Strona 14 z 101

Re: Tulinek, czyli kot , który .... śfjenta

PostNapisane: Śro gru 27, 2017 13:51
przez alessandra
MaryLux pisze:Po drodze wstąp po Lucindę


:ryk:

Re: Tulinek, czyli kot , który .... śfjenta

PostNapisane: Śro gru 27, 2017 14:34
przez Atta
mir.ka pisze:
Atta pisze:Nie ma niedobrych, ani brzydkich, za to są te paskudne z charakteru :201447


wcale nie :(
moze tylko niezrozumiałe :(


Oj, Mireczko, bo Ty jeszcze mało kotów miałaś :twisted: Przygarnij Kopka! Znaczy kota z charrakterrkiem :ryk:

Re: Tulinek, czyli kot , który .... śfjenta

PostNapisane: Śro gru 27, 2017 15:46
przez alessandra
Obrazek

jeno aureoli brak :mrgreen:

Re: Tulinek, czyli kot , który .... śfjenta

PostNapisane: Śro gru 27, 2017 15:51
przez mir.ka
alessandra pisze:Obrazek

jeno aureoli brak :mrgreen:



każdy śpiący kot to aniołeczek :mrgreen:

Re: Tulinek, czyli kot , który .... śfjenta

PostNapisane: Śro gru 27, 2017 15:55
przez morelowa
W pierwszej chwili myślałam, że pokazujesz puste posłanko...Tylko te uszy mnie uspokoiły..

Re: Tulinek, czyli kot , który .... śfjenta

PostNapisane: Śro gru 27, 2017 15:57
przez mir.ka
Atta pisze:
mir.ka pisze:
Atta pisze:Nie ma niedobrych, ani brzydkich, za to są te paskudne z charakteru :201447


wcale nie :(
moze tylko niezrozumiałe :(


Oj, Mireczko, bo Ty jeszcze mało kotów miałaś :twisted: Przygarnij Kopka! Znaczy kota z charrakterrkiem :ryk:


co to jest mało a co dużo? bo przez dom mi sie przewinęło ok 30, z tym ,że głownie małe, ale nawet one potrafia mieć niezłe charakterki

Re: Tulinek, czyli kot , który .... śfjenta

PostNapisane: Śro gru 27, 2017 16:31
przez alessandra
Niki bardzo lubi leżeć na miejscu Perci [*], w jej posłanku; teraz zaczął odczuwać jednak samotność...

Re: Tulinek, czyli kot , który .... śfjenta

PostNapisane: Śro gru 27, 2017 18:48
przez czarno-czarni
pewnie tak...

przytulamy i chcemy GNIDĘ, więcej GNIDY!

Re: Tulinek, czyli kot , który .... śfjenta

PostNapisane: Śro gru 27, 2017 20:11
przez aga66
Olu odebrałam kalendarz. Jest śliczny. Miałam okazję poznać telefonicznie Darię, jest przemiłą ciepłą osobą. Pozdrawiam serdecznie i poświątecznie. A co z Mikołajkiem?

Re: Tulinek, czyli kot , który .... śfjenta

PostNapisane: Czw gru 28, 2017 11:17
przez alessandra
aga66 pisze:Olu odebrałam kalendarz. Jest śliczny. Miałam okazję poznać telefonicznie Darię, jest przemiłą ciepłą osobą. Pozdrawiam serdecznie i poświątecznie. A co z Mikołajkiem?


Dziękuję za wieści :D

Mikołajek coraz śmielszy :ok: bardzo grzeczny i mniej sie boi Tulinka, Tuliś sie uspokoił i obserwuje 8) No i powolutku wprowadzamy odchudzanie dla miśka :wink:

Re: Tulinek, czyli kot , który .... śfjenta

PostNapisane: Czw gru 28, 2017 11:22
przez alessandra
czarno-czarni pisze:pewnie tak...

przytulamy i chcemy GNIDĘ, więcej GNIDY!


a proszę bardzo - w oglądzie lepszy niż w życiu :lol:

ObrazekObrazekObrazekObrazek

Re: Tulinek, czyli kot , który .... śfjenta

PostNapisane: Czw gru 28, 2017 19:27
przez MaryLux
mir.ka pisze:
MaryLux pisze:Po drodze wstąp po Lucindę


i pojechać z nią do Tulisia? 8O

:ok: :ok: :ok:

Re: Tulinek, czyli kot , który .... śfjenta

PostNapisane: Pt gru 29, 2017 19:34
przez Atta
mir.ka pisze:
Atta pisze:
mir.ka pisze:
Atta pisze:Nie ma niedobrych, ani brzydkich, za to są te paskudne z charakteru :201447


wcale nie :(
moze tylko niezrozumiałe :(


Oj, Mireczko, bo Ty jeszcze mało kotów miałaś :twisted: Przygarnij Kopka! Znaczy kota z charrakterrkiem :ryk:


co to jest mało a co dużo? bo przez dom mi sie przewinęło ok 30, z tym ,że głownie małe, ale nawet one potrafia mieć niezłe charakterki


Mnie nie chodzi o charakterne koty, czyli wymagające wiecej uwagi, wspólnej zabaw, jednocześnie zauważa się u nich szczególną mądrość,potrafią nawiązać bliskość z człowiekiem/zwierzęciem - choćby teraz tak Demolka u nas :mrgreen: Chodzi o te, z którymi ma się naprawdę powazne problemy,jak np pers w sąsiedztwie znajomej,który wydziera sie,bo chce wyjśc na dwór, a jeśli mu nie pozwolą to rzuca sie na 4-latka.Chyba zauważył,że to wymusza działanie na człowieku. Zresztą podobny problem odnotowuje koleżanka z jednym ze swoich kotów,który od urodzenia gryzł ludzi, a szczególnie wtedy małą córeczkę. Rzucał się jej do rączek i drapał. Nas,dorosłych dla odmiany gryzie po nogach,gdy mu się podoba.Niestety, lekceważenie nic nie wnosi. Nawet specjaliście opadły ręce po konsultacjach. Już wszyscy myśleli,że problem opanowany (przez kilka dni było ok) po czym na do widzenia tak ją ugryzł w nogę,że będzie dłuuuugo o nim pamiętać :?
U kuzynki stacjonuje taki szczególny element,którego się już nie pozbędzie,bo kto by chciał kota w jednej chwili łaszącego się, a w drugiej napadającego na ludzia/zwierza? Ostatnio poszedł poprzytulać się do psa.. obserwujemy...czekamy... ociera sie ładnie, patrza mu w ślepia, mruczy, a za chwilę jak na niego wskoczy i wgryza sie w kark! No to tyle słowem reklamy :ryk: Zarazem śmieszne i przerażające :twisted:
Mam nadzieję,że Niki to tylko kot ,który lubi psocić, ale aż tak się na człowieku nie wyżywa :P

Re: Tulinek, czyli kot , który .... śfjenta

PostNapisane: Pt gru 29, 2017 20:06
przez czarno-czarni
przyszliśmy BARDZO podziękować za kartkę z życzeniami :)
BARDZO !!!!
uściski!

Re: Tulinek, czyli kot , który .... śfjenta

PostNapisane: Pt gru 29, 2017 20:43
przez mir.ka
Atta pisze:
mir.ka pisze:
Atta pisze:
mir.ka pisze:
Atta pisze:Nie ma niedobrych, ani brzydkich, za to są te paskudne z charakteru :201447


wcale nie :(
moze tylko niezrozumiałe :(


Oj, Mireczko, bo Ty jeszcze mało kotów miałaś :twisted: Przygarnij Kopka! Znaczy kota z charrakterrkiem :ryk:


co to jest mało a co dużo? bo przez dom mi sie przewinęło ok 30, z tym ,że głownie małe, ale nawet one potrafia mieć niezłe charakterki


Mnie nie chodzi o charakterne koty, czyli wymagające wiecej uwagi, wspólnej zabaw, jednocześnie zauważa się u nich szczególną mądrość,potrafią nawiązać bliskość z człowiekiem/zwierzęciem - choćby teraz tak Demolka u nas :mrgreen: Chodzi o te, z którymi ma się naprawdę powazne problemy,jak np pers w sąsiedztwie znajomej,który wydziera sie,bo chce wyjśc na dwór, a jeśli mu nie pozwolą to rzuca sie na 4-latka.Chyba zauważył,że to wymusza działanie na człowieku. Zresztą podobny problem odnotowuje koleżanka z jednym ze swoich kotów,który od urodzenia gryzł ludzi, a szczególnie wtedy małą córeczkę. Rzucał się jej do rączek i drapał. Nas,dorosłych dla odmiany gryzie po nogach,gdy mu się podoba.Niestety, lekceważenie nic nie wnosi. Nawet specjaliście opadły ręce po konsultacjach. Już wszyscy myśleli,że problem opanowany (przez kilka dni było ok) po czym na do widzenia tak ją ugryzł w nogę,że będzie dłuuuugo o nim pamiętać :?
U kuzynki stacjonuje taki szczególny element,którego się już nie pozbędzie,bo kto by chciał kota w jednej chwili łaszącego się, a w drugiej napadającego na ludzia/zwierza? Ostatnio poszedł poprzytulać się do psa.. obserwujemy...czekamy... ociera sie ładnie, patrza mu w ślepia, mruczy, a za chwilę jak na niego wskoczy i wgryza sie w kark! No to tyle słowem reklamy :ryk: Zarazem śmieszne i przerażające :twisted:
Mam nadzieję,że Niki to tylko kot ,który lubi psocić, ale aż tak się na człowieku nie wyżywa :P


ja znam tylko takie co jak nie chcę ich wypuscic na dwór jak się drą to sikają pod drzwiami, choć chwilowo spokój bo zimno na zewnątrz :mrgreen: