Zapalenie wątroby - Pipciuś [*] ;((((((((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 29, 2017 4:55 Zapalenie wątroby - Pipciuś [*] ;((((((((

Hej, potrzebuję opinii i szczerze mówiąc zwyczajnie nadziei pisząc ten post.
Wczoraj głaskałam swoją kotkę po brzuszku - tak jak zwykle, tak jak lubi. W pewnym momencie wyczułam twardy guz po lewej stronie brzuszka, poniżej żeber. Ciężko mi określić jego wielkość palpacyjnie, może około 1,5 cm średnicy?
Dziś poszłyśmy do weterynarza. Pani doktor wymacała zgrubienie i stwierdziła, że być może kot ma zaparcie, a być może, co bardziej prawdopodobne, jest to chłoniak. Kotu pobrano krew do dokładnego badania. Czytałam dużo o objawach tego nowotworu - mój Pipciuś nie ma biegunki, pije w normie, z jedzeniem jest trochę gorzej - jest bardzo wybredny. Wydaje mi się, że jest głodny, ale nie chce tego, co mu akurat podaję (udko kurczaka, serduszka drobiowe itd.). Je chrupki i pije wodę. Zjadła troszkę kurczaka i wołowiny ode mnie z obiadu (niestety nie mogłam jej dać zbyt dużo, bo kupiłam gotowe jedzenie, mocno przyprawione). Jeszcze kilka dni temu jadła więcej. Poza tym nie tryska szczególną energią, ale ona zawsze była bardziej z gatunku kanapowców. Jest komunikatywna, pieści się, zachowuje się normalnie. Przy dotykaniu brzuszka nie pokazuje żadnych oznak dyskomfortu, a wręcz głośno mruczy jak zwykle podczas takich pieszczot. Co do zaparcia, rzeczywiście robi małe kupki raz na dwa czy trzy dni, jednak godzinę temu była w kuwecie, a rozmiar zgrubienia nie zmienił się.
Czy ktoś ma podobne doświadczenia? Czy Waszym zdaniem warto iść do innego weterynarza po drugą opinię? U tej pani byłam pierwszy raz, nie mam do niej pełnego zaufania. Przedstawiła mi proponowane badania (morfologia, rentgen, badanie moczu, kału i coś jeszcze) - koszt ponad $700 (mieszkamy w Kanadzie). Póki co czekam na wyniki morfologii i umieram z niepokoju... Kotka jest ze mną już 10 lat, jest moim skarbem i nie mogę znieść myśli, że mogłybyśmy się wkrótce rozstać...
Ostatnio edytowano Pt kwi 05, 2019 12:08 przez kotwbutkach, łącznie edytowano 5 razy
Obrazek

kotwbutkach

Avatar użytkownika
 
Posty: 114
Od: Śro lis 29, 2017 4:12

Post » Śro lis 29, 2017 9:33 Re: Guz w brzuchu u kotki - co to może być?

A może guz listwy mlecznej?
Nie wiem jak dokładnie jest usytuowane to zgrubienie, ale może być i taka możliwość.
Moim zdaniem głaszcząc normalnie kotkę po brzuszku nie miałabyś szans wyczuć nadmiaru zalegających mas kałowych. Guza listwy tak, ale chłoniaka jelit? Wątpię.
Poszłabym jak najszybciej po opinię do innego weta.
Edit: wyniki morfologii mogą być prawidłowe, niech Cię to nie uspokaja dopóki nie dowiesz się co to za zgrubienie!
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 29, 2017 10:14 Re: Guz w brzuchu u kotki - co to może być?

Nawet jeśli wyniki będą ok, radziłabym szybko zrobić usg.
Fundacja Pomocy Zwierzętom Kłębek KRS: 0000449181

Jarka

Avatar użytkownika
 
Posty: 10928
Od: Czw kwi 10, 2008 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lis 29, 2017 13:56 Re: Guz w brzuchu u kotki - co to może być?

