Strona 50 z 101

Re: Tulinek, czyli kot , który ...

PostNapisane: Wto lip 10, 2018 13:13
przez alessandra
no to wrócilim, choć bardzo niechętnie :wink:
Bure chyba tęskniło, bo zalało sofę dokumentnie , Niki jako radość powiatnia kilka pawiów puścił , tylko Tulinek, kochane dzieciątko :201461 cieszył sie poprawnie a ułożenie :1luvu:

Re: Tulinek, czyli kot , który ...

PostNapisane: Wto lip 10, 2018 13:14
przez mir.ka
alessandra pisze:no to wrócilim, choć bardzo niechętnie :wink:
Bure chyba tęskniło, bo zalało sofę dokumentnie , Niki jako radość powiatnia kilka pawiów puścił , tylko Tulinek, kochane dzieciątko :201461 cieszył sie poprawnie a ułożenie :1luvu:

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

Re: Tulinek, czyli kot , który ...

PostNapisane: Wto lip 10, 2018 13:34
przez morelowa
Ale cieszycie się, że wróciliście do dzieci?
Kto się nimi opiekował? .. pewnie tęskniły wszystkie.. bidoki..

Re: Tulinek, czyli kot , który ...

PostNapisane: Wto lip 10, 2018 14:20
przez alessandra
morelowa pisze:Ale cieszycie się, że wróciliście do dzieci?
Kto się nimi opiekował? .. pewnie tęskniły wszystkie.. bidoki..


bo ja wiem.. :roll: do Tulisia tak :D ale do tych starych gruchotów pawiowjujących i siurających to nie wiem :mrgreen:
Tulisiem mama sie opiekowała i siedziała z nim codziennie trochę czasu, aby nie był sam a tetrykami tato , za co został nagrodzony -bure łapką waliło a czarne zrzędziło i się darło,że o jakiejś tam plątającej sie kupie nie wspomnę 8) Za każdym razem podziwiam mojego tatę za tę hardość ducha,że na ochotnika nimi sie opiekuje :1luvu:

Re: Tulinek, czyli kot , który ...

PostNapisane: Wto lip 10, 2018 16:02
przez mir.ka
alessandra pisze:
morelowa pisze:Ale cieszycie się, że wróciliście do dzieci?
Kto się nimi opiekował? .. pewnie tęskniły wszystkie.. bidoki..


bo ja wiem.. :roll: do Tulisia tak :D ale do tych starych gruchotów pawiowjujących i siurających to nie wiem :mrgreen:
Tulisiem mama sie opiekowała i siedziała z nim codziennie trochę czasu, aby nie był sam a tetrykami tato , za co został nagrodzony -bure łapką waliło a czarne zrzędziło i się darło,że o jakiejś tam plątającej sie kupie nie wspomnę 8) Za każdym razem podziwiam mojego tatę za tę hardość ducha,że na ochotnika nimi sie opiekuje :1luvu:


a ma wybór? :mrgreen:

Re: Tulinek, czyli kot , który ...

PostNapisane: Wto lip 10, 2018 20:55
przez anita5
Olusia, pięknie tam macie....

Re: Tulinek, czyli kot , który ...

PostNapisane: Wto lip 10, 2018 22:08
przez MaryLux
:piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa:

Re: Tulinek, czyli kot , który ...

PostNapisane: Śro lip 11, 2018 13:51
przez alessandra
mir.ka pisze:
alessandra pisze:
morelowa pisze:Ale cieszycie się, że wróciliście do dzieci?
Kto się nimi opiekował? .. pewnie tęskniły wszystkie.. bidoki..


bo ja wiem.. :roll: do Tulisia tak :D ale do tych starych gruchotów pawiowjujących i siurających to nie wiem :mrgreen:
Tulisiem mama sie opiekowała i siedziała z nim codziennie trochę czasu, aby nie był sam a tetrykami tato , za co został nagrodzony -bure łapką waliło a czarne zrzędziło i się darło,że o jakiejś tam plątającej sie kupie nie wspomnę 8) Za każdym razem podziwiam mojego tatę za tę hardość ducha,że na ochotnika nimi sie opiekuje :1luvu:


a ma wybór? :mrgreen:


nie :mrgreen:

Re: Tulinek, czyli kot , który ...

PostNapisane: Śro lip 11, 2018 14:27
przez alessandra
anita5 pisze:Olusia, pięknie tam macie....

i tym razem ciekawie, bo bez auta(w warsztacie był tydzień), wiec nawet nie dzwoniłam, coby się nie wkurzać :roll:

Re: Tulinek, czyli kot , który ...

PostNapisane: Śro lip 11, 2018 14:57
przez anita5
alessandra pisze:
anita5 pisze:Olusia, pięknie tam macie....

i tym razem ciekawie, bo bez auta(w warsztacie był tydzień), wiec nawet nie dzwoniłam, coby się nie wkurzać :roll:


Ale jest nadzieja, że kiedyś.... :P

Re: Tulinek, czyli kot , który ...

PostNapisane: Śro lip 11, 2018 15:10
przez alessandra
anita5 pisze:
alessandra pisze:
anita5 pisze:Olusia, pięknie tam macie....

i tym razem ciekawie, bo bez auta(w warsztacie był tydzień), wiec nawet nie dzwoniłam, coby się nie wkurzać :roll:


Ale jest nadzieja, że kiedyś.... :P


Wiesz,że się pokomplikowało z wyjazdami z tym wypadkiem rodziców :( zobaczę jak tato, czy da radę, bo teraz autobusami to ciężko mu tak ganiać , ale mam nadzieję,że uda się jeszcze w te wakacje , a póki co


Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: Tulinek, czyli kot , który ...

PostNapisane: Śro lip 11, 2018 15:15
przez anita5
Przepięknie...

Re: Tulinek, czyli kot , który ...

PostNapisane: Śro lip 11, 2018 15:17
przez alessandra
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: Tulinek, czyli kot , który ...

PostNapisane: Śro lip 11, 2018 15:18
przez alessandra
Obrazek
Obrazek

Re: Tulinek, czyli kot , który ...

PostNapisane: Śro lip 11, 2018 18:26
przez MaryLux
:201461 :201461 :201461