Odruch wymiotny

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 27, 2017 15:41 Re: Odruch wymiotny

Kot zazwyczaj sika przy węższych brzegach kuwety. Jeśli inaczej, należy zaobserwować, gdzie najczęściej trafia. I w to miejsce wkopujemy wymytą plastikową rynienkę po ciasteczkach (pełno w sklepach takich słodyczy). Prędzej czy później tam się spokojnie załatwi, trzeba tylko pilnować, żeby nie zdążył zagrzebać.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14681
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Sob gru 02, 2017 0:34 Re: Odruch wymiotny

milva b pisze:
arcbuz pisze:Lekarz stwierdzil, ze przekroczony poziom mocznika we krwi nie wskazuje na powazniejsze problemy i tak to wyglada u wielu kilkuletnich kotow (wiek kotki ocenili na 4 lata). Kota trzeba obserwowac i przebadac za kilka miesiecy. Z kuweta jest OK. ale to prawie wymiotowanie mnie bardzo martwi.


Wet pieprzy takie głupoty, że głowa mała!!! :strach: :strach: :strach:
Zmień weta natychmiast!

Mój 16,5 -letni kot domowy nie ma przekroczonych żadnych norm ani o jedną kreskę!!!
Tak samo moje koty syjamskie i orientalne, sztuk 10, w wieku od 11 miesięcy do 9,5 roku.

Kot czteroletni to kot bardzo młody i mocznik i kreatyninę powinien mieć w absolutnej normie. Twój kot ma chore nerki i wymaga podawania płynów, dożylnie czy podskórnie, wszystko jedno, ale kota trzeba płukać. Kot musi też dostawać Cerenię lub inny preparat przeciwwymiotny oraz leki wspomagające pracę nerek.
Musisz natychmiast zmienić weta!
Jeśli w tej chwili nie rozpoczniesz leczenia to za kilka tygodni czy miesięcy twój kot będzie martwy i będzie to śmierć straszna, bolesna i okrutna.....

Nie, wet wcale nie musi pieprzyć.
Poziom mocznika i kreatyniny może być podwyższony przy różnego typu infekcjach/stanach zapalnych. Wcale nie musi to oznaczać pnn.
Żeby to wykluczyć można zrobić badanie SDMA, obecnie najbardziej miarodajny marker na wczesne wykrycie pnn. Można też zrobić USG.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob gru 02, 2017 9:00 Re: Odruch wymiotny

A ja myślę że jednak pieprzy ;)
O ile powiedział tak jak to było w wątku przytoczone.

Gdy u kota w wynikach wychodzą takie a nie inne parametry nerkowe - to priorytetem jest wyjaśnienie sprawy, ocenienie stanu nerek, jeśli są ok - znalezienie innej przyczyny.
Mając takie wyniki w ręku i zalecenie jedynie powtórzenie ich za 2 miesiące (!) - twierdząc że nie są niczym dziwnym u kilkuletnich kotów (?????) - sorry, ale nie jest to właściwe postępowanie.

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob gru 02, 2017 11:26 Re: Odruch wymiotny

casica pisze:
milva b pisze:
arcbuz pisze:Lekarz stwierdzil, ze przekroczony poziom mocznika we krwi nie wskazuje na powazniejsze problemy i tak to wyglada u wielu kilkuletnich kotow (wiek kotki ocenili na 4 lata). Kota trzeba obserwowac i przebadac za kilka miesiecy. Z kuweta jest OK. ale to prawie wymiotowanie mnie bardzo martwi.


Wet pieprzy takie głupoty, że głowa mała!!! :strach: :strach: :strach:
Zmień weta natychmiast!

Mój 16,5 -letni kot domowy nie ma przekroczonych żadnych norm ani o jedną kreskę!!!
Tak samo moje koty syjamskie i orientalne, sztuk 10, w wieku od 11 miesięcy do 9,5 roku.

Kot czteroletni to kot bardzo młody i mocznik i kreatyninę powinien mieć w absolutnej normie. Twój kot ma chore nerki i wymaga podawania płynów, dożylnie czy podskórnie, wszystko jedno, ale kota trzeba płukać. Kot musi też dostawać Cerenię lub inny preparat przeciwwymiotny oraz leki wspomagające pracę nerek.
Musisz natychmiast zmienić weta!
Jeśli w tej chwili nie rozpoczniesz leczenia to za kilka tygodni czy miesięcy twój kot będzie martwy i będzie to śmierć straszna, bolesna i okrutna.....

Nie, wet wcale nie musi pieprzyć.
Poziom mocznika i kreatyniny może być podwyższony przy różnego typu infekcjach/stanach zapalnych. Wcale nie musi to oznaczać pnn.
Żeby to wykluczyć można zrobić badanie SDMA, obecnie najbardziej miarodajny marker na wczesne wykrycie pnn. Można też zrobić USG.

