» Pt gru 01, 2017 14:17
Re: Maine coon- problem z futerkiem
Oba dostają karmę zakwaszającą bo oba miały struwity- jeden miał dodatkowo zapalenie pęcherza. U weterynarza byliśmy wczoraj- niby nic złego nie widać. W poniedziałek jedziemy na rozszerzone badanie krwi i umówimy się też na echo serca (ale to już profilaktycznie a nie związane z futerkiem oczywiście). Chcę sprawdzić czy nie jest przypadkiem zakwaszony za bardzo. Martwi mnie ten mój mały bo wydaje mi się, że jest inny niż zawsze- wygląda to tak jakby nie miał siły. Głównie śpi- je normalnie, pije, załatwia się jak trzeba, ale zawsze był wulkanem energii a teraz głównie śpi i nie bardzo jest zainteresowany zabawami z bratem a do tej pory to on był głównym prowokatorem wszelkich gonitw i zapasów. W związku z tym kwestia futerka jest chyba efektem ubocznym innego problemu.
Co do surowego mięsa to oba dostają poza rybą, której nie lubią. Dostają mięsko kilka razy w tygodniu. Od czasu do czasu dostają też surowe żółtko (skorupka wyparzona). No i codziennie mokrą karmę na kolację.
Royal już się kończy, więc będziemy już przechodzić na inną karmę. Wet polecił mi dla nich RC Young Male, ale wolałabym poszukać czegoś maksymalnie zdrowego dla nich. Muszę wziąć pod uwagę mojego trzeciego kota- siedmioletnią kotkę dachowca z domieszką mco. Muszę wybrać karmę zaspokajającą potrzeby wszystkich moich kotów a karmienie ich różnymi karmami w naszym przypadku jest nierealne a kotka surowym mięskiem gardzi- mokrym z resztą też choć czasem zdarzy się jej polizać. Orjen odpada- został przez kotkę wzgardzony i zakopany- wydałam go dzikim kotom. Carnilove też bez rewelacji- jak już duży głód dokuczał. Brit podobnie jak Orjen...
Mam świadomość, że RC nie jest jakąś dobrą karmą, ale jak na razie jedyna, która faktycznie znika z misek.
Może macie jakąś sprawdzoną karmę dla tego mojego cudaka- niejadka? Bo chłopaki to raczej wciągają wszystko...