Wrócę do pierwszego posta- ja wyprawkę dla swojego pierda kompletowałam z dobre dwa miesiące. Najpierw dałam jej się oswoić z szokiem, że nie ma już mamy, z nowym otoczeniem i nowymi zapachami i jedyne co miała przez pierwszy miesiąc to kuweta, mały drapak i swój kocyk. Bieda z nędzą
Mały edit: a teraz tyle się tego zbiera, że nie mam gdzie trzymać