Otóż właśnie :) Czyli normy przekroczone bo kot był chory, nie na pnn, a jednak chory :)
I na pewno jeśli miał tę wspomnianą przez Ciebie infekcję/stan zapalny, to był leczony, a nie obserwowany, jak kot autora wątku.
U zdrowego kota mocznik i kreatynina są w normie, nie przekroczone. A jeśli nie są, to kota się tak długo diagnozuje, aż znajdzie się przyczynę. Nie czeka się tygodniami.
Milva B
Obrazek
Nasze Koty: http://www.divine-cats.eu

milva b

Avatar użytkownika
 
Posty: 5596
Od: Czw mar 30, 2006 21:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob gru 02, 2017 11:51 Re: Odruch wymiotny

Nie obstawiałybym pnn przy takich wynikach, bez dalszych badań, serio*

Szukałabym dalej, bo i amylaza jest grubo ponad normę (to akurat nie musi być miarodajne, ale niewątpliwie do sprawdzenia) anemia jest, i ten odruch wymiotny. A parametry nerkowe podniesione w sumie niewiele. Obszar możliwości diagnostycznych cały czas się powiększa, więc trzeba szukać i wykluczać. Ja odniosłam się tylko do pnn.

* po doświadczeniach z dwoma nerkowcami, bardzo jestem wyczulona na te kwestie. Ale są teraz znaczne lepsze narzędzia diagnostyczne niż kiedyś. I tak, ostatnio zrobiłam test mojemu kotu, no i uff, nerki wykluczone. USG też oczywiście było. Szukamy dalej. Teraz faktycznie mamy przerwę w badaniach, żeby sprawdzić reakcję na leki. Ale mimo podniesionych wartości mocznika i kreatyniny, nerki nie są przyczyną.

Sorry, że tak mało składzie, ale nienawidzę pisać na tablecie
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob gru 02, 2017 13:23 Re: Odruch wymiotny

Zalamani jestesmy. Lekarz przeprowadzajacy dzisiejsze USG stwierdzil chloniaka. Jest w wielu miejscach, rowniez w brzuszku i jego zdaniem to powoduje m.in odruch wymiotny, ale tez narastajace zmeczenie i apatie. Pobrali jakies probki do badania, wyniki dopiero w srode, bo laboratoria maja weekend. Bedziemy walczyc, chociaz sadzac po minach lekarzy szanse mamy marne. Niestety zdazylem juz kompletnie zakochac sie w naszej kotce, wolalbym nie czuc tego co czuje. Paskudna po prostu paskudna sytuacja...

arcbuz

 
Posty: 48
Od: Śro lis 01, 2017 18:03

Post » Sob gru 02, 2017 15:53 Re: Odruch wymiotny

To faktycznie zła wiadomość :(
Próbowałabym na Twoim miejscu walczyć. Weterynarze na Zachodzie jakoś szybcy są w proponowaniu eutanazji.
Jeśli bedziesz widział po kotce, że nie chce walczyć, trudno. Ale szansę trzeba
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob gru 02, 2017 16:58 Re: Odruch wymiotny

Niedobre wieści :(
Postarałabym się o potwierdzenie diagnozy bo usg nie jest w stanie potwierdzić chłoniaka, daje jedynie podejrzenie, rozstrzygający jest wynik histopatologii - podobny obraz może dać uogólniona infekcja czy reakcja autoagresywna (gdzie też może nastąpić silny rozrost zapalny węzłów chłonnych).
Jeśli to chłoniak - koniecznie trzeba zrobić testy na FeLV i FIV - u kotów to one są częstym wyzwalaczem rozwoju tego nowotworu, co mocno komplikuje sprawę :(

Trzymam kciuki by badania nie potwierdziły chłoniaka :(

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob gru 02, 2017 17:23 Re: Odruch wymiotny

Pobrano probke, wynik ma byc w srode. W tej chwili juz zaczalem poszukiwania doswiadczonego onkologa. Nie bede jej leczyl we Wloszech, za duza jest ta bariera jezykowa. Jesli znacie kogos doswiadczonego, prosze o polecenie. Bedziemy o nia walczyc! Oby tylko byla szansa.

arcbuz

 
Posty: 48
Od: Śro lis 01, 2017 18:03

Post » Nie gru 03, 2017 21:00 Re: Odruch wymiotny

Trzymam kciuki za koteczkę i za Was.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10670
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pt gru 08, 2017 17:08 Re: Odruch wymiotny

Niestety potwierdzono chloniaka. Dzisiaj jedziemy do lekarki porozmawiac co mozemy teraz zrobic. Zastanawiam sie nad wyjazdem do Polski i badaniem/leczeniem na miejscu. Znalazlem klinike w Myslenicach, ktora wyglada na wyspecjalizowana w trudnych przypadkach (umowilem sie z nimi na konsultacje zdalna, jesli bedzie nadzieja to wsiadamy w samochod, chociaz sa rozterki, bo malenstwo jest coraz slabsze a to ponad 13 godz. w jedna strone). Chcialbym to wszystko potwierdzic jeszcze w innym srodowisku, jakos ta wloska medycyna nie budzi mojego zaufania.

