miał zakraplany advocate.

777temida

 
Posty: 65
Od: Czw gru 10, 2009 10:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto gru 05, 2017 20:51 Re: Przepuklina i odrobaczanie?

Ciekawe poglądy 8O :strach:, rodem ze średniowiecza

Alija

 
Posty: 2188
Od: Czw maja 19, 2016 6:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 05, 2017 20:53 Re: Przepuklina i odrobaczanie?

Na jego odrobaczanie zdecydowałam się bo widzę po kupie, wymiotach (raz tylko wymiotował przez całe swoje życie) i gazach, że najwidoczniej robalów jest już zbyt dużo i kot sobie nie radzi, pytałam zaś o przepuklinę.
Obawiam się odrobaczania przy przepuklinie na tyle, że bym mogła je odwlec do czasu kastracji bo wtedy będzie usunięta przepuklina ale skoro mam juz leki w domu to szkoda by sie zmarnowały, jednak jego życie jest ważniejsze niż nie wykorzystane tabletki, dlatego chcę rozwiać wątpliwości, odrobaczać, czy nie ehhh ta przepulina...

777temida

 
Posty: 65
Od: Czw gru 10, 2009 10:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto gru 05, 2017 20:57 Re: Przepuklina i odrobaczanie?

Alija pisze:Ciekawe poglądy 8O :strach:, rodem ze średniowiecza

Widziałaś kiedyś rysie czy mniejsze dzikie koty np. pustynne, czy sądzisz że ktoś je odrobacza? Uważam że liczy się równowaga w przyrodzie i nie od dziś wiadomo że większa część populcji ludzkiej na świecie ma pasożyty wewnętrzne i to 4 różne rodzaje i z tym żyje i tylko nieliczni wykazuja objawy, większość żyje w dobrym zdrowiu zupełnie o tym nie wiedząc doczekując sędziwych lat... ewentualnie umierając na cywilizacyjne choroby jak rak wywołany np. popularyzowaną chemia we wszystkim co nas otacza...

777temida

 
Posty: 65
Od: Czw gru 10, 2009 10:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto gru 05, 2017 21:01 Re: Przepuklina i odrobaczanie?

Powtarzam - poglądy rodem ze średniowiecza. Zgroza :strach:

Alija

 
Posty: 2188
Od: Czw maja 19, 2016 6:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 05, 2017 21:08 Re: Przepuklina i odrobaczanie?

Alija pisze:Powtarzam - poglądy rodem ze średniowiecza. Zgroza :strach:

Masz prawo myśleć co chcesz, ja również, moje poglądy zaś wynikają z wieloletnich obserwacji a nie z powtarzanych opinii tylko dlatego że są akurat w danych czasach popularne. Za czasów mojej babci w gazetach promowano cukier dla dzieci jako coś co wzmacnia organizm, kości itd. a teraz co się o tym mówi- bała śmierć.
Nie jestem jedyna w takich sądach, poczytaj ile zwierzaków nie żyje przez środki na odrobaczanie itp.

777temida

 
Posty: 65
Od: Czw gru 10, 2009 10:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro gru 06, 2017 1:28 Re: Przepuklina i odrobaczanie?

777temida pisze: Generalnie uważam że dobrze odżywiany kot, zdrowy radzi sobie z robakami


owszem , w pewnym sensie masz rację. Ale jednocześnie sama przeczysz sobie, bo Twój kot nie jest zdrowy. Ma przepuklinę, pewno wrodzoną, która sama w sobie stwarza niebezpieczeństwo (jelito jest ciągle niedokrwione), to jeszcze w takim odcinku robale też mają problem aby się wydostać.

W skrócie - igrasz życiem kota.
A wystarczy trochę poczytać o przepuklinach, skoro tak ochoczo czytasz o zejściach kotów po odrobaczeniach. Ale to też czytasz wybiórczo - umierają kocięta skrajnie zarobaczone, w kiepskiej kondycji fizycznej, do tego odrobaczane zbyt agresywnie.

Twój kot jest odpasiony, a może zejść, bo jelito mu pęknie, bo nadmiar robali, które mnożą się na potęgę je rozwali.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15029
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro gru 06, 2017 21:11 Re: Przepuklina i odrobaczanie?

