No i wracamy
.
Bylo sporo spokoju, a teraz nawroty 'czegos' co tydzien/dwa. Pare miesiecy wiszenia nad kotem, by jadl, dozywiania strzykawka czasem, ale jesli mozna cos zrobic, by lepiej funkcjonowal, to sprobujemy.
Objawy:
wymioty sluzowe/zoltym plynem, rzadko z jedzeniem, z reguly o poranku przed pierwszym posilkiem.
Na zmiane prawie normalne zachowanie, spore ilosci zjadane, z dniami glodowkowymi, niewiele jedzone; kot wtedy osowialy, przewaznie spi.
Cerenia daje efekty na kilka/kilkanascie dni, opiat niewiele zmienia.
Wyglada na nadmiar sokow zoladkowych.
W ciagu kilku miesiecy kot schudl z 4 kg do 3 kg, mimo podawania convy strzykawka przy glodowkach, czestych, malych porcjach.
Zadziwiajaco dobrze sie poczul po pierwszych dawkach Panacuru (w ciemno odrobaczalismy, bo juz braklo pomyslu, co zwierzowi dolega). Oklapl i problem powrocil po powtorce odrobaczenia po 2 tygodniach (zalecane zgodnie ze sztuka).
Jestesmy po badaniach krwi, wyniki mamy rozjechane i do odebrania wydruki na sobote.
Ogolnie fruktoza, testy tarczycowe, morfologia,profil jelitowy, lipaza trzustkowa, enzymy trzustkowe - wszystko w normie.
Niski poziom witaminy B12 < 111 pmol/L 220 - 500
Podwyzszony poziom kwasow zolciowych i na granicy gornej lipaza (watroba).
Sugestia z labu, ze niski poziom witaminy B12, to moze kwestia bakterii w jelitach.
Wet proponuje na juz zastrzyki z B12. Mamy dostep do suplementacji Bioaktives Vitamin B12 als Methylcobalamin, Hydroxocobalamin und Adenosylcobalamin (MHA) i myslimy, by pominac bolesne zastrzyki.
Do tego wet chcialby powtorzyc badanie kwasu zolciowego rozszerzone o probke przed i po jedzeniu, ja nie bardzo widze sens, kolejny stres, kot nie bedzie chcial jesc w lecznicy...
W ramach dokladnego przegladu mamy umowione usg na poniedzialek, w narkozie. boje sie tej narkozy i nawrotu trzustki, skoro teraz wyglada niezle...
Prosze, poradzcie, co mozna wymyslec, jak pomoc kotu?