Strona 17 z 101

Re: Tulinek, czyli kot , który ....

PostNapisane: Sob sty 06, 2018 11:08
przez MAU
Tulisiu kochany :1luvu: bardzo dziękuję za piękną kartę z najlepszymi życzeniami na cały rok i śliczną serwetkę w kształcie kociej główki,oczywiście dziergotkę niezawodnej firmy Tuliński i Sp. :D
Bardzo mnie wzruszyła ta przesyłka.
Ja też życzę Waszej Kociej Brygadzie wszystkiego najkociego, dużo zdrowia i długiego ,radosnego,beztroskiego życia -wyleczenia uszka Mikołajkowi ,dobrych wyników przeglądu czarnidełku Nikiemu,Tobie Tulisiu dużo sił i zdrówka do dalszego tak sprawnego i bezbłędnego kierowania Waszą, ciągle prężnie rozwijającą się i niezawodną, Firmą.No i żebyś się zakumplował z Mikołajkiem :ok:
A Dużej roku bez trosk,kłopotów,chorób i rozstań na zawsze.
Wszystkiego najlepszego i najkociego Kochani :1luvu: :201461 :201461 :201461 :1luvu:

Re: Tulinek, czyli kot , który ....

PostNapisane: Sob sty 06, 2018 21:07
przez MaryLux
Obrazek

Re: Tulinek, czyli kot , który ....

PostNapisane: Nie sty 07, 2018 19:00
przez alessandra
MAU pisze:Tulisiu kochany :1luvu: bardzo dziękuję za piękną kartę z najlepszymi życzeniami na cały rok i śliczną serwetkę w kształcie kociej główki,oczywiście dziergotkę niezawodnej firmy Tuliński i Sp. :D
Bardzo mnie wzruszyła ta przesyłka.
Ja też życzę Waszej Kociej Brygadzie wszystkiego najkociego, dużo zdrowia i długiego ,radosnego,beztroskiego życia -wyleczenia uszka Mikołajkowi ,dobrych wyników przeglądu czarnidełku Nikiemu,Tobie Tulisiu dużo sił i zdrówka do dalszego tak sprawnego i bezbłędnego kierowania Waszą, ciągle prężnie rozwijającą się i niezawodną, Firmą.No i żebyś się zakumplował z Mikołajkiem :ok:
A Dużej roku bez trosk,kłopotów,chorób i rozstań na zawsze.
Wszystkiego najlepszego i najkociego Kochani :1luvu: :201461 :201461 :201461 :1luvu:


To bardzo skromne podziękowanie za prezenty mikołajkowe dla ferajny :oops:

Mikołaj siem nie chce kumplowac, ja ide go pocałowac a on siem drze i ucieka :(
Duża mówi,że to nie kot tyko taka przerośnienta mysza , co siem boi,że jom zjem :roll: T.

Re: Tulinek, czyli kot , który ....

PostNapisane: Nie sty 07, 2018 19:08
przez MaryLux
:ryk: :ryk: :ryk:

Re: Tulinek, czyli kot , który ....

PostNapisane: Wto sty 09, 2018 14:43
przez Atta
Mikołaj jest pluszzzakiem. Tak jak Krzyś 8)

Re: Tulinek, czyli kot , który ....

PostNapisane: Wto sty 09, 2018 16:58
przez alessandra
Na froncie tak:
Obrazek

calm działa cuda :ok:

Re: Tulinek, czyli kot , który ....

PostNapisane: Wto sty 09, 2018 17:05
przez MAU
Brawo Tuliś :ok: :1luvu: :201461
Brawo Mikołajek :ok: :1luvu: :201461

Re: Tulinek, czyli kot , który ....

PostNapisane: Wto sty 09, 2018 17:29
przez Atta
A ten uspokajacz na którego ma działać?

Re: Tulinek, czyli kot , który ....

PostNapisane: Śro sty 10, 2018 11:41
przez alessandra
Atta pisze:A ten uspokajacz na którego ma działać?


na jednego i drugiego :ok: w efekcie Mikołajek jest odważniejszy , wyluzowany, a Tulinek spokojniejszy
prawdę mówiąc, jak widzę efekt, chyba sama zacznę łykać na te czasy akurat :mrgreen:

Re: Tulinek, czyli kot , który ....

PostNapisane: Śro sty 10, 2018 18:03
przez anita5
Dzielni chłopcy, dzielny calm! :ok: :P

Re: Tulinek, czyli kot , który ....

PostNapisane: Śro sty 10, 2018 19:36
przez MaryLux
:201461 :201461 :201461

Re: Tulinek, czyli kot , który ....

PostNapisane: Śro sty 10, 2018 21:39
przez FElunia
alessandra pisze:
Atta pisze:A ten uspokajacz na którego ma działać?


na jednego i drugiego :ok: w efekcie Mikołajek jest odważniejszy , wyluzowany, a Tulinek spokojniejszy
prawdę mówiąc, jak widzę efekt, chyba sama zacznę łykać na te czasy akurat :mrgreen:

Za chłopaków mocno kciukamy! A dla Ciebie Olu - uśmiechu!

Re: Tulinek, czyli kot , który ....

PostNapisane: Czw sty 11, 2018 12:52
przez alessandra
dziekuję Elu :D

Badania Gnidulca zrobione, nie mam jeszcze w papierze, ale telefonicznie dostałam informację,że jak na jego wiek , nie jest źle, podwyższone parametry wątrobowe, białko (nie wiem, co z tego wynika?) i mocznik. Po niedzieli usuwamy dwa ząbki, bo sa w strasznym stanie, wyniki na to pozwalają, martwi mnie jednak troche ten mocznik, bo to narkoza dojdzie.. :?

Zęby to kichowata sprawa, za duzo od nich jest powikłań, trzeba bez gadania usunąć, oj, nie lubię tego tematu :? Co gorsza, Tulinek ostatnio mi zapiszczał przy jedzeniu , obawiam sie,że u niego także trzeba by było w paszczę porządnie zajrzeć, tylko to już sprawa dla mistrza , bo to małe czarne starsznie gryzie :roll:

Re: Tulinek, czyli kot , który ....zemby

PostNapisane: Czw sty 11, 2018 13:01
przez czarno-czarni
ogarnie się ! Dobrze, że już po badaniach!

Re: Tulinek, czyli kot , który ....zemby

PostNapisane: Czw sty 11, 2018 15:07
przez FElunia
Zemby to jest strasznie głupi wynalazek. Nasza Duża ma słabe zemby i narzeka, że jest stałym utrzymaniem dla dentysty. A Alaska ma jeszcze słapsze zemby, bo Duża to jeszcze ma wszystkie, mimo że stara, a Alaska już niektórych nie ma, a fczoraj w takiej wypasionej klinice usunęli jej następne. Duża mówi, że zemby to są źle pomyślane i powinny być wymienne jak rzarufki, co to jak się zepsuje, to fkręcasz nową. To życzymy Wam, by zemby nie bolały, nie wypadały i usuwane nie były!
S.