Strona 1 z 3

Nagły niedowład tylnych łapek u kota, proszę o pomoc !

PostNapisane: Pt lis 17, 2017 21:08
przez magdabg
Dzisiaj mój kot dostał niedowładu tylnych łapek. Wychodząc do pracy o godz. 7 kot chodził jeszcze o własnych siłach A nawet biegał. Ok godz. 10 po powrocie mojej mamy z pracy zauważyła że kot ciągnie za sobą tylne łapy. Nie było nikogo w domu między 7-10 godz. Od razu do weta. Stwierdził że musiało coś mu się stać w kręgosłup, nawet skok z jakiejś wysokości mógł to spowodować. Dostał sterydy na zmniejszenie obrzęku rdzenia kręgowego czy jakoś tak i witaminy. RTG nóżek jest ok. Nie wiem jak kręgosłupa bo z tego wszystkiego nie zapytałam w końcu czy lekarz je robił czy nie. Pojechałam od razu do drugiego weta i stwierdził to samo. Próbowaliśmy to szczypac i kłuć igłą, ale niestety zero reakcji. Nóżki zimne. Co robić ? Jutro idziemy też na sterydy. Dzisiaj jest już taki padnięty że nie chce nic robić tylko lezy i śpi praktycznie. Doczołgał się do kuwety, wsadzilam go i się sam wysikał, ale jeszcze nie wiem jak z kupka. Rusza ogonem normalnie i podnosi czasami nogę do gory jak leży na boku. Czy ktoś miał taka sytuację? Jak mu pomoc? Najgorsze że nikogo nie było w domu w tym czasie i nie wiem co mogło się wydarzyć. Kot ma 3 lata. Trochę nadwagi. Lekarz stawia raczej na uraz kręgosłupa. Proszę was o pomoc, nie wyobrażam sobie że będzie cierpiał. Nie zgodzę że na uspienie jego.

Re: Nagły niedowład tylnych łapek u kota, proszę o pomoc !

PostNapisane: Pt lis 17, 2017 23:06
przez Norku
Magda, zimne lapki moga byc tez objawem zotoru, jest to bardzo bolesne i niebezpieczne dla kota.
Na jakiej podstawie wet stwierdzil uraz kregoslupa?

Re: Nagły niedowład tylnych łapek u kota, proszę o pomoc !

PostNapisane: Pt lis 17, 2017 23:38
przez agga80
jeśli RTG łapek jest ok , a nóżki są zimne to ja również obstawiam zator i w tym kierunku kot powinien być badany i leczony

Re: Nagły niedowład tylnych łapek u kota, proszę o pomoc !

PostNapisane: Sob lis 18, 2017 8:52
przez magdabg
W sumie to na żadnej podstawie... Nie wiem. Ale kot od wczoraj nie chce pić ani jeść, Tylko leży na boku cały czas i mialczy czasami. W jaki sposób zator jest do wykrycia?

Re: Nagły niedowład tylnych łapek u kota, proszę o pomoc !

PostNapisane: Sob lis 18, 2017 10:13
przez megan72
Przy zatorze raczej wyłby z bólu. Moja 3letnia Frajda w zeszłym roku miała takie same objawy, okazało sie, że to paraliż na skutek dyskopatii, dysk wpadł do kanału rdzenia kręgowego. Nie każdy wet zobaczy to na rentgenie. Działaj szybko, sterydy wiele raczej nie pomogą. Cała historia leczenia Frajdy w wątku z mojego podpisu. Na tydzień-dwa, o ile to dyskopatia, unieruchom kota - mała klatka np.

Re: Nagły niedowład tylnych łapek u kota, proszę o pomoc !

PostNapisane: Sob lis 18, 2017 10:33
przez katarzyna1207
magdabg pisze:W sumie to na żadnej podstawie... Nie wiem. Ale kot od wczoraj nie chce pić ani jeść, Tylko leży na boku cały czas i mialczy czasami. W jaki sposób zator jest do wykrycia?


DOBRY radiolog i usg - badanie przepływów w tętnicach udowych... Jeżeli to zator/zakrzepica - musisz stanąć na głowie i załatwić to badanie natychmiast ... Nie macie czasu na czekanie ... :( ... U mojej Zuzi [*] było takie podejrzenie - postawiłam w niedzielę na nogi pół Lublina, żeby zrobić to badanie ....

Re: Nagły niedowład tylnych łapek u kota, proszę o pomoc !

PostNapisane: Sob lis 18, 2017 11:03
przez magdabg
Przed chwilą byłam u weta, stwierdził że to na pewno jest wynikiem porażenia nerwów... Mówiłam mu o zatorach i innych chorobach ale powiedział że to niemożliwe raczej. Nie wiem sama... Dostał leki na pobudzenie nerwów i sterydy. Strasznie jest przygnebiony... Nie wie co się dzieje. Nie wiem jak mu pomóc:(

Re: Nagły niedowład tylnych łapek u kota, proszę o pomoc !

PostNapisane: Sob lis 18, 2017 13:54
przez Blue
Ewidentnie chłodniejsze tylne łapki i porażenie kończyn to dla mnie ewidentne objawy zatoru (i ze względu na stan zagrożenia życia powinno to być główne podejrzenie jeśli nie ma dowodów na inne wyjaśnienie) - wet sprawdzał tętno na tylnych łapkach? Nawet na macanego? To nie jest rozstrzygające, jakiś przepływ krwi na pewno jest - ale brak wyczuwalnego tętna lub to bardzo słabe - to już dodatkowy argument za zatorem, a nie zawsze ma się możliwość zrobienia usg na cito.
Tu dodatkowo kot nie chce jeść, pić, leży, pomiaukuje, ewidentnie źle się czuje - co świadczy o dużej obolałości i cierpieniu.
Niektóre koty przy zatorach faktycznie aż krzyczą z bólu co u tych zwierząt jest objawem skrajnego cierpienia, ale nie zawsze przebieg choroby tak wygląda. Koty też różnie reagują na cierpienie. Stopień uniedrożnienia naczyń też jest różny - od całkowitego do częściowego.

Ważne - zator tego typu bardzo często związany jest z chorobą serca - często utajoną do tego momentu.

http://www.kardiologiaweterynaryjna.pl/tromboembolizm.php

Re: Nagły niedowład tylnych łapek u kota, proszę o pomoc !

PostNapisane: Sob lis 18, 2017 13:58
przez magdabg
Mogę sama sprawdzić czy ma tętno ? Lekarz tego nie zrobił. A w ogóle to zauważyłam, ze to stopki raczej są niewladne, a uda jakby działaja bo nimi rusza. Wczoraj miał zimne stopki A dzisiaj już takie nie sa, teraz są takie cieplejsze o wiele... No ale czucia nie ma dalej.

A co do zatoru to ja wspomniałam o tym lekarzowi ale on jakby nie brak tego w ogóle pod uwagę. I jeden i drugi wet mówi o jakimś urazie rdzenia kręgowego. Sam się załatwia i rusza tymi udami jakby faktycznie tylko te stopy były proszone.

Re: Nagły niedowład tylnych łapek u kota, proszę o pomoc !

PostNapisane: Sob lis 18, 2017 14:24
przez megan72
Skąd jesteś?
Nie masz kliniki z rtg w okolicy?

Frajda też miała chłodne nogi, ale ponieważ nie mogła nimi ruszyć, to i krążenie kiepskie. Ale badania w kierunku zatoru i konsultację kardiologiczną tez miała. Lekarz zbadał, czy jest czucie głębokie zachowane?
To, czy Twój kot wróci do zdrowia, naprawdę zależy od tego, jak szybko zabierzesz go do kompetentnego lekarza.

Re: Nagły niedowład tylnych łapek u kota, proszę o pomoc !

PostNapisane: Sob lis 18, 2017 14:52
przez magdabg
Jestem że środy śląskiej. Kicia miała robione rtg nóg i kręgosłupa i lekarz zmian nie widzi. Badania w kierunku zatoru nie miał. Czucia głębokiego nie ma, zbadał go w tym zakresie. Obydwoje weterynarza idą w kierunku tego że to rdzeń kregowy, żaden nie mówi o zatorze. Jakby ktoś był z Wrocławia to może polecić dobrego weta bo mam niedaleko.

Re: Nagły niedowład tylnych łapek u kota, proszę o pomoc !

PostNapisane: Sob lis 18, 2017 16:11
przez magdabg
Jadę do weta we Wrocławiu i zrobią mu usg czy nie ma Zagórów żadnych. Odezwę się jak wrócę co wyszło.

Re: Nagły niedowład tylnych łapek u kota, proszę o pomoc !

PostNapisane: Sob lis 18, 2017 16:13
przez magdabg
Zatorów oczywiście miało być.

Re: Nagły niedowład tylnych łapek u kota, proszę o pomoc !

PostNapisane: Sob lis 18, 2017 18:43
przez magdabg
Kot ma prawdopodobnie zator jak pisaliscie. Do tego obrzęk płuc i coś z serduszkiem. Rozważamy czy nie skrócić mu cierpień bo cierpi i to bardzo. Przykro nam...

Re: Nagły niedowład tylnych łapek u kota, proszę o pomoc !

PostNapisane: Sob lis 18, 2017 22:13
przez Blue
Dlaczego nie jestem zdziwiona... :(
Także tym że weci lekceważą tak wyraźne, oczywiste objawy :(
Najprawdopodobniej pierwotną przyczyną problemu (powstania zatoru) była choroba serca - to zwykle tak właśnie wygląda :(
Obrzęk płuc też zapewne wynika z choroby serca :(

Musicie rozważyć wszystkie za i przeciw - ale jeśli walczyć to do upadłego, łagodzić cierpienie na maksa, ale trzeba zastosować intensywną terapię - to nie czas na mizianie choroby, ze świadomością że rokowania są bardzo niepewne, tym bardziej że nie zastosowano od razu odpowiedniego leczenia :( Tu każda chwila jest na wagę życia :(
Niestety, choroba jest tak bolesna, obciążająca i przykra - że faktycznie rozważenie eutanazji gdy jest bardzo źle nie jest błędem :(
Tu już sami musicie podjąć decyzję po rozmowie z lekarzem :(
Trzeba też szybko ocenić stan serca - może być i tak że jest mocno uszkodzone i nawet jeśli uda się kota wyciągnąć z obecnego stanu (a czas walki to trwanie w cierpieniu niestety) to ryzyko nawrotu będzie ogromne.

To naprawdę bardzo, bardzo poważna choroba :(
Czasem udaje się koty z tego wyciągnąć - a potem na tyle opanować stan serca że kot sobie jeszcze długo żyje przy odpowiednim postępowaniu.
Ale to musicie już obgadać z mądrym lekarzem :(