Pipciuś zjadł w nocy kurczaczka, przed chwilą trochę chrupał i pił. Apetyt ma raczej w porządku. Dziś kupię jeszcze coś dobrego.
Guz listwy mlecznej... na oko nie wydaje mi się, żeby to zgrubienie było usytuowane w okolicy sutków. Koteczka jest wysterylizowana od lat, czy takie nowotwory nie są o wiele bardziej prawdopodobne u płodnych kotek? Specjalistką nie jestem, niech mnie ktoś oświeci ;)
Skonsultuję się z innym wetem na pewno.
Wczoraj wieczorem przypomniało mi się jedno zdarzenie z piątku - mały wypadek. Ubierałam się w pośpiechu i zostawiłam otwartą szufladę z ubraniami. Później zamykając ją nie zauważyłam, że Pip do niej wszedł. Był przewieszony przez tylną część brzuszkiem. Trochę go zgniotłam ;( (na szczęście nie jakoś bardzo mocno). Myślicie, że może to być uraz mechaniczny?
Obrazek

kotwbutkach

Avatar użytkownika
 
Posty: 114
Od: Śro lis 29, 2017 4:12

Post » Śro lis 29, 2017 14:05 Re: Guz w brzuchu u kotki - co to może być?

Dziś będę w okolicy weta, u którego byłysmy na szczepieniu, robił dobre wrażenie. Porozmawiam o USG i jeśli będzie to możliwe, podjedziemy po południu. Ewentualnie zadzwonię jeszcze do polskiego weterynarza, bo mam wrażenie, że ci tutejsi nie uznają w ogóle czegoś takiego jak USG u zwierząt - tylko xray.
Obrazek

kotwbutkach

Avatar użytkownika
 
Posty: 114
Od: Śro lis 29, 2017 4:12

Post » Śro lis 29, 2017 14:16 Re: Guz w brzuchu u kotki - co to może być?

Aha, zapomniałam jeszcze, że weterynarz nie sprawdziła jej węzłów chłonnych, ja tak. nie wyczułam powiększenia (pod bródką i pod kolanami). Wszystko wydaje się być w normie.
Obrazek

kotwbutkach

Avatar użytkownika
 
Posty: 114
Od: Śro lis 29, 2017 4:12

Post » Śro lis 29, 2017 14:26 Re: Guz w brzuchu u kotki - co to może być?

Ja wiem, ja Cię rozumiem, że chcesz innego wyjaśnienia niż to najgorsze. I oby tak było, i mocno trzymam za to kciuki :ok:
Oczywiście, to może być wszystko, ale trzeba dokładnie sprawdzić bo jeśli jest podejrzenie guza, czas ma ogromne znaczenie.

I jak pisałam, i Jarka - nie możesz poprzestać na badaniach krwi. Moja kotka umarła mając całkiem niezłe (guz listwy mlecznej), a ostatnio kotka mojej mamy (chłoniak jelit) też nie miała złych wyników. To akurat może być mylące, złudne. Przy podejrzeniu chłoniaka trzeba szybko zrobić USG, podstawa. Generalnie biegiem do dobrego weta
Mam nadzieję, że Wam się uda i na strachu się skończy :ok:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 29, 2017 14:39 Re: Guz w brzuchu u kotki - co to może być?

I jeszcze mi tak przyszło na myśl, wiem, Kanada to duży kraj. Nie wiem w jakim rejonie mieszkasz, ale jest tu na forum dziewczyna z Kanady. Może szczęśliwie się złoży i będzie mogła poradzić Ci dobrego, zaufanego weta? Może akurat w Twojej okolicy, o ile nie masz takiego?
Nick AlkaM, napisz pw do niej.
Może Ci będzie raźniej ze wsparciem o tysiące kilometrów bliżej :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 29, 2017 14:41 Re: Guz w brzuchu u kotki - co to może być?

Dziękuję Ci bardzo :) mieszkam w Mississauga pod Toronto - chyba największe skupisko polonii w kraju, także jest prawdopodobieństwo, że jesteśmy z tych samych stron i będzie mi mogła kogoś polecić. Na pewno napiszę :)
Obrazek

kotwbutkach

Avatar użytkownika
 
Posty: 114
Od: Śro lis 29, 2017 4:12

Post » Śro lis 29, 2017 22:43 Re: Guz w brzuchu u kotki/wyniki krwi - prośba o pomoc

Przyszły wyniki kwi. Podwyższona dziesięciokrotnie bilirubina :( podwyższone krwinki białe... wrzucam pełne wyniki, może ktoś będzie w stanie pomóc z interpretacją :(
Weterynarz chce dać jej kroplówkę i antybiotyki. Dzisiaj jedziemy...