777temida pisze:Widziałaś kiedyś rysie czy mniejsze dzikie koty np. pustynne, czy sądzisz że ktoś je odrobacza?


A wiesz co się dzieje z tymi kotami pustynnymi gdy z jakiegoś powodu pasożyty namnożą się nadmiernie?
Jeśli nie wiesz to Ci powiem - umierają.
Pasożyty to jedna z metod naturalnej selekcji w przyrodzie. Praktycznie każdy ssak wolnożyjący jest domem dla pasożytów. Póki ma szczęście, jest zdrowy, silny, nie choruje na nic poważniejszego, je to co mu służy i nie ma niedoborów - potrafi utrzymać ilość pasożytów w rozsądnej i nie groźnej dla siebie ilości. Ma ku temu specjalne mechanizmy (np. wyspecjalizowane białe krwinki) i sposoby (np. korzystanie z pewnych gatunków roślin czy minerałów tudzież innych).

Wiec to wcale nie jest tak że te koty żyjące w naturze, dzikie - maja sobie pasożyty zupełnie bezkarnie i bez ryzyka.


Kot 9 miesięczny - tudzież 5 miesięczny (skąd taka rozbieżność?) otyły, kołyszący brzuchem przy chodzeniu?
Z nieustającą niemal biegunką? Tudzież rozwolnieniem?
Od zawsze? :strach:
Ile Ty czasu go masz?
Dlaczego biedak jest tak zaniedbany zdrowotnie? :placz:

Blue

 
Posty: 23416
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro gru 06, 2017 21:26 Re: Przepuklina i odrobaczanie?

Weteryanarz wie, że kot ma przepukline i sam przepisał tabletkę na odrobaczanie. Kot wymiotujący robakami :cry: Nie boicie się, że sami coś złapiecie? Ja bym odrobaczyła. Ile kot waży?

Edit: doczytałam, że 4 kg. Jak na kota 5 miesięcy to dużo.

Funghi

Avatar użytkownika
 
Posty: 404
Od: Czw maja 19, 2016 9:37

Post » Śro gru 06, 2017 21:38 Re: Przepuklina i odrobaczanie?

Nie no, oczywiście że trzeba odrobaczyć.
Przepuklina na 4 kilowym kocie wielkości orzecha włoskiego nie jest duża, nie jest żadnym przeciwwskazaniem do odrobaczania. Do przepukliny tej wielkości nie wchodzi jelito ani krezka, jest prawdopodobnie wypełniona tkanką tłuszczową - trzeba ją obserwować czy się nie powiększa ani nie zmienia - ale sama z siebie na tę chwilę nie jest groźna i spokojnie można poczekać z jej operacyjnym zamknięciem - jeśli wet tak uznał za stosowne po badaniu. Niektórzy weci nawet wychodzą z założenia że takich malutkich przepuklin lepiej nie ruszać, bo czasem operacyjne gmyranie przy nich potrafi więcej szkody narobić a one same z siebie zwykle zasklepiają sie tkanką tłuszczową (o ile nie występują u kotki która zajdzie w ciążę) i są zupełnie nie groźne. Jedna z moich kotek dożyła 16 lat z takową przepukliną. Tylko trzeba dokładnie omacać to miejsce i sprawdzić jak duży jest otwór w mięśniach - samo to co na skórze widać nie zawsze jest adekwatne do wielkości dziury - bywa malutka gulka a dziura jak rów mariański i ryzyko uwięźnięcia narządów ogromne.

Za to kot jest do otoczenia go opieką weterynaryjną - wymiotuje robalami, ma od dawna rzadki kał.
To jest prawdziwy problem.

Blue

 
Posty: 23416
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw gru 07, 2017 20:40 Re: Przepuklina i odrobaczanie?

Rzadki kał ma od 2 miesiecy może, nie zawsze tak było.

777temida

 
Posty: 65
Od: Czw gru 10, 2009 10:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw gru 07, 2017 20:49 Re: Przepuklina i odrobaczanie?

Blue pisze:Nie no, oczywiście że trzeba odrobaczyć.
Przepuklina na 4 kilowym kocie wielkości orzecha włoskiego nie jest duża, nie jest żadnym przeciwwskazaniem do odrobaczania. Do przepukliny tej wielkości nie wchodzi jelito ani krezka, jest prawdopodobnie wypełniona tkanką tłuszczową - trzeba ją obserwować czy się nie powiększa ani nie zmienia - ale sama z siebie na tę chwilę nie jest groźna i spokojnie można poczekać z jej operacyjnym zamknięciem - jeśli wet tak uznał za stosowne po badaniu. (....)

- Niby wet pomacała trochę to miejsce i uznała że przepuklina jest tej wielkości co piszesz i że można obserwować i poczekać jednak to macanie trwało parę sekund, zawsze odnosze w takich przypadkach wrażenie że wet się śpieszy i może się mylic albo zwyczajnie zakładać najlepszy scenariusz i nie 8O przykładać do danego tematu wystarczającej wagi i źle osądzić sprawę, tybardziej że była to b. młoda wet, zaraz po szkole, nie mówę że tacy nie znają się na niczym ale jeślibyście szukali dobrego weta czy lekarza dla np. siebie to poszlibyście do tak młodego czy z 20 letnim doświadczeniem?

Blue pisze:Tylko trzeba dokładnie omacać to miejsce i sprawdzić jak duży jest otwór w mięśniach - samo to co na skórze widać nie zawsze jest adekwatne do wielkości dziury - bywa malutka gulka a dziura jak rów mariański i ryzyko uwięźnięcia narządów ogromne.

-Tym mnie właśnie zmartwiłaś, nawet mi to nie przyszło do głowy, że gulka może byc mała a dziura przeciwnie! 8O No i skąd mam mieć teraz pewnośc że została dobrze wymacana w tym kierunku, skoro ów macanie trwało parę sekund, a młoda wet jedynie stwierdziła że gulka jest mała a o dziurze nic nie wspomniała jaka jest czy coś w tym rodzaju...

777temida

 
Posty: 65
Od: Czw gru 10, 2009 10:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw gru 07, 2017 20:57 Re: Przepuklina i odrobaczanie?

izka53 pisze:
777temida pisze: Generalnie uważam że dobrze odżywiany kot, zdrowy radzi sobie z robakami


owszem , w pewnym sensie masz rację. Ale jednocześnie sama przeczysz sobie, bo Twój kot nie jest zdrowy. Ma przepuklinę, pewno wrodzoną, która sama w sobie stwarza niebezpieczeństwo (jelito jest ciągle niedokrwione), to jeszcze w takim odcinku robale też mają problem aby się wydostać. (...)
W skrócie - igrasz życiem kota.

- I właśnie z tego powodu że robale mogą mieć przez przepuklinę problem z wydostawaniem się z kota, boję się tego odrobaczania, nie tylko samego pakowania w kota chemii, bo gdyby mi o to tylko chodziło nie pisałabym w tym temacie o przepuklinie a jedynie o reakcji na leki odrobaczające czy na masowe zdychanie robali w organizmie kota i co za tym idzie ewentualnym zatruciu się ich toksynami itp. itd. Mi zaś chodziło o to właśnie, czy robale zdychając w skutek działania leku przeciw pasożytom nie utkną gdzieś w ów przepuklinie, tym bardziej że kto wie ile ich tam jest, skoro kot ma rzadki kał i wzdęcia...

izka53 pisze:Twój kot jest odpasiony, a może zejść, bo jelito mu pęknie, bo nadmiar robali, które mnożą się na potęgę je rozwali.

-Piszesz że jelito peknie od robali- czy w tym przypadku konkretnie, bo kot ma przepuklinę czy, że w ogóle ma robale, inaczej- twierdzisz że każdemu kotu z robalami może ono pęknąć?- o czym dokładnie mówisz, bo nie wiem co dokładnie chciałaś mi powiedzieć.

777temida

 
Posty: 65
Od: Czw gru 10, 2009 10:43
Lokalizacja: Poznań

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Mojo97 i 211 gości