arcbuz

 
Posty: 48
Od: Śro lis 01, 2017 18:03

Post » Pt gru 08, 2017 18:17 Re: Odruch wymiotny

Przede wszystkim musisz sobie zdawać sprawę z tego, że chłoniak jest chorobą NIEULECZALNĄ i najczęściej podjęcie decyzji o chemioterapii to tylko przedłużanie agonii kota i narażanie na CIĘŻKI STRES związany z "leczeniem" (o gigantycznych kosztach nie wspominając). Jak wnioskuję z opisu to chyba chłoniak śródpiersia, nieoperacyjny...
btw jestem kategorycznym przeciwnikiem uporczywej terapii.
kot też człowiek...
04.06.2018 Myszunia [*]
13.08.2013 Lesio [*]

color1

Avatar użytkownika
 
Posty: 1592
Od: Czw cze 27, 2013 11:52
Lokalizacja: wawa

Post » Sob gru 09, 2017 12:46 Re: Odruch wymiotny

Ja to wiem i dlatego bede sie konsultowal w sumie z 3 lekarzami + sam obserwowal rozwoj wydarzen. Zgodnie z badaniami, wskaznik reakcji kotow na chemie jest bardzo wysoki i przekracza 50%, wiec szanse na remisje sa realne. Odsetek bez skutkow ubocznych w chemii siega 90%. Przezywalnosc przekracza czasami 3 lata (chociaz moga byc i 3 tygodnie) i ja te 3 lata bral bym w ciemno. Jesli chemia nie zadziala to zdecydujemy sie na eutanazje. Na pewno nie bedziemy jej torturowac w imie naszej milosci. Natomiast teraz jest czas walki i nie poddajemy sie. Wstepnie jestem umowiony na rozpoczecie leczenia od wtorku/srody. Trzymajcie kciuki za nasze malenstwo!

arcbuz

 
Posty: 48
Od: Śro lis 01, 2017 18:03

Post » Sob gru 09, 2017 23:52 Re: Odruch wymiotny

arcbuz - kto tobie takich statystycznych bajek naopowiadał ? każdy RODZAJ chłoniaka to inna statystyka, niektóre przypadki mimo, iż jest czasowa remisja (właśnie śródpiersia) w ogóle nie podlegają pod jakiekolwiek szacunki, no chyba o przeżyciu kota kolejnych 2 czy 3 miesięcy... chemia to jednoczesne rozwalanie całego organizmu, systemu immunologicznego i organów wewnętrznych, a konkluzja z tego taka: "terapia udana, pacjent zmarł". terapia antynowotworowa u ludzi jest w powijakach, a co dopiero u zwierząt...
kot też człowiek...
04.06.2018 Myszunia [*]
13.08.2013 Lesio [*]

color1

Avatar użytkownika
 
Posty: 1592
Od: Czw cze 27, 2013 11:52
Lokalizacja: wawa

Post » Nie gru 10, 2017 10:18 Re: Odruch wymiotny

color1 pisze:arcbuz - kto tobie takich statystycznych bajek naopowiadał


Troszkę się nie zgodzę.
Chłoniaki to akurat takie kocie nowotwory które na chemię całkiem dobrze reagują.
Jeśli prowadzącym jest mądry, dobry wet - to nie będzie kontynuował terapii gdy będzie ona dla kota uciążliwa. A nawet ją odradzi gdy uzna że tym razem nie pomoże.
Kot chory na chłoniaka umrze przedwcześnie, nie ma póki co co do tego wątpliwości :(
To nie wina chemii.
Ale jeśli właściciel ma możliwości (finansowe, chęciowe, techniczne etc) to dlaczego nie spróbować?
Leczenie w każdej chwili można odstawić gdy widać że nie pomaga a dodaje cierpień.
A jest szansa że dany chłoniak i organizm kota zareagują doskonale na podawany preparat i kot zyska kilka miesięcy czy nawet lat w dobrym samopoczuciu.

Nie ma co zakładać że chemia kota wyleczy - nie wyleczy, nie ma takiego założenia. To o wiele za mała dawka. Ta dawka ma doprowadzić do okresowej remisji i przeżycia jeszcze jakiegoś czasu w dobrym komforcie.

Cały pic w tym żeby znaleźć mądrego, dobrego weta i mieć dostateczną wiedzę na temat chemioterapii u kotów.
Aby móc podjąć najlepszą decyzję w tym trudnym przypadku.

Sama mam kota który od trzech lat żyje tylko dlatego że bierze duże dawki sterydów a obecnie dodatkowo cyklosporynę, nie mówiąc o transfuzjach i antybiotykach.
To leki które rozwalają organizm - myślę że nie mniej niż chemia podawana przy chłoniaku.
I nie bardziej niż choroba na którą kot cierpi bo na tą chorobę by umarł już 3 lata temu bez leczenia.
Czarna śmiga, ma się dobrze, jest szczęśliwa.
Wyrwaliśmy losowi 3 lata, liczymy na więcej.

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: elmas, kasiek1510 i 275 gości