Katia K. pisze:Miała miejsce jakaś stresująca sytuacja ostatnio? Bo przecież on te ataki ma wyraźnie związane z ogromnym stresem, jakim jest odejście kociego przyjaciela.
Niedawno rozmawiałam ze znajomą, która ma starszego psa z padaczką, ujawniła się ze 3 lata temu. Leczy go w Warszawie, ma jakiś lek (leki?), który podaje podczas ataku. Poza tym powiedziano jej, że ataki z wiekiem mogą występować częściej i trzeba nauczyć się z nimi żyć.
Trzymam kciuki za Tulisia, no i za Ciebie, nie wyobrażam sobie patrzeć na coś takiego
Obawiam sie ,że to sytuacja dziwna nieco wywołała te ataki
Kot z podwórka przychodzi i znaczy drzwi, nie wiem czy Tuliś go wołał czy on Tulinka wyczuł? Tyle lat i nie było nigdy problemów z kotami podwórkowymi , nie wchodziły na klatkę nawet latem. To parter , savikiem wszystko pryskam , drzwi staram sie zamykać , ale ludzie, wiadomo...Mysle,że to jest podłożem stresu. Nie potrafię jednak wyjasnić, czy to kwestia:
- a/ że Tulinek chce przyjaciela i woła koty z podwórka
- b/ kot z podwórka przychodzi, a Tulinek czuje sie zgrozony ?