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Obrazek

kotwbutkach

Avatar użytkownika
 
Posty: 114
Od: Śro lis 29, 2017 4:12

Post » Śro lis 29, 2017 22:57 Re: Guz w brzuchu u kotki/wyniki krwi - prośba o pomoc

Wyniki są złe. Zwłaszcza parametry wątrobowe, te są dramatyczne.
Coś się niewątpliwie dzieje złego. Kotka natychmiast powinna dostać coś na wspomaganie wątroby, najlepiej ornipural.
Zaproponowana terapia jakoś mi się kojarzy że strzelaniem do słonia śrutem. Jakoś to mało sensownie wygląda.
Byłaś u tej samej lekarki co wczoraj? I co ona w ogóle powiedziała, co z tym zgrubieniem/guzem? USG? Obawiam się, że to może być przyczyną tych fatalnych wyników.
Potrzebujesz dobrego, doświadczonego weta i to jaknajszybciej
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 29, 2017 23:00 Re: Guz w brzuchu u kotki/wyniki krwi - prośba o pomoc

O tym dziś nic nie mówiła. Jadę tam za godzinę, porozmawiam z nią konkretnie. Póki co na pewno kroplówka i antybiotyk. Powiem że chcę coś na wspomaganie wątroby. Może da jej coś w kroplówce. Jutro umówię się do kogo innego, teraz już nie zdążę jechać tak daleko.
Zaproponowała mi dodatkowy test krwi, który może definitywnie wskazać czy to zapalenie czy rak. Muszę się zdecydować do 5 dni, zanim próbka krwi się zepsuje. Czy to ma sens? Czy lepiej pójść w biopsję/USG?
Jeszcze jedno - bardzo wysoka bilirubina, może to coś z pęcherzem, przez co wątroba nie wyrabia z toksynami?
Obrazek

kotwbutkach

Avatar użytkownika
 
Posty: 114
Od: Śro lis 29, 2017 4:12

Post » Śro lis 29, 2017 23:14 Re: Guz w brzuchu u kotki/wyniki krwi - prośba o pomoc

Nie wiem. Niech Ci wyjaśni dokładnie co to za badanie (marker?) i na ile miarodajne. Pojęcia nie mam o jaki test może chodzić. Obawiam się, że i tak nie obejdzie się bez USG i prawdopodobnie pobrania wycinka.
Niech powie co podejrzewa na podstawie tych wyników.
Owszem, leukocyty są podwyższone ale przy takich wynikach to oczywiste, w organizmie kotki jest jakiś potężny stan zdalny. I nie sądzę, żeby można go było zwalczyć antybiotykiem i kroplówką. Pierwsze to ratować wątrobę i myśleć szybko co dalej.
Napisz koniecznie po wizycie co powiedziała i co kotce zaaplikowała
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 29, 2017 23:19 Re: Guz w brzuchu u kotki/wyniki krwi - prośba o pomoc

Nie to nie pęcherz, bo enzymy wątrobowe też bardzo wysokie. Konieczne jest Usg brzucha na początek.
Jakie markery na nowotwory, na które?
W zasadzie każdy narząd ma jakieś tam swoje markery, nie słyszałam o uniwersalnych na wszystkie, więc gdzie wet. chce szukać.

emill

 
Posty: 267
Od: Sob lip 26, 2014 20:08

Post » Śro lis 29, 2017 23:22 Re: Guz w brzuchu u kotki/wyniki krwi - prośba o pomoc

casica pisze:Nie wiem. Niech Ci wyjaśni dokładnie co to za badanie (marker?) i na ile miarodajne. Pojęcia nie mam o jaki test może chodzić. Obawiam się, że i tak nie obejdzie się bez USG i prawdopodobnie pobrania wycinka.
Niech powie co podejrzewa na podstawie tych wyników.
Owszem, leukocyty są podwyższone ale przy takich wynikach to oczywiste, w organizmie kotki jest jakiś potężny stan zdalny. I nie sądzę, żeby można go było zwalczyć antybiotykiem i kroplówką. Pierwsze to ratować wątrobę i myśleć szybko co dalej.
Napisz koniecznie po wizycie co powiedziała i co kotce zaaplikowała

Dam znać na pewno. Zrobię wszystko dla Pipciusia.

emill pisze:Nie to nie pęcherz, bo enzymy wątrobowe też bardzo wysokie. Konieczne jest Usg brzucha na początek.
Jakie markery na nowotwory, na które?
W zasadzie każdy narząd ma jakieś tam swoje markery, nie słyszałam o uniwersalnych na wszystkie, więc gdzie wet. chce szukać.

Zrobię jej USG w takim razie. Co do markerów to nie wiem. Jak tam będę to się dowiem dokładnie i napiszę.
Obrazek

kotwbutkach

Avatar użytkownika
 
Posty: 114
Od: Śro lis 29, 2017 4:12

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51 i 